Miau.PL

Witam Kochani!!!

PILNIE- potrzebny domek tymczasowy na 1,5 miesiaca,znalazlam sie w bardzo trudnej sytuacji zyciowej ,nie moge zabrac ze soba swoich 2 koteczek ,sa bardzo grzeczne,robia do kuwety,za 1,5 miesiaca ,moze mniej bede miala juz prace gdzie bede je mogla zabrac,kotki sa w Warszawaie na Bialolece,musze im znalezc zastepczy domek do 28.02.2013,KOCHANI PROSZE O POMOC ,NIE MOGE ICH ZOSTAWIC NA ULICY,JUZ RAZ NA NIEJ BYLY,WIERZE W WASZE DOBRE SERCA ,POZDRAWIAM ,MARZENA .

Odbierz pw. Napisz coś więcej.

Tak, napisz coś więcej. Kotki mają testy Fiv/FelV?

tajdzi pisze:Tak, napisz coś więcej. Kotki mają testy Fiv/FelV?

nie nie maja

marzenkakrk pisze:nie nie maja

Dobrze by było zrobić, bo inaczej raczej nie ma szans, że weźmie je ktoś mający własne koty.
1. Jakie szczepienia mają?
2. Finansujesz ich utrzymanie?
3. Jak daleko możesz je dowieźć?
4. Czy jest możliwość rozdzielenia?
5. Jakie są w kontaktach z innymi kotami/ zwierzętami/dziećmi?
6. Czy są wysterylizowane?
7. Czy wymagają leczenia/ zabiegów weterynaryjnych?
8. W jakim są wieku?
9. Co to jest za tekst "nie mogę zostawić ich na ulicy"??
Jeśli nie znajdziesz nikogo chętnego do 28 lutego, zawsze możesz umieścić je na jakiś czas w hotelu.

marzenkakrk, czy możesz się odezwać i wyjaśnić co się dzieje z kocicami?
Razem z hanelką i Agnez chciałyśmy Ci pomóc
Czekałyśmy wczoraj na kontakt, miałysmy przejąć kocice, zaszczepić, zrobić testy i zabrać.
Trzy osoby chciały Ci pomóc, a Ty nawet nie pojawiłaś się z kotami w umówionym miejscu, ani nie dałaś znać.

tajdzi pisze:marzenkakrk, czy możesz się odezwać i wyjaśnić co się dzieje z kocicami?
Razem z hanelką i Agnez chciałyśmy Ci pomóc
Czekałyśmy wczoraj na kontakt, miałysmy przejąć kocice, zaszczepić, zrobić testy i zabrać.
Trzy osoby chciały Ci pomóc, a Ty nawet nie pojawiłaś się z kotami w umówionym miejscu, ani nie dałaś znać.

Witam,poprostu bylo mi wstyd sie przyznac,nie mialam nawet na bilety,przepraszam bardzo,nie zrobilam tego celowo,jeszcze raz przepraszam.

co z kotkami...

kocie sa ze mna.

Wczoraj próbowałam pisać posta, ale niestety komputer domowy mi siadł...

Napiszę więc teraz.


Zorganizowałyśmy transport dla marzenkakrk. Ponieważ nie miała na bilet (ale nawet o tym nie powiedziała).
Czekałyśmy ZNÓW, we trzy, czwarta z nas już miała po marzenkakrk jechać
I co?
Dostałyśmy sms, że sprawa nieaktualna, bo koleżanka zdecydowała się zaopiekować kocicami.
SMS przyszedł jakieś 30 sekund po ustaleniu, że właśnie jedziemy po marzenkakrk

ZNÓW zostałyśmy wystawione do wiatru.
Nie wiem, jaka jest prawda i chętnie bym ją poznała.
Czy chciałaś zrobić sobie jaja?
Czy boisz się przyjąć pomoc?
Czy wyrzucisz kotki? Oddasz do schroniska? Czy też Ci się nie chciało?
Bo pomoc przyszła - bardzo szybko i skutecznie udało się załatwić WSZYSTKO!!! i szczepienia i testy i TDT i dom na czas twojej wyprowadzki z domu.

Bardzo niemiły żart.
Jeżeli jednak NA PRAWDĘ potrzebujesz pomocy, to daj znać. Masz nasze numery

Co za idiotyczna sytuacja . Po co prosić o pomoc, skoro olewa się ludzi, którzy chcą ja oferować? Irytuja mnie ludzie, którzy nie mają za grosz wdzięczności za bezinteresowną pomoc w ich stronę. Nawet jak się nie ma pieniędzy to wystarczy powiadomić zainteresowane osoby, a nie marnować czyjsz czas.

Ale to nawet nie o brak pieniędzy chodzi (choć jak byśmy wiedziały, że nie ma kasy na bilet, to juz przedwczoraj byśmy zorganizowały przejazd, ale nie wiedziałyśmy) Bo przecież ZORGANIZOWAŁYŚMY PODWÓZKĘ Z DOMU marzenkakrk do lecznicy!!! na nasz koszt! wszystko - i szczepienie i testy i tymczasowanie

No i o to mi chodzi. Skoro ma swoją dziwną wizję, że ona nie ma pieniędzy wystarczy poinformowac, a wtedy by się dowiedziała, że o nic się nie ma martwić. Chyba, że z góry o tym wiedziała to już całkiem nie rozumiem...

A może ktoś sobie zrobił głupi żart?

Bo ja tego nie ogarniam

Też nie ogarniam, a bardzo chciałabym zrozumieć
Zwłaszcza, że nie wiem co sie dzieje z kocicami.