Miau.PL

Domowa 5-miesięczna szylkreka pilnie poszukuje domku. Kotka przebywa w Mikołowie. Jest sterylizowana.Została oddana z powodów rodzinnych. Jest grzeczna, nakolankowa. Może być adoptowana do domu wychodzącego w bezpiecznej okolicy.
Do oddania z wiklinowym transporterkiem i innymi akcesoriami.
Kotka obecnie przebywa w lecznicy, gdzie nie może długo zostac. Konieczny będzie przynajmniej jakiś DT.
Sprawa bardzo pilna.

dodałem kicie do wątku dla kolorowych kociastych viewtopic.php?f=13&t=86564&p=9535396#p9535396

A ja robiłam to w tym samym czasie. Dziękuję za szybką reakcję

Hop koteczku do góry.

Nikogo tu nie ma u piękności. A domek pilnie potrzebny.

Podnoszę.

zaznaczam piękną kicię, trzymam kciuki za szybkie znalezienie domku... to mała kicia, napewno szybko zgłoszą się chętni...

Podnoszę.

Kotka nadal jest w przychodni. Miała tam dzisiaj kontakt z wieloma psami. Nie jest w stosunku do nich agresywna. Raczej woli się wycofać. Wygłaskałam dziewczynę. Cudnie barankuje i domaga się więcej. Aż szkoda jej tam zostawiać, ale na razie nie mam gdzie jej dać. Podwórko nie jest jej potrzebne. Nie próbuje uciekać przez drzwi i nie skacze do okien. Jest to bardzo miła i mądra kotka

Domek pilnie poszukiwany. Kotka czeka.

Piękne stworzenie. Oby znalazła dobry i kochający dom!

Podnoszę.

Taki ładny kotek... szkoda, że tak daleko. Nie chce mi się przez pół Polski jechać

Transport do dobrego domku zawsze można zorganizować.

No i Kalinka wylądowała u mnie na tymczasie. Pobyt w lecznicy nie służył jej. Straciła apetyt, schudła i stała się apatyczna. Myślę, że bardzo stresowała ją sytuacja kiedy ciągle słyszała piszczące i szczekające psy, miauczące koty i tłumy ludzi. Kicia jest przekochana. Bardzo grzeczna. W domu od razu poczuła się bardzo komfortowo. Widac, że to domowa, ,,dołóżkowa'' koteczka. Dzisiaj pewnie wpakuje mi się pod kołdrę ,tak jak zresztą wszystkie tymczasy które do mnie trafiały.

karski1 jeśli kicia podbije twoje serducho to chętnie porozmawiam o warunkach adopcji. Transport nawet na drugi koniec Polski to nie problem, tylko kwestia dogadania i czasu, żeby wszysto zgrać. Ja ostatnio wysyłałam kotkę do Warszawy, a obecnie przyjedzie do mnie zwierz z Poznania. I to wszystko dzięki współpracy maniaków ,, miau'' i maniaków ,, hau''