bafulka pisze:Numer podaję jeszcze raz na pw. Może umówicie się gdzieś w połowie drogi. To zawsze coś. Pani szukała kotka z okolic więc pewnie 90 km to będzie trochę dużo ale zawsze można spróbować.
trzymam kciuki!
Jak to przekazać kota w połowie drogi? Tak bez umowy adopcyjnej?Bez sprawdzenia warunków do jakich kot trafi.Skąd wiesz co to za kobieta?I jak jest faktycznie z nią?Moze kot będzie miał beznadziejnie.
Nie neguję jej dobrej woli kobiety ale kota w połowie drogi się nie przekazuje.
Chyba,że zrobiona jest wizyta przed adopcyjna i wiadomo gdzie trafi.
Zrób kotu fajne fotki i ogłoszenia.Przepytaj domy. Uratowałaś kiciaka i fajnie ale zabezpiecz mu przyszłość.
Ostatnio miałam maluszki do adopcji.Jakie kłamstwa ludzie opowiadają to w głowie sie nie mieści.Nie wiem co nimi kieruje.