Strona 1 z 5

Persiczka Mop-ka - żegnaj kochanie (*)

PostNapisane: Nie mar 17, 2013 0:52
przez monikah
Mop-ka to młoda koteczka, która została prawdopodobnie podrzucona do schroniska.
Mop-ka jest zdrowa, najprawdopodobniej wysterylizowana i ma ujemne wyniki testów FIV/FeLV. Czeka jeszcze na szczepienie, ale już powoli rozgląda się za nowym domem.

Mop-ka jest kotkiem o cudownym charakterze :).
W kontakcie z człowiekiem głównie mruczy lub skrzeczy :). Jest bardzo rozmowna - skrzeczy na powitanie, skrzeczy w odpowiedzi, skrzeczy, gdy domaga się jedzenia :wink:. Lubi głaskanie po brzuszku, często wywala się kołami do góry i zachęca do miziania brzuszka. Jest jednym z nielicznych kotów, jakie spotkałam, które lubią noszenie na rękach.
Mop-ka jest ogromnym łakomczuchem - często chodzi za mną i domaga się jedzenia. Myślę, że może to wynikać z tego, że po porzuceniu, błąkała się kilka dni i miała trudności ze zdobyciem pożywienia. Powoli się to zmienia, bo na początku rzucała się na wszystko, teraz zaczyna być wybredna :).
Koteczka pięknie korzysta z kuwety. Nie ma też żadnych problemów z oczami, czy noskiem, jakie miewają często persy.
Czesanie nie jest jej ulubionym zajęciem :wink:. Poddaje się jednak i jakiś czas wytrzymuje, a kiedy ma dosyć warczy i ucieka. Myślę, że to się zmieni, kiedy już nie będzie potrzeby rozczesywania i wycinania kołtunów jakich się dorobiła podczas przebywania "na wolności".

Mop-ka może mieszkać z kotami, może nawet się z jakimś zaprzyjaźni :wink:. Na razie, po tygodniu całkowitego dołączenia do stada, relacje są poprawne. Mop-ka czasem syczy na koty, które podejdą za blisko, ale były już też pierwsze obwąchiwania się noskami.

Mop-ka szuka oczywiście domu niewychodzącego, zabezpieczonego, bez małych dzieci, najlepiej z jakimś doświadczeniem w pielęgnacji persów.


Oto Mop-ka (imię jest całkowicie robocze, ale przylgnęło :wink: ):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Nie mar 17, 2013 7:25
przez ASK@
Przepiękna :1luvu:
Strasznie dużo ostatnio persiastych :(

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Nie mar 17, 2013 9:20
przez dorcia44
cudna :love:

za domek :ok:

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Nie mar 17, 2013 12:52
przez Arian
Piękna jest. Będziesz miała tłum chętnych :)

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Nie mar 17, 2013 19:52
przez monikah
Mam nadzieję, że jednak nie będzie tłumu :wink:.
Przeżyłam coś takiego, kiedy miałam niebieskie kociaki :roll:

Mop-ka jest świetnym kotem, zupełnie bezproblemowym. Jest bardzo ufna, widać, że była dobrze traktowana w poprzednim domu. Noszę ją na rękach - ona układa się wygodnie i wcale nie chce zejść 8O.

Zupełnie nie rozumiem, jak ktoś mógł ją tak porzucić :(

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Nie mar 17, 2013 21:26
przez Arian
Z tłumu chętnych łatwiej wybrać ten najlepszy dom, ale będziesz musiała odbierać setki głupich telefonów...

Ja ogarniam, że można musieć oddać kota, ogarniam, że kot może uciec, różne rzeczy ogarniam, ale wyrzucić stworzenie, które bezwarunkowo kocha i wiadomo, że sobie samo nie poradzi - nie ogarniam.

Sami mi pomaga stukać w klawiaturę ;)

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Wto mar 19, 2013 9:35
przez Monika_Krk
8O
Będę podglądać kicię - i kibicować.
Są rzeczy na tym świecie... dziwne.
Trzymaj się błękitny ? czarny-dymny ? kocie .

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Wto mar 19, 2013 22:49
przez monikah
Filmik Mop-ki:
http://www.youtube.com/watch?v=LHEx6Fff ... e=youtu.be

Trochę ciemny i niezbyt dobrej jakości, ale widać jaka Mop-ka jest śliczna :).

Ona jest raczej dymna niż niebieska, chociaż sama początkowo myślałam, że wpada w niebieski.

Czesanie najlepiej wychodzi nam przy jedzeniu, pod warunkiem, że nie rozczesuję kołtunów. Tego zdecydowanie nie lubi :twisted:.

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Wto mar 19, 2013 22:58
przez Monika_Krk
monikah pisze:Filmik Mop-ki:
http://www.youtube.com/watch?v=LHEx6Fff ... e=youtu.be

Trochę ciemny i niezbyt dobrej jakości, ale widać jaka Mop-ka jest śliczna :).

Ona jest raczej dymna niż niebieska, chociaż sama początkowo myślałam, że wpada w niebieski.

Czesanie najlepiej wychodzi nam przy jedzeniu, pod warunkiem, że nie rozczesuję kołtunów. Tego zdecydowanie nie lubi :twisted:.



8O ale urodziwa babeczka, dymna - jak dla mnie zdecydowanie.
A jaka miła i kontaktowa - no coś niebywałego.
Kot z tych co to od razu zwiedzają wszystkie kąty i pytają o której będzie obiadek?

Uroda , uroda i jeszcze raz uroda - no niech ktoś powie, że nie- Obrazek

No jak nie, jak tak :!: Obrazek

A charakter to dodatkowo wisienka na torcie. Nie dość, że piękna to jeszcze miła.
No to już przesada jest :mrgreen: :ok:

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Śro mar 20, 2013 0:35
przez Arian
Na tym filmiku z tymi oczyskami wygląda jak sowa! O.O

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Śro mar 20, 2013 15:48
przez pannamonika
Oj, dawno nie zaglądałam, ale niemalże walczyłam o przetrwanie. Cudne cudeńko ta Mop-ka ;) no i imię pasowne. Żałuję, że mam trochę daleko ,bo podoba mnie się okrutnie .

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Śro mar 20, 2013 18:52
przez Jetrel
W jakim milusińska jest wieku?

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Śro mar 20, 2013 21:12
przez ASK@
Arian pisze:Z tłumu chętnych łatwiej wybrać ten najlepszy dom, ale będziesz musiała odbierać setki głupich telefonów...

Ja ogarniam, że można musieć oddać kota, ogarniam, że kot może uciec, różne rzeczy ogarniam, ale wyrzucić stworzenie, które bezwarunkowo kocha i wiadomo, że sobie samo nie poradzi - nie ogarniam.

Sami mi pomaga stukać w klawiaturę ;)

A ja ogarniam choć z tym się nie zgadzam.Znaczy się z pozostawieniem kota.Ostatnio pani dzwoniła chcąc zaadoptować kota rudo-białego Piotrusia i wydała się,że będzie kota wyprowadzać wraz z dzieckiem na podwórko.W-wa, ruchliwa dzielnica...ale niech kot słoneczka zażyje. Pani na moje tłumaczenia,że kot zaginie, zgubi się, nie da rady...(Piotruś mało nie umarł z głodu po znalezieniu się na ulicy) radośnie odpowiedziała:coś sobie złapie, to tylko kot. Skończyłyśmy rozmowę bo i po co ciągnąć to dalej.

Trzymam kciuki za mądry odzew. :ok:

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Śro mar 20, 2013 21:47
przez monikah
Mop-ka jest młodziutka - wet stwierdził, że ma może 2-3 lata.

Została ewidentnie podrzucona pod schron. Nasze schronisko mieści się w dzielnicy domów jednorodzinnych i stadnin, naprzeciwko jest las. Gdyby się zagubiła, już dawno ktoś by się zgłosił do schronu. Nie było też żadnych ogłoszeń w necie.
Nie bardzo wierzę w taki przypadek, że się zgubiła i trafiła akurat do schroniska.

Wiele razy się zdarzało, że podrzucano nam koty - w transporterach, klatkach, pudełkach, nawet do skrzynki pocztowej na bramie. Mop-kę ktoś pewnie wypuścił luzem pod schronem. Kilka dni kręciła się w pobliżu, widywano ją z daleka, ale uciekała.
W schronie mamy kilka kotów, tzw. rezydentów - zaopiekowanych weterynaryjnie, mieszkających na ganku lub w pomieszczeniach socjalnych (są tam specjalne wejścia dla kotów). Na ganku i w kilku innych miejscach mają wystawione miski.
Mop-ka dostała się na teren schroniska (prawdopodobnie górą) i dożywiała się z rezydentami przez parę dni. Mieliśmy ją łapać na klatkę, ale zdecydowała się w końcu do nas podejść. Kiedy podeszła, okazało się, że to mruczący pers :wink:.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to: albo zmarły opiekun, albo wyjazd za granicę :evil:.
Za tym pierwszym przemawia to, że koteczka jest wysterylizowana i zadbana (kołtuny to kwestia tych paru dni chodzenia po błocie i śniegu). Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś kto o nią dbał, tak po prostu by ją porzucił...

Re: Persiczka Mop-ka szuka domu :)

PostNapisane: Śro mar 20, 2013 22:07
przez Monika_Krk
monikah pisze:Mop-ka jest młodziutka - wet stwierdził, że ma może 2-3 lata.

Została ewidentnie podrzucona pod schron. (...)

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to: albo zmarły opiekun, albo wyjazd za granicę :evil:.
Za tym pierwszym przemawia to, że koteczka jest wysterylizowana i zadbana (kołtuny to kwestia tych paru dni chodzenia po błocie i śniegu). Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś kto o nią dbał, tak po prostu by ją porzucił...


Mnie się też tak wydaje, że pewnie dostał ją ktoś w spadku i tak potraktował.
Nie dowiemy się tego nigdy, ale jak ktoś dba i tak wychował kota na pieszczocha to raczej szukałby domu ,
lub już raczej w koszyczku przyniósł i postawił pod drzwi - a nie wyrzucił w śnieg i błoto. :evil:

I tak ma Mop-ka szczęście w nieszczęściu, że do was trafiła 8)