Strona 1 z 3

Subtelna Neska - Warszawa

PostNapisane: Sob sty 05, 2013 18:35
przez marta-po
Mała, około 4,5 miesięczna koteczka została złapana przeze mnie w tym stadzie viewtopic.php?f=1&t=139015. Miała pozlepiane biegunką nóżki i infekcję oczu, więc trafiła do mnie na leczenie. Była bardzo chudziutka. Wyczuwało się wszystkie kosteczki, żeberka i kręgi.
Biegunka szybko ustąpiła, dłużej leczyliśmy infekcję oczu. Okazało się, że to wirusowe zapalenie spojówek. Leczenie długie i wciąż są jeszcze resztki choroby. Stosujemy kropelki.
Mała przytyła. I to znacznie. Jest odrobaczona i zaszczepiona.

Nie jest przylepką, nie podchodzi sama do człowieka. Może dlatego, że za kolegę ma dzikiego kota, który jest u mnie na leczeniu i od niego nabiera takich nawyków. Przecież to starszy, mądrzejszy kolega . . .
Uwielbia ganiać piłeczki i robi to z wielką zaciętością. Zabawkę na wędce - frędzelki i piórka rozniosła w strzępy. Tą zabawę traktuje bardzo serio. Dla niej to nie jest zabawa ale prawdziwe zaciekłe łowy.

Obrazek Obrazek


Obrazek Obrazek


Obrazek Obrazek


Obrazek

To bardzo dzielna mała koteczka. Bardzo rozczulająca. Jest również bardzo mądra, co zaobserwowałam w jej wspólnych zabawach z innymi tymczasami. To mały kotek z dużym rozumkiem.

Malutka jest jeszcze u mnie, ale wkrótce będzie tymczasowana w świetnym DT w Warszawie

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Sob sty 05, 2013 19:08
przez ewar
Ona jest urocza :1luvu:

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Sob sty 05, 2013 19:44
przez misia007
Przypomina mi mojego Czarka jak go znależliśmy.Był jeszcze młodszy, strasznie zakatarzony i nieśmiały.Bardzo szybko zrobił się z niego nakolankowy miziak.Z Neską tez tak będzie. :ok: :ok: :ok: Za najlepszy domek.

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Sob sty 05, 2013 20:19
przez saintpaulia
Urocza koteczka. Taka czekoladowa nieco wydaje się na zdjęciach.

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Sob sty 05, 2013 20:23
przez Iwlajn
Piękna :1luvu: tam, gdzie paraduje po książkach widać jakie ma brzusio grubiutkie.
Saintpaulia, napiszesz coś o małej? :D

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Sob sty 05, 2013 20:53
przez marta-po
Z malutką to może jeszcze chwilkę zaczekamy, bo wciąż nie do końca ona zdrowotnie mi się podoba, a głupio byłoby odmawiać dzwoniącym domkom.
Na wydaniu są Klausik i Ciapek.

A brzuszek jej okropnie urósł. Ale ma apetyt. Długo przebywała w klatce. Teraz bawi się w pokoju, ale to i tak mało ruchu.

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sty 09, 2013 21:38
przez marta-po
Prawda, że jestem piękna?

Obrazek

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sty 09, 2013 21:50
przez alma_uk
oj tak, piekna, gdyby byla czarna z podpalanym to rzeklabym ze siostra przyrodnia Karola :ryk:
kciuki za zdrowie i domek :ok: :ok:

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sty 09, 2013 21:59
przez marta-po
Dziękujemy. Ze zdrówkiem co raz lepiej. Nawet wycisza się to posapywanie. Może pomogło częste wietrzenie i mokre ręczniki na grzejniku. Może zbyt suche było powietrze.
I śmiała się robi. Jej ulubione miejsce do spania to to na zdjęciu - pod włączoną lampką. Cieplutko. Podchodzę, głaszczę, tylko patrzy, nie ma już odruchu uciekania.

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sty 09, 2013 22:11
przez alma_uk
znaczy, jeszcze panna miziak sie zrobi, czego jej zycze. Moj nijak miziakiem nie bedzie, chociaz na mizianko przychodzi, czasem wrecz sie domaga i rozdaje wtedy caluski co uwielbiamy:))
a pod lampa pewnie ze cieplo. osobiscie najchetniej na siebie osobiscie bym goracy kaloryfer zalozyla bo mi tam zawsze zimno.

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sty 09, 2013 22:45
przez marta-po
Przesadny miziak to też nie dobrze. Siedzisz sobie człowieku spokojnie, piszesz coś na klawiaturze, a on wszędzie. Po klawiaturze lata, ocierając się grzbietem o Twoją brodę, wchodzi na ramiona, kark. A wszelkie próby odsunięcia go są nieskuteczne. Po sekundzie znów klawiaturę ugniata i grzbiet pręży.
A Neska duże postępy zrobiła. Przyznam, że nie byłam jej pewna. Ale udało się, dzielna mała ładnie się socjalizuje.

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Czw sty 10, 2013 17:29
przez ewar
Czarne koty są magiczne.Pokochałam je od czasu tymczasowania Fibi, potem był cudny Boluś....itd.Podobno są to najmądrzejsze koty.Z Fibi by się to zgadzało, Boluś zaś to taka ciapa, że trudno powiedzieć :mrgreen:

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Czw sty 10, 2013 18:43
przez alma_uk
a ja marze o ponownym posiadaniu miziaka. Co to na kolana hyc i nie zejde, a w zyciu! Uwielbiam takie koty i jeszcze zeby spaly ze mna. A moje cholery to na glaski owszem, mizianko, zabawe, caluski rrozdane, ale kolana, no wez :evil: a spanie tylko w nogach(Karol), znaczy najlepiej miedzy nogami Tz, a drugie na poduszke lub obok, troche ponizej, a o :?

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Czw sty 10, 2013 19:36
przez Iwlajn
Albo mi się wydaje albo na tym ostatnim zdjęciu widać jak bardzo wyrosła.

Re: Neska - okolice Warszawy

PostNapisane: Czw sty 10, 2013 20:46
przez marta-po
Ja też uwielbiam jak kot ze mną śpi. I mam takiego jednego. Śpi przytulona do brzucha, jak się przekręcę na drugi bok, to ona wstaje, przełazi przeze mnie i znów się kładzie przy brzuchu. Uwielbiam ją za to.

Nasia rośnie, ale to wciąż jeszcze taki mały, filigranowy kotek. Ale taka krąglutka jest.