Walenty kot na + [*]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 27, 2015 9:16 Re: Walenty kot na + [*]

Przykro mi....trzymajcie się Maćku...
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią....Lemur, Gruba, Ciasteczko, Kropka,Nori Bibi...

ObrazekObrazek

marta765

 
Posty: 1469
Od: Pt sie 09, 2013 12:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2015 9:58 Re: Walenty kot na + [*]

:cry: [*]
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Czw sie 27, 2015 10:50 Re: Walenty kot na + [*]

Jejku :placz: Biega za tęczowym mostem bez bólu....
ObrazekObrazek
Czaruś [*] Porsche [*] Naktis [*] Burasek [*] Gaja [*] Karla [*]

kociarkowaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1299
Od: Czw cze 26, 2014 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2015 11:36 Re: Walenty kot na + [*]

Zegnaj Cudny Rudy Kocie [*] :cry:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Czw sie 27, 2015 11:54 Re: Walenty kot na + [*]

Nie tego się spodziewałam... :(
Współczuję Maćku... :cry:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 27, 2015 12:59 Re: Walenty kot na + [*]

Bardzo mi przykro :(
Miał kryzysy, bardzo poważne niekiedy, miałam nadzieję, że i ten przetrwa :(
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23751
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2015 15:28 Re: Walenty kot na + [*]

:( [*]
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Czw sie 27, 2015 17:03 Re: Walenty kot na + [*]

Walenty [*] wyjątkowo zapadłeś w moją pamięć i <3. Miałam wielką nadzieję, że jeszcze długo będę oglądała Twoje zdjęcia. Byłeś pięknym, dostojnym rudaskiem. Bardzo boli, że już Cię nie ma. Biegaj szczęśliwy za TM. Do zobaczenia kiedyś, w lepszym życiu.
Maćku bardzo współczuję.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 27, 2015 17:29 Re: Walenty kot na + [*]

bardzo bardzo współczuję i przytulam....
do widzenia Walenty, cudowny pomarańczowy Kocie
:( :( :( :( :( :( :(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2015 18:40 Re: Walenty kot na + [*]

Bardzo mi przykro.
Walenty ['], byłeś kochany przez swoich Ludzi.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14567
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt sie 28, 2015 17:36 Re: Walenty kot na + [*]

Przez fb mi przelecciało wczoraj o Walentym,tylko nie zajarzyłam,ze to o TEGO Walentego chodzi :(
Trzymaj się Ziomie niedaleki sąsiedzie ....... :(
Kiedyś musimy się zgrać na jakieś spotkanie.....

Nie zdążyłam CIe poznać rudasku [*]
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66378
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt sie 28, 2015 21:33 Re: Walenty kot na + [*]

Mam białaczkowe, więc zaglądałam do Walentego
Żegnaj śliczny rudzielcu
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob sie 29, 2015 18:13 Re: Walenty kot na + [*]

Jeszcze nie nadszedł czas na rozrachunek z tym co się wydarzyło.
Ale gniecie coś w środku i choć trochę muszę z siebie zrzucić.


Walenty spędził u nas ponad 906 dni, dni z których wiele było dniami walki o życie.

Na 12 z minutami dotarliśmy do lecznicy na kroplówkę, Walenty był przytomny choć bardzo osłabiony i tylko zawinięty w swój kocyk patrzył spod przymkniętych powiek na świat dookoła.
Butla z płynem już czekała i położywszy kota na stoliku bez zbędnych ceregieli podłączyliśmy do kroplówki, Walenty leżał spokojnie jak zawsze tylko w spół przymknięte powieki oraz poruszający się koniuszek ogona mówiły że jest tu obecny.
Jak zawsze zacząłem go głaskać i szeptać do uszek aby był dzielny i walczył jak nie dla siebie to dla mnie bo jest moim przyjacielem a ja nie pozwalam Mu odejść.
Pani dr powiedziała że jej zdaniem nie ma najmniejszych szans na polepszenie stanu kota i powinienem rozważyć bardzo poważnie Jego eutanazje.
Mówiła rozsądnie i z troską w głosie o tym że to ja i tylko ja muszę podjąć tę decyzje i że bez względu na to jaka ona będzie to ona ją uszanuje. Nie byłem (i chyba nigdy nie będę) gotowy na podjęcie takiej decyzji, ta rozmowa nad spokojnie leżącym Walentym który z ufnością patrzył na mnie że nie pozwolę go skrzywdzić całkowici mnie przerosła i jedyne na co mogłem się zdobyć to poprosić o czas do jutra bo muszę się z nim pożegnać a tak naprawdę to zupełnie sobie tego nie wyobrażałem. W gabinecie spędziliśmy troszkę więcej jak godzinę i pojechaliśmy do domu gdzie o dziwo Walenty powoli i na chwiejnych łapkach ale wyszedł z torby i powoli zaczął iść w stronę swojego ulubionego fotela, wziąłem go na ręce i tam położyłem podałem też trochę Gerberka z lekarstwem strzykawką do pysia a kot powoli ale przełknął.
Wiedząc jak lubi spędzać czas na balkonie zaniosłem Go tam i ułożyłem na dywaniku przykryłem jego kocykiem i z zadowoleniem i radością patrzyłem jak wykasuje zainteresowanie hałasom, ptakom i ruchowi jaki może obserwować, dwukrotnie nakarmiłem Go jeszcze ze strzykawki i tak Walenty relaksował się na balkonie do wieczora.
Wieczorem zabrałem go do domu patrzył tak przytomnie ale jednocześnie czułem że jest strasznie marny położyłem go na fotelu ale coś chciał więc zaniosłem do kuwety gdzie zrobił siku dopiero wtedy chciał aby położyć go na jego posłaniu.
Jeszcze raz go nakarmiłem i umieściłem przy łóżku aby w nocy móc szybko zareagować w razie potrzeby, a potrzeba pojawiła się ok 1 jak Walenty chciał do kuwety a sił nie miał już wcale zaniosłem go tam i chyba wtedy z całą mocą i brutalnością dotarło do mnie że nie ma już nadziei że właśnie odchodzi mój przyjaciel.
Wstawałem jeszcze dwa razy aby poprawić Kota i aby go przykryć.
Przed wyjściem do pracy wziąłem Walentego położyłem sobie na brzuchu ( Walenty bardzo lubił leżeć na mnie wyciągnięty jak długi z łbem w okolicach serca) zacząłem głaskać tulić leżał spokojnie nawet z pewnym zadowoleniem poprzez łzy powiedziałem że jeżeli jest mu tak trudno to może już odejść bo ja nie potrafię podjąć tej decyzji mam wrażenie że po tych słowach Walenty dwa razy lekko wzdychnął i leciutko się poruszył ucałowałem Go jeszcze i położyłem na swoim miejscu.
Jak wychodziłem to lekko uniósł głowę choć na pewno był to dla Niego ogromny wysiłek i przeciągłe za mną popatrzył.
Tak widziałem się z moim przyjacielem Walentym po raz ostatni.




Miał to być wątek DT a stał się wątkiem Walentego i niech tak zostanie.
Jak znajdę dość sił to zamieszczę jeszcze trochę zdjęć Walentego bo był to Kot niezwykły i jak dla mnie jedyny w swoim rodzaju.

Bardzo dziękuję wszystkim osobom które w tych trudnych dniach udzieliły nam wsparcia i wyrażały swoją sympatie.
Obrazek
Obrazek

anmajo

 
Posty: 790
Od: Śro sty 30, 2013 15:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 29, 2015 18:40 Re: Walenty kot na + [*]

:cry: więzi z tymi stworami są znaczące i ponad wszystko... też się o tym przekonałam... ściskam Maćku...Walenty miał wspaniałe życie pełne miłości i nie ważne jak długo.
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12482
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 29, 2015 20:29 Re: Walenty kot na + [*]

Nie mogę powstrzymać płaczu. Piękne, ostatnie Wasze wspólne chwile. Tak trudno żegnać przyjaciół. Walenty wróci do Ciebie w innym futerku. Trzymaj się Maćku. wspaniały z Ciebie facet.

Kiedy odchodziła moja tymczaska, całą noc trzymałam ją za łapkę, byłam pewna że żyje bo łapeczkę miała ciepłą. Ona odeszła we śnie, a łapeczkę miała ciepłą od mojej dłoni.

Kiedyś, jeszcze raz spotkamy naszych przyjaciół.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości