Kocurek na parkingu w Warszawie. Stadko dzikich kotów, regularnie rodzących kotek. On jako jedyny oswojony, pchajacy się na ręce. Parking sąsiaduje ze szkołą, boję się że ktoś zrobi mu krzywdę. Ostatnio ktos zniszczył kotom budkę. Budka z szafeczek, może nie jest ciepła, ale przynajmniej jedzenie było gdzie wstawić. Dostały budkę 3-pokojową, staną jeszcze dwie 1-pokojowe i karmnik. A kituś - Cudaczek jak go nazwałam - czeka.. tylko na co?
Cudaczek:

Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.usKilka fotek zdjęć innych kotów z parkingu, ale to dziczki:
Siostrzyczka Cudaczka Celinka, która okazała się Celinkiem: (przepraszam za naruszenie prywatności kociej)

Uploaded with
ImageShack.usNajprawdopodobniej wszystkie kotki są wysterylizowane.
Chce ktoś takiego pchającego się na ręce kocurka?
Ostatnio edytowano Nie paź 28, 2012 12:33 przez
Alisia, łącznie edytowano 2 razy