Strona 1 z 3

Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Pt sie 31, 2012 14:32
przez kokoloko
Witam wszystkich kociarzy!

Być może ktoś zapamiętał mnie na forum z nie tak dawnego tematu założonego na potrzeby znalezienia domów dwóm ślicznym kociakom,które przyszły na świat na sąsiednim podwórku.
Małe kawowe,niebieskookie kulki szybko znalazły dom,dzięki właścicielom budynku i historia zakończyła się szczęśliwie.
(Za parę miesięcy kolejne kocięta ujrzą światło dzienne... :().

Jak to bywa w moim przypadku - mam kocie szczęście.Dosłownie.
Parę dni temu,mój partner podczas pracy w godzinach wieczornych,przemieszczał się po podwórku klienta,gdy nagle,jak sam stwierdził gazeta przeleciała mu pod stopami.
Rzekomą "gazetą" okazał się miesięczny biały kocurek (wtedy jeszcze szary...) i głodny.
Mój narzeczony bez większego namysłu wziął malca pod pachę,wsiadł do samochodu i odjechał...

I tak oto dziś gościmy na "miau",w poszukiwaniu nowego domu dla białego przystojniaka.


Parę słów o kociaku :
Ma ok.miesiąca,jest w dobrej kondycji,w chwili znalezienia był głodny,ale nie wyglądał na mocno niedożywionego.
Żadnych pcheł i innych cudów.
O nim samym mogę napisać,że jest jeszcze nieporadny (kociak przeistaczający się w podrostka) łazi za człowiekiem,nogi człowieka traktuje jak łapy swojej mamy. Łasi się do nich,liże,a gdy zatrzymuję się na chwilę w kuchni czy pokoju,to pokłada się na moich stopach.
Jest zadziwiająco spokojny,nie jest typem miaukliwym. Nie niszczy,nie pcha się we wszystkie kąty domu.
Potrafi korzystać z kuwety bez żadnych problemów,drapak również nie jest mu obcy.
Rośnie mały dżentelmen...Akceptuje inne zwierzęta,rośliny są mu obojętne.

Mój dom tymczasowy nie jest idealny,pracuję po 12h,mój partner znika na 10. Kociak więc zostaje zupełnie sam,w momencie,w którym ktoś/przewodnik/właściciel powinien wpajać mu pewne zachowania i reguły.
Dlatego szukam dla białasa osób chętnych do opieki nad maluchem,które mogą zapewnić małemu godziwe warunki do samej starości.
W domku wychodzącym lub na samych kolankach,dokacanie czy partnerstwo 1:1/człowiek kontra kot - to już pozostawiam do decyzji nowemu przewodnikowi.

Wszelkich informacji udzielę na pw.
W miarę moich możliwości mogę dowieźć kotka do nowego domu (po uprzednim ustaleniu!).



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ps.Zastanawiamy się oboje ,z moim partnerem,czy w miejscu ,w którym znalazł białego,nie ma więcej kociąt.
Boję się tam pojechać i zobaczyć więcej białych mordek do odchowania...

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Pt sie 31, 2012 14:38
przez valborga
:idea:

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Pt sie 31, 2012 16:22
przez Gretta
Kotuś przepiękny!
Czy ta obróżka przejdzie swobodnie przez głowę? Jeśli nie, to może być niebezpieczna dla kociaka.

Kotkę trzeba by złapać i wysterylizować, żeby nie było kolejnych kociąt.

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Pt sie 31, 2012 17:50
przez agnieszka.mer
Ładny :1luvu:
bardzo,bardzo,bardzo

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Pt sie 31, 2012 17:54
przez ruru
cudo :1luvu:
a słyszy?

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Sob wrz 01, 2012 10:55
przez kokoloko
Oczywiście ,że słyszy.Jest w pełni sprawny,wnioskuję ze swoich obserwacji,że jego zmysły funkcjonują prawidłowo :) Ktoś chętny do przygarnięcia białego kotka? :D

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Sob wrz 01, 2012 19:04
przez Lilka Mrau
Trzymamy kciukasy za nowy domek :ok: :ok: :ok:

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Sob wrz 01, 2012 20:00
przez Erin
Cudny :1luvu:

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Wto wrz 04, 2012 0:13
przez andrzej780
kciukasy za białaska :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Wto wrz 04, 2012 0:22
przez anulka111
Mozna go dac do watku śniezynek

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Wto wrz 04, 2012 0:23
przez anulka111

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Wto wrz 04, 2012 0:39
przez ManfredkotTusi
Prze - śli - czny maluch i jaki czyściutki :)

Ja też ostrzegam przed obróżkami. Moja kotka krótko miała taką Bayerowską na pchły i kleszcze.
Dzięki Bogu, że to stało się w domu jak wszyscy byli.
Zapewne chciała liznąć sobie klatkę piersiową, zaczepiła kłami dolnej szczęki o obrożę przy tym lizaniu, która unieruchomiła jej żuchwę, zaklinowała się.
Nie mogła sama się uwolnić, usłyszeliśmy mix przeraźliwych dźwięków: charkot, pisk, sycznie i wycie przerażonego kota, któremu coś trzymało dolną część pysia i nie chciało puścić. Piorunem nożyczki i ciach gumę, kot rzucał się przerażony tak, że nie można było go ustawić do przecięcia obroży.
Od tej pory żadnych obróżek!
Co by było gdyby nie było nikogo w domu? Przyciśnijcie sobie dolną szczękę mocno do mostka i spróbujcie przełknąć ślinę.

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Wto wrz 04, 2012 4:38
przez Grażyna-kg
ManfredkotTusi pisze:Prze - śli - czny maluch i jaki czyściutki :)

Ja też ostrzegam przed obróżkami. Moja kotka krótko miała taką Bayerowską na pchły i kleszcze.
Dzięki Bogu, że to stało się w domu jak wszyscy byli.
Zapewne chciała liznąć sobie klatkę piersiową, zaczepiła kłami dolnej szczęki o obrożę przy tym lizaniu, która unieruchomiła jej żuchwę, zaklinowała się.
Nie mogła sama się uwolnić, usłyszeliśmy mix przeraźliwych dźwięków: charkot, pisk, sycznie i wycie przerażonego kota, któremu coś trzymało dolną część pysia i nie chciało puścić. Piorunem nożyczki i ciach gumę, kot rzucał się przerażony tak, że nie można było go ustawić do przecięcia obroży.
Od tej pory żadnych obróżek!
Co by było gdyby nie było nikogo w domu? Przyciśnijcie sobie dolną szczękę mocno do mostka i spróbujcie przełknąć ślinę.

Moje wszystkie koty noszą obróżki z identyfikatorami, ale warunkiem bezpieczeństwa jest zapinanie ich na szyi kota na tyle ciasno i na tyle luźno, aby po zapięciu obróżki, pozostała miedzy nią a szyjką kota wolna przestrzeń tylko na wsuniecie palca wskazującego dłoni ludzkiej.
Zbyt ciasna obróżka-wiadomo, jest groźna dla kota, a zbyt luźna jeszcze groźniejsza.
Prawidłowo zapięta obróżka( w konkretnym celu, np aby kot nosił na niej nr telefonu właściciela bo jest wychodzący, a nie dla kaprysu: aby "ładnie" wyglądał) nie powinna stwarzać żadnego problemu.
No i, jasne, że bezwarunkowo należy usuwać z obróżek wszelkiego rodzaju dzwoneczki,
bo takie denerwujące świństwo przy uchu kota proponuje montować producent obróżek,
który raczej kota nigdy na oczy nie widział.

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Wto wrz 04, 2012 19:48
przez Agulas74
Ale masz fajnego narzeczonego :ok:

Re: Mały biały kotek szuka domu - Dolny Śląsk.

PostNapisane: Wto wrz 04, 2012 21:50
przez kokoloko
Pojechaliśmy w miejsce,z którego mój partner zabrał białego kociaka.
Na miejscu znaleźliśmy dorosłą białą kocicę z mlekiem w sutkach. Matka małęgo została przez nas schwytana i zawieziona do weta.
Miałam ogromną nadzieję na sterylkę,ale okazało się,że jest jeszcze mleczna i dopiero za 3 tygodnie będzie możliwość sterylizacji.
Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek uda się ją złapać,w każdym razie otrzymała zastrzyk antykoncepcyjny,działający 4 miesiące.

W dalszym ciągu szukam domu dla białego kocurka - ktoś chętny?

Ps.Czy mogłabym prosić o przeniesienie mojego tematu do odpowiedniego działu - kociarni?

Pozdrawiam