Strona 1 z 3

Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 13:39
przez Bedetka
Polecam zapoznać się z artykułem, może osoby z okolic będą w stanie jakoś pomóc...

http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... F130129926

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 13:44
przez becia_73
podniosę .

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 14:06
przez mone4ka
poczytałam komentarze. :cry: ludzie są okrutni. :(

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 15:37
przez Zofia.Sasza
mone4ka pisze:poczytałam komentarze. :cry: ludzie są okrutni. :(

Ale mają rację. To nie jest odpowiedzialna opieka.

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 16:18
przez mone4ka
a ja uwazam ze nie maja racji.bo babcia zapewnila im opieke weta(koty zdrowe)dbala o nie karmila i moze uratowala ktoremus zycie i dlatego ze sprawa zostala naglosniona maja jeszcze szanse na drugi normalny dom.Ja osobiscie ja podziwiam i nie mylmy tu tej babci ze zwyklymi zbieraczami -ludzmi chorymi na zbieractwo,ktorzy tylko do tego sie ograniczaja. Niesty ja jetem na drugim koncu polski wiec tylko z mojej strony pomoc w postaci $.

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 17:03
przez Zofia.Sasza
To powinna była szukać im domów.

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 17:46
przez mone4ka
dajcie spokuj 89 lat kobicinka ,moze bedzie serfowac po internecie ,albo chodzic od domu do domu... :lol: Sami wiecie jaki jest problem z nowym domem,nie wiem,ale ja bede jej bronic .

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 18:01
przez Bedetka
mone4ka pisze:dajcie spokuj 89 lat kobicinka ,moze bedzie serfowac po internecie ,albo chodzic od domu do domu... :lol: Sami wiecie jaki jest problem z nowym domem,nie wiem,ale ja bede jej bronic .


ja też :ok:

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 19:39
przez Zagiel
Ahahaaha.To teraz wiemy jak w tym nieszczęsnym kraju traktuje się tych "nieproduktywnych" i bezbronnych.Mogą umrzeć albo z glodu , albo szybciej via igła. Raczej ne będę pięknym dwudziestoletnim , a będę starą babą i życzę sobie nie umierać z głodu i zimna i nie być zmuszoną do zabijania swoich przyjaciół.A,że rodzina ma Panią w de.. to dwa.
Dwa koty mogę przetrzymać (albo moja szacowna rodzina ) tylko co z dowozem?Jajo więc.

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 19:43
przez Bedetka
Pewnie i tak trzeba by się kontaktować ze schroniskiem skoro oni już przejęli koty...

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 19:48
przez Zagiel
Nie znam schroniska , nie wiem czy dobre czy złe.Ale smutny to kraj gdzie baba nie może paru kotów utrzymać.

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Czw sty 24, 2013 20:18
przez MB&Ofelia
Myślę że nie ma tu co pochopnie oceniać. Pani już mocno starsza, może schorowana, a przy siedmiu kotach trochę pracy jest. Nic dziwnego, że już nie daje sobie rady. A co do szukania domów - to nie takie proste, o czym chyba wszyscy albo prawie wszyscy wiedzą. Przecież nigdzie nie jest napisane, że to młode i zdrowe koty. Mogą mieć po kilka-kilkanaście lat, problemy zdrowotne. Już widzę, jak ustawiają się kolejki po takie koty.

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Sob sty 26, 2013 10:23
przez ewar
A ja znam kilka wątków na forum, gdzie takie właśnie starsze, porzucone koty dość szybko znalazły domki.
Nie osądzajmy, proszę starszych ludzi.Sama nie jestem jeszcze zniedołężniała, wszystko przede mną :wink: , mam dostęp do netu, wiem, co robić z kotami, sterylizuję je, jeszcze nie uprawiam zbieractwa, ale mam znajome, starsze ode mnie panie.Przekonałam i pomogłam zrobić sterylki, bo były przekonane, że to straszna operacja i się bały okaleczać ukochane koty.Niektórym karmę i żwirek ja kupuję, bo sklep zoologiczny daleko, czasem też kupuję w necie i dla nich również.Do weta też koty noszę, bo im jest za trudno.Trzymam rękę na pulsie.Nie jestem jednak w stanie zmusić do oddania jakiegokolwiek kota.Nie i już i na to nie ma rady.Przysięgam, próbowałam, chciałam robić zdjęcia, ogłaszać..itd.Jedna pani ma 80 lat i kociaka od kilku miesięcy, piękną rudą kicię, już po fullserwisie.Nie odda jej za nic w świecie, ale na szczęście syn to kociarz, jest w razie czegoś( odpukać!!!) jakieś rozwiązanie.Druga jest samotna, nie ma nikogo i pięć kotek.Jedna tylko kilkunastoletnia, pozostałe młode.Śliczne i zadbane, miałyby szanse na domek.Prosiłam o dwie, te najmłodsze.Obiecywałam, że znajdę dobry domek, że będą zdjęcia, że się o to postaram.Nie.Ale ja to trochę, tylko trochę rozumiem.Dla tych kobiet koty są członkami rodziny, kimś bliskim, zastępują dzieci, wnuki, nie czują się przy nich tak straszliwie samotne, czują, ze mają dla kogo żyć.Nie myślą może racjonalnie, ale taka jest starość :cry:

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Sob sty 26, 2013 10:42
przez zabers
Zofia.Sasza pisze:To powinna była szukać im domów.

Jak?
Zrobić wydarzenie na FB? Dać ogłoszenia w prasie? Szukać po znajomych?
Z tekstu wynika, że pani kompletnie nie odnajduje się w dzisiejszych warunkach i jest sama jak palec (syna odnaleźli postronni). Znajomi (o ile nie powymierali jeszcze), nie pomagali jej (być może z takiej samej niewiedzy jak ona - to zupełnie inne pokolenie), skoro chodziła "na śmieci".
Poszła tam, gdzie jej się kojarzyło ze zwierzętami - do weta. A że nie miała innego pomysłu, to poprosiła o uśpienie.
Biorąc pod uwagę wiek i sposób myślenia (kto wie, czy nie myślała: "skoro ja jestem stara i nikt już mnie nie chce, to co dopiero moje koty") to (moim zdaniem) nie okrucieństwo, a desperacja.

Re: Kołobrzeg - proszę uśpić wszystkie moje koty - dramat!

PostNapisane: Sob sty 26, 2013 14:01
przez mone4ka
zabers pisze:
Zofia.Sasza pisze:To powinna była szukać im domów.

Jak?
Zrobić wydarzenie na FB? Dać ogłoszenia w prasie? Szukać po znajomych?
Z tekstu wynika, że pani kompletnie nie odnajduje się w dzisiejszych warunkach i jest sama jak palec (syna odnaleźli postronni). Znajomi (o ile nie powymierali jeszcze), nie pomagali jej (być może z takiej samej niewiedzy jak ona - to zupełnie inne pokolenie), skoro chodziła "na śmieci".
Poszła tam, gdzie jej się kojarzyło ze zwierzętami - do weta. A że nie miała innego pomysłu, to poprosiła o uśpienie.
Biorąc pod uwagę wiek i sposób myślenia (kto wie, czy nie myślała: "skoro ja jestem stara i nikt już mnie nie chce, to co dopiero moje koty") to (moim zdaniem) nie okrucieństwo, a desperacja.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
nareszcie troche zrozumienia. Sprawa przykra strasznie. :( :( :(