Ogólnie wygląda to tak: 3 kociaki ok. 1-miesięczne (jeśli dobrze zrozumialam - jutro się dopytam) z matką na otwartym terenie na Żeraniu. Łażą tam dzikie psy i lisy. Koty nie mają żadnego schronienia, maluchy śpią na ulicy. Pani naprawdopodobniej jutro zabierze te kociaki i umieści u sąsiadki. Ale zostać tam będą mogły tylko kilka dni. Proszę, może ktoś zlituje się nad jednym dziubkiem i da mu DT lub DS? Ja nie mogę wziąć ich do siebie, mamy 30 kotów i kłębowisko chorób
