Strona 1 z 3

Mały Staś z Rybnika prosi o dom - ZNALAZŁ!!! - do zamknięcia

PostNapisane: Sob wrz 08, 2012 10:27
przez sabianka
Stasia znalazłam w czwartek po południu, siedział w krzakach pod moim blokiem i głośno wołał, że tam jest i że należy się nim zająć. Fenomenem jest, że wygląda na to, że usłyszałam go chyba tylko ja, na czwartym piętrze przy praktycznie zamkniętych oknach :roll:
Poszłam, znalazłam, przytuliłam szkraba, jak tylko stawiałam go na ziemi to leciał znowu w te krzaczory lub na ulicę prawie prosto pod auta.
Takim oto sposobem Staś jest u mnie i szuka domu.
Jest bury, pręgowany, z białym krawatem i w białych skarpetkach. Ma nie więcej jak trzy miesiące, jest zdrowy, bardzo kontaktowy w stosunku do ludzi i innych kotów. Umie korzystać z kuwety, bardzo lubi bawić się kocimi zabawkami.
Staś na pewno nie jest dzikim kociakiem, miał kontakt z człowiekiem i bardzo o ten kontakt zabiega.
Krzykiem reaguje na próby odizolowania go w łazience (nie mam niestety żadnego innego zamykanego pomieszczenia) więc poszedł na pokoje. Już pierwszej nocy wyeksmitował mojego kota z łóżka i sam je zaanektował śpiąc prawie na mojej twarzy, co nie jest najlepsze dla alergika uczulonego na koty bo już nad ranem dość ostro świstałam.
Bardzo też chce się integrować z moim osobistym dużym kotem, niestety yoko zareagowała na Stasia lekką depresją i generalnie nie za bardzo jej się to wszystko podoba choć stara się znosić sytuację ze stoickim spokojem.
Dziś Staś został oglądnięty przez weterynarza, waży 1,5 kg. Ma ok 3 miesięcy. Został odpchlony i odrobaczony.
Może ktoś chciałby przygarnąć Stasia. Naprawdę warto! Coś mi się wydaje, że wyrośnie z niego super kot!
Kontakt: 601-073-138

Dziś powieszę ogłoszenia o Stasiu w internecie, w poniedziałek podrukuję papierowe i porozwieszam na mieście.

Teraz spróbuję wkleić jakieś fotki Stasia (poprawiłam coby były fotki zamiast linków):
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 6:32
przez koszka
Trzymam kciuki. Piękny.

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 17:17
przez sabianka
Staś jest u mnie już trzeci dzień, zachowuje się natomiast jakby mieszkał tu od zawsze. Jest przekomicznym stworzeniem, które domaga się ciągłej uwagi. Stale drepta za mną lub za yoko. Zjada niesamowite ilości jedzenia, problem mamy tylko z chrupkami, purina dla juniorów, która była bardzo smaczna pierwszego dnia nagle okazała się be i royal dla doroślaków okazuje się o wiele smaczniejszy, trochę spore te chrupki ale dla chcącego nic trudnego. Dziś spałaszował swojego kurczaka po czym ograbił miskę yoko z jej ukochanego gourmeta, a jest to jedyna puszka tolerowana przez yoko, natomiast dostaje ją tak raz w tygodniu w ramach rozpusty :roll:
Generalnie zauważyłam, że Staś ciągle małpuje yoko. Jak tylko zauważy, że ma ona jakieś ulubione miejsce to gdy tylko się ono zwolni jest zajmowane przez Stasia. Są też plusy, bo załapał jak korzystać z drapaka.
Yoko nadal niezadowolona choć z każdym dniem jest troszkę lepiej. Staś natomiat zupełnie zdaje się nie przejmować jej fuczeniem i spuszczanym mu laniem (choć tak naprawdę to go nie leje tylko macha łapami w powietrzu tuż nad Stasiem).
Mam nadzieję, że ktoś szybko zakocha się w Stasiu, bo naprawdę mocno chłopak łapie za serce.

Kilka nowych fotek

Bawię się:
Obrazek

Zasypiam:
Obrazek

śpię sobie:
Obrazek

małpuję dużego kota:
Obrazek

zaczepiam dużego kota:
Obrazek

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 17:28
przez Jarka
A nie chciałabyś mieć dwóch kotów? :kotek: :kotek:

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 19:17
przez sabianka
Tak naprawdę to nie powinnam mieć nawet jednego kota. Mam alergię, taką nie tylko z kichaniem i łzawieniem oczu ale już z astmą. Natomiast zdecydowałam się zachować kota i truć się masą medykamentów, po prostu nie umiem żyć bez kota i jeden musi być.
Dodatkowo moi rodzice dostali ode mnie w czerwcu trzymiesięczną Zosię (też z interwencji) i obiecałam im, że gdyby co to się zajmę Zosią, a rodzice są już dość wiekowi i schorowani. Nie mogę ryzykować sytuacji, że jakby nie daj co zostanę z trzema kotami i alergią.
Dodatkowo opiekuję cztery podwórkowce bezdomniaki przy bloku.
Staś naprawdę nie może u mnie zostać na zawsze :(

A tu się wspinam po drapaku:
Obrazek

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Nie wrz 09, 2012 19:21
przez Jarka
OK, rozumiem. Myślałam, że to z powodu Yoko nie chcesz zatrzymać Stasia, a przecież ładnie sobie śpią razem na parapecie (z widokiem na Focus :) ).
Staś jest śliczny, mam nadzieję że znajdzie dobry dom.

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 11:10
przez sabianka
No i wyszło szydło z worka a raczej robaki ze Stasia.
Od wczorajszego wieczora miał srakę. Dziś rano znalazłam placek z robalami, a potem była jeszcze jedna luźna kupa ale już bez gości.
A śmierdziało tak, że chyba na całym osiedlu było czuć :oops:
Sraka natomiast zupełnie nie przeszkadzała mu w dokazywaniu, po prostu szalał a w międzyczasie leciał do kuwety srać :roll:
Yoko natomiast była tym bardzo zniesmaczona 8)

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Pon wrz 10, 2012 11:30
przez Jarka
Dobrze, że się tego pozbył :ok:

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Wto wrz 11, 2012 9:48
przez sabianka
No i Staś jest śmierdziel srający. Wczoraj wieczorem była już taka ładniejsza kupa a dziś rano znowu rozczarowanie, jeden placek znalazłam w kuwecie przy porannym sprzątaniu przy którym wlazł do kuwety i znowu zesrał się na rzadko, mega śmierdząco i niestety z krwią. Wzięłam zatem pół urlopu, spakowałam chłopaka i był pierwszym pacjentem w lecznicy.
Dostał pastę o takiej nazwie z myślnikiem (nie pamiętam a zostawiłam wydruk z wizyty w domu) i trzy zastrzyki. Do domu dostaliśmy antybiotyk na 4 dni, dalsze dawki tej samej pasty, tabletę na kolejne odrobaczenie i specjalną karmę na problemy jelitowe.
Pani weterynarz stwierdziła natomiast, że na chwilę obecną nie wygląda to na nic poważnego bo Staś jest bardzo żywiołowy i zupełnie nie wygląda na chorego. W macaniu i oglądaniu też nic nie stwierdziła niepokojącego.

Oczywiście nadal szukamy domku. Jest ogłoszony w internecie i papierowe ogłoszenia też już w większości porozwieszane, jeszcze dziś w trzy miejsca skoczę zawiesić. A dzięki uprzejmości firmy, która dostarcza mi do firmy catering ulotka o Stasiu będzie dołączana do śniadań rozwożonych po mieście :D

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Wto wrz 11, 2012 10:25
przez Edytka1984
czym mały został odrobaczony?

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Wto wrz 11, 2012 10:39
przez sabianka
Niestety nie wiem co dostał za pierwszym razem, w sobotę, nie zakładałam mu książeczki jeszcze a z tej pierwszej wizyty nie dostałam żadnego wydruku. Poszłam do takiego weta, którego mam zaraz pod blokiem, nie przepadam za nim, bo moim zdaniem nie bardzo zna się na swoim fachu, biorę stamtąd tylko tabletki na robale dla moich bezdomniaków podwórkowców. Nie miałam za bardzo czasu więc poszłam najbliżej :oops: . W każdym bądź razie była to taka pasta ze strzykawki.

Dziś pojechałam już do lecznicy, gdzie jeżdżę ze swoim kotem. Mam wydruk z wizyty i są tam wpisane wszystkie zastosowane środki i dalsze postępowanie. Na kolejne odrobaczanie dostałam tabletkę ale mam ją dać dopiero za kilka dni, jak zje antybiotyki i tą pastę. Wydruk zostawiłam w domu a teraz jestem w pracy, jak wrócę dopiszę co dokładnie dostał.

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Wto wrz 11, 2012 12:09
przez Edytka1984
A jak mały się czuje teraz?
je coś sam w ogóle?

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Wto wrz 11, 2012 13:16
przez sabianka
On się w ogóle dobrze czuje, ciągle szaleje. Je normalnie, bezproblemowo. Opędzlowuje swoje miski i jeszcze od yoko podkrada. Jak go odstawiałam do domu od weta to od razu wciągnął co tam w misce było.
To chyba faktycznie nic bardzo poważnego. Po prostu przeraziła mnie tak krew w kupie, bo pierwszy raz widziałam, ale wet mówi, że mogły mu też popękać jakieś naczynka przy tym rozwolnieniu i stąd krew. On absolutnie nie zachowuje się jak chory kot :roll: chyba, że chory na ADHD :wink:

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Wto wrz 11, 2012 13:23
przez Jarka
Tak trzymać, Stasiu :)

Re: Mały Staś z Rybnika prosi o dom

PostNapisane: Wto wrz 11, 2012 13:32
przez Edytka1984
Oby małemu dopisywał apetycik i zdrowiał szybko :ok: