kocia histeria??

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 20, 2012 11:07 kocia histeria??

Witam,
jeszcze wczoraj cieszyliśmy się, ze oddaliśmy jednego z naszych podopiecznych do DS - do miłej, zaradnej osoby, która już kiedyś kota miała, używa dobrych karm dla zwierząt itd. Ogółem - budziła zaufanie.
Dzisiaj dowiedziałam się, że kot zostaje nam zwrócony.
Nie chce osądzać, byc może ona zrobiła wszystko, co można było, aby się zaaklimatyzował, jednak nie podołała i oddaje.

Zastanawia mnie zachowanie Argonka, które dziewczyna opisuje:
ten spokojny, trochę lękliwy kotek podobno pogryzl kota rezydującego do krwi w oko i ucho, wszystko zwalał z mebli, zamknięty w łazience wali głową w drzwi non stop i wyje, wyje jak syrena cały czas, aż sąsiedzi wzywali policje!!

Co się dzieje, jak myślicie? Co zrobić, jak z nim postępować gdy nam go zwrócą?
Martwie się cholernie, bo to taki kochany zwierzak, a sytuacja paskudna, zwlaszcza, że my się rpzeprowadzamy i chcieliśmy kotka oddać, nim trafimy do nowego domu, a tak: nie dość, że ma traumę po adopcji, to dodatkowo na czas przeprowadzki znowu zmieni dom. Finalnie czekają go jeszcze trzy przeprowadzki w przeciągu dwóch tygodni.... Czy próbować oddawać go do ludzi, którzy nie mają innnego zwierzęcia? czy dac sobie spokój? Myślałam o środkach uspokajających, ale jeszcze nic na ten temat nie czytałam...
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2012 11:20 Re: kocia histeria??

Wbrew oboegowym poglądom, kot przywiązuje się przede wszsytkim do człowieka, nie miejsca.
Z Wami napewno przetrwa te przeprowadzki. Oczywiście pomocne bea środki uspokajające w tym czasie, może Feliway.

Ja też miałam przypadki, że kto wracał. Jeden wpadł w taką nerwicę i anoreksję, że wykończyłby się całkiem, gdybym go nie odebrała. Znowu u mnie odzyskał zdrowie i humor.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw wrz 20, 2012 11:39 Re: kocia histeria??

czytałam, że po uspokajaczach trudno przewidzieć efekty, ze wcale niekoniecznie muszą działać. ehhh
Jak w takim razie oddać takiego kota? jak go przygotować do adopcji? nie możemy się dokocić, nasze dwa bydlaki to i tak już wystarczający problem dla nas...
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

bik72

 
Posty: 19
Od: Nie sty 01, 2012 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2012 12:18 Re: kocia histeria??

Może jednak w innym domu będzie lepiej. Tak do końca niw wiecie, jak tam było.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw wrz 20, 2012 12:55 Re: kocia histeria??

Zamiast feliwaya spróbujcie obroży z feromonami dla kota - co prawda nie u wszystkich kotów daje spektakularny efekt, ale bardzo często pomaga i to znacznie. A opowiesci z domu - cóż, czasem nie pokrywają się z prawdą, czasem są przejaskrawione. Bo trzeba wskazać powód, żeby nie było, że się znudził albo nie spodobał. Może też być tak niestety, że Wy jestescie dla niego jedynym kochanym domem - wtedy w innym może się zagłodzić na smierć. :?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw wrz 20, 2012 13:07 Re: kocia histeria??

Przede wszystkim pojedź po kocurka i zobacz czy prawdą jest to co opisują obecni właściciele - bo może być różnie.
Opis zachowania może być fałszywy (bo po prostu chcą go z jakiegoś powodu oddać) - lub strasznie wyolbrzymiony.
Koty mogły się pobić, krwi troszkę mogło się przypadkiem polać - ale nie musi to oznaczać że kocurek jest kocim psychopatą - czasem ludzie wpadają w panikę i dorabiają taką otoczkę do sytuacji że horror powstaje ze zwykłej sytuacji.
Co to znaczy że wszystko zwalał z mebli?
Szalał jakoś nieziemsko i w amoku - czy mają po prostu meble zastawione bibelotami łatwymi do zrzucenia i aktywny kot je strącał przypadkiem?
Że zamkniety w łazience szaleje i zawodzi - ja się nie dziwię - chce się wydostać.
Po co go w tej łazience zamknęli?

Może się okazać że opis obecnych właścicieli jest totalnie przesadzony, krzywdzący dla kota i świadczący o braku doświadczenia tych ludzi.
Może mają bardzo spokojnego rezydenta i wyobrażali sobie (oraz oczekiwali) że wszystkie koty są takie - i gdy trafili na normalnego, aktywnego, młodego kocurka to myślą że to jakiś kataklizm.

Powstrzymałabym się z pomysłami typu psychotropy, uspokajacze - zanim nie zorientujesz się jaka jest sytuacja.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości