Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Napisane:
Pon mar 18, 2013 6:58
przez ewar
viewtopic.php?f=13&t=138402Tu będzie kontynuacja wątku, który zrobił się już bardzo długi.
Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Pon mar 18, 2013 7:15
przez nelka83
Przysiądę sobie cichutko w kąciku

Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Pon mar 18, 2013 16:38
przez wiolka06
Ja też się przywitam na nowym wątku

Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Wto mar 19, 2013 5:46
przez ewar
Dziękuję za odwiedziny
Nie ma o czym pisać, koty się nie pokazują, psy również.Chyba chcą przeczekać zimno, zawieje, sama już nie wiem.Tak nie mogę się doczekać ciepła i kiedy wreszcie będę mogła zrobić "spis powszechny".Myślę, że pojawią się jakieś nowe koty, ale chciałabym wreszcie zobaczyć te, które poznałam i polubiłam.
A wczoraj za TM odeszła moja była tymczaska Marusia.Kochana, mądra kicia, która zamieszkała u marta-po
Tak mi smutno
Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Wto mar 19, 2013 7:59
przez nelka83
Bardzo mi przykro z powodu Marusi
Nas znowu zasypało

Nawaliło śniegu powyżej kostek, o zaspach nie wspominając. Mam już tej zimy serdecznie dosyć

Garażowe koty się chyba od wczoraj nie wynurzyły bo nie widziałam rano żadnych śladów przechodząc obok garażu z Aronem. Niech już to białe dziadostwo się skończy

Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Wto mar 19, 2013 8:18
przez ewar
Też mam już dosyć

Właściwie to nie tylko zimy, ale tak ogólnie.Nie potrafię jakoś zdobyć się nawet na odrobinę optymizmu.
Siostra nie widziała rano żadnych kotów, ale był Misiek/Max, wyjadał coś z reklamówki, na pewno ktoś mu coś przyniósł do jedzenia.
Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Wto mar 19, 2013 8:33
przez nelka83
Może jak już przyjdzie wiosna, wyjdzie słoneczko, zrobi się cieplej to i optymizm wróci

Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Wto mar 19, 2013 9:07
przez Monika_Krk
Witam się - będę jak zwykle was podglądać

Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Wto mar 19, 2013 9:07
przez Katia K.
ewar pisze:A wczoraj za TM odeszła moja była tymczaska Marusia.Kochana, mądra kicia, która zamieszkała u marta-po
Tak mi smutno
Co?? Ewa, Marta, tak bardzo mi przykro
[']
Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Śro mar 20, 2013 10:14
przez ewar
Napiszę, że moja siostra zawsze ma przy sobie karmę dla kotów, dostała też ode mnie suchą dla psów.One wprawdzie nie przepadają za nią, ale jak będą bardzo głodne to się skuszą.Nosi też psom kości i mięso z zupy, z rosołu, czy jakieś resztki wędlin.Zawsze to coś.W weekendy staram się je nakarmić porządnie.Nie da się zostawić niczego na zapas, bo zamarznie.Koty też "jadą" głównie na suchej karmie, ale im akurat bardzo smakuje.Te, które przychodzą do stołówki nie rzucają się na mokre, ale właśnie na suche.
Mam obiecane domki styropianowe, wysłałam mailem wymiary, ale będą już na przyszły rok.Jeden do domku burasi, a drugi do budy.Zacznie się sezon ocieplania bloków, dostanę na pewno płyty styropianowe i sama też coś wyprodukuję.
Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Śro mar 20, 2013 11:37
przez jaga1666
Wczoraj samochód zabił rudego Zenka z ogródka,miałam założyć nowy wątek-brakuje czasu.
Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.

Napisane:
Czw mar 21, 2013 6:31
przez ewar
Nie, nie chcę czytać takich rzeczy
