FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie maja 26, 2013 19:46 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Zapraszam na licytację dla podopiecznych Fundacji FELINEUS. Jedyna, niepowtarzalna, autorska grafika rzeszowskiego artysty Stanisława Ożoga. Autor ma za sobą wiele wystaw, obecnie jego prace można podziwiać w rzeszowskim BWA.
Wymiary: z passpartou - 40,5cm x 34cm, wewnątrz - 25cm x 21cm.
Grafika została wykonana specjalnie dla Fundacji FELINEUS. To jedyny egzemplarz tej pracy. Całkowity dochód z jej sprzedaży zostanie przeznaczony na zapłatę za leczenie zwierząt. Grafika jest sygnowana przez autora.
http://allegro.pl/show_item.php?item=3278099057
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon cze 24, 2013 13:29 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Kochani pomóżcie.
znaleźć dom dla kici czarnej.
Ostatnio edytowano Wto cze 25, 2013 12:01 przez rene010, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Pon cze 24, 2013 14:04 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

A kontakt jakiś ? Telefon, gdzie konkretnie te koty są? Bo bez tego nie da rady ich ogłaszać...
Rene załóż nowy wątek z wszystkimi potrzebnymi informacjami.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro wrz 25, 2013 19:59 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Nagle zmarła nasza znajoma, osierociła 5 kotków, pilnie szukamy dla nich nowych domów, tu ich wątek : viewtopic.php?f=13&t=156994&p=10134470#p10134470
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie cze 01, 2014 17:42 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Szanowna fundacjo Felineus!
Nie życzę sobie, aby zdjęcia moich kotów były wykorzystywane w waszych statystykach!
Żaden z moich tymczasów nie miał nic wspólnego z waszą fundacją! A bura kotka której zdjęciem się chwalicie w zakładce “Wieści z nowych domów” nigdy, ani u mnie ani w obecnym DS nie miała na imię Basia. Na zdjęciu jest mój kot, zdjęcie jest wykonane przeze mnie, w moim domu i nikogo nie upoważniałam do jego wykorzystania!
A to co robicie to jest zwykła kradzież zdjęcia z sieci!!

Rozumiem, że robicie wszystko, aby statystyki wyglądały jak najlepiej, ale czy nie można tego robić po prostu uczciwie? bez wykorzystywania cudzych kotów? wydaje się wam, że ktoś nie pozna swojego kota? bo bury...?

Widzę też, że bardzo chwalicie się adopcją Klaksona. A cóż ten kot miał wspólnego z waszą fundacją?? :roll:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon cze 02, 2014 11:27 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Witam
Zdjęcie kotki Basi otrzymaliśmy z jej nowego domu do którego została wyadoptowana w grudniu ubiegłego roku. Postaramy się to wyjaśnić bo jeśli twierdzi Pani że to Pani kot jest na zdjęciach to oznacza że nastąpiła jakaś pomyłka. Nasza Basia buraska przebywała w Fundacji od października do końca grudnia 2013 roku. Zamieściliśmy fotki przysłane nam przez jej nową opiekunkę.
Zdjęcia Klaksona (z tego co pamiętam) umieszczamy grzecznościowo, ale również i w tej sprawie poprosiliśmy o wyjaśnienie osobę u której Klakson był na DT bo to od niej dostajemy zdjęcia.
Obrazek Obrazek

Felineus

 
Posty: 261
Od: Wto cze 05, 2012 12:00

Post » Pon cze 02, 2014 17:42 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Pani raczy żartować?
Jaka pomyłka? To zdjęcie ktoś musiał ściągnąć z sieci! Celowo, bo przecież to nie jest jego zdjęcie, nie miał go w swojej galerii :roll: To co? ściąga owa osoba jakiegoś kota z sieci w celu wystawienia go na stronie fundacji, ale biedna się myli i ściąga (na swoje nieszczęście) kota, który zostaje rozpoznany? Faktycznie, pomyłka jak szlag, bo przecież mogła ściągnąć zdjęcie kota, którego nikt nie rozpozna! A tyle burych w sieci...


Na zdjęciach (zrzut ze strony fundacji) są dwa różne koty. Na pierwszym jest moja tymczaska Pola, która miała swój wątek na miau i w pierwszym poście wątku jest zamieszczone przeze mnie to właśnie zdjęcie (łatwe do ściągnięcia, nieprawdaż?). Na drugim zdjęciu jest inny kot, (zdjęcie jest zrobione 18.01.2012 r. (!)), widać na nim, że kotka trzymana na rękach jest bezpośrednio po sterylce. A skoro była w fundacji od października do końca grudnia 2013r., to czyżbyście więc wydawali do domów koty niewysterylizowane?

Obrazek

Mam rozumieć, że nowy dom waszej kotki ściągnął z sieci zdjęcia dwóch różnych kotów i przysłał wam jako wyadoptowanego od was kota bez słowa komentarza? Gratuluję wyboru domów!!!
To może poproszę o namiary na ów "dom", żebym wiedziała z kim się kontaktować w sprawie kradzieży zdjęcia

A jeżeli chodzi o Klaksona, to tak się składa, że to ja mu szukałam domu i to ja mam umowę adopcyjną z DS. Macie drugą? skoro kot figuruje na stronie fundacji w zakładce "Znalazły domy", to chyba fundacja powinna mieć umowy adopcyjne kotów, których adopcje podnoszą im statystyki? W sprawozdaniach przecież nie ma, że ten czy inny kot to tylko gościnnie w fundacji...

A Kleksia (która wylądowała z powrotem na działkach) i jej dzieci Zak i Ozi też gościnnie się prezentują na stronie fundacji w "znalezionych domach"? Fundacja wie o czym piszę... a jeżeli znowu "pomyłka" to rozwinę temat
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon cze 02, 2014 20:12 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Jeśli chodzi o Kleksię, to wiem jakie były jej losy. Adoptowała ją pani Ela, u której była na tymczasie, w ubiegłym roku p.Ela nagle zmarła, osierociła 7 kotów, którymi zajmowały się sąsiadki m.in. moja mama. Szukałam równiez dla nich domu na miau jest ich wątek:
Umrzeć tego nie robi się kotu. Szukam domu dla sierot :( : viewtopic.php?f=13&t=156994
Są tam zdjęcia Kleksi. Poza Kleksią, którą syn zmarłej oddał do schroniska Kundelek, pozostałym znalazłyśmy domy.
Chciałam to właśnie wyjaśnić Zuziu96 telefonicznie, bo przecież się znamy i wydawało mi się że darzymy się sympatią, ale zrzuciłaś mój telefon :(.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto cze 03, 2014 9:19 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Otrzymaliśmy wyjaśnienie z nowego domu Basi. Ale zanim to napiszę to poznajcie nieco historii kotki...
Kotka trafiła do nas razem z 3 maluchami. Znaleziona została na ulicy. Była bardzo chuda, wyczerpana i słaba. Pani która ją znalazła i przywiozła do nas cały czas interesowała się losem kotki. Basia była u nas 3 miesiące i kiedy okazało się że jest ciężko chora została zabrana z naszego tymczasu właśnie przez nią - przez osobę którą ją znalazła. Trafiła do nowego domu na resztę życia, choć nie było jej dane żyć długo. Basia umarła w marcu tego roku.
A teraz do rzeczy...
Pani która znalazła Basię przez przypadek natrafiła na zdjęcia burej kici (teraz już wiemy Poli) w ogłoszeniach. Ściągnęła je z ogłoszeń w celu porównania z Basią (kotki były uderzająco podobne do siebie) i uzyskania informacji gdzie została znaleziona buraska ze zdjęć. Wysyłając nam zdjęcia z nowego domu po prostu się pomyliła - załączyła niewłaściwe zdjęcie.
Z racji faktycznego (ogromnego) podobieństwa tych dwóch kotów fundacja nie zwróciła uwagi na pomyłkę i zamieściła oba zdjęcia.
Za pomyłkę i błąd przepraszamy w imieniu opiekunki i fundacji.

Co do Oziego i Zaka to oba koty były przez 2 miesiące ogłaszane przez naszą fundację na przeróżnych portalach, zatem jak znalazły domy umieszczone zostały w zakładce "znalazły dom".
Sprawę Kleksi już wyjaśniła GuniaP. Kleksia po śmierci Pani Eli została odwieziona do Schroniska Kundelek przez jej syna. Szkoda bo już mieliśmy chętnych do przyjęcia jej na DT. Jeśli znalazła się na działkach to nie jest to wina fundacji.
Obrazek Obrazek

Felineus

 
Posty: 261
Od: Wto cze 05, 2012 12:00

Post » Wto cze 03, 2014 12:30 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Ja napiszę ze swojej strony na temat Klaksona. To ja go znalazłam , udzieliłam mu pierwszej pomocy i początkowo przebyłał u mnie w domu ,ja pokrywałam koszty jego utrzymania, testów i kastracji. Zuzia96 pomagała w transportach do weta. Następnie bardzo krótko dzięki pomocy zuzia96, był u starszej Pani Ani , a potem już na ostatecznym tymczasie u anna_s z forum ( wtedy wolontariuszki , a teraz członka i DT Fundacji Felineus).
Jego ogłoszenia na portalach w internecie umieszczała zuzia96, ja natomiast poprosiłam również Fundację Felineus o zamieszczenie ogłoszenia na ich stronie , żeby zwiększyć jego szanse na adopcję i dlatego na stronie Felineusa widniało ogłoszenie Klaksona.
Kocurek został wyadoptowany, a w jego adopcji brały udział zuzia96 i anna_s. Od nich też dostałam pierwsze zdjęcia Klaksona z nowego domu, które przesłałam do fundacji z prośbą o ich umieszczenie, jak również o przeniesienie Klaksona do kotów które znalazły dom, co też zostało zrobione.
Teraz sama jestem w kontakcie z domem kocurka, a otrzymywane zdjęcia przesyłam do fundacji , o czym nową Panią Klaksona poinformowałam i nie wyraziła sprzeciwu.
Fundacja Felineus nie podpisywała umowy adopcyjnej Klaksona i nie widnieje on w statystykach fundacji, ale skoro jego ogłoszenie było na stronie fundacji, to chyba nie oznacza, że nie można zamieszczać jego zdjęć z nowego domu? Są one umieszczane na moją prośbę, aby więcej osób mogło je obejrzeć.
Myślę, że to nie ma znaczenia ,że ogłoszenie było grzecznościowe. Skoro kot szukał domu również przez fundację, teraz jego zdjęcie widnieje wśród kotów , które znalazły domy.
Jeszcze raz zaznaczam, że Klakson wraz z wszystkimi zdjęciami jest umieszczony na stronie fundacji na moją prośbę. Fundacja nie robi tego samowolnie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Wto cze 03, 2014 13:26 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

I jeszcze jedno wyjaśnienie odnośnie: cytatu dodanego przez zuzia96: "...A skoro była w fundacji od października do końca grudnia 2013r., to czyżbyście więc wydawali do domów koty niewysterylizowane?..."
Czasami są takie sytuacje że sterylizacja bądź zabieg (...) nie są priorytetem...
Bardziej liczy się zdrowie kota niż szybki zabieg. Bo szybki zabieg nie zawsze daje taki efekt jaki byśmy chcieli...
Między innymi dzięki temu żyje jedna kotka staruszka, u której zdiagnozowano raka. Gdyby została wysterylizowana w wysokiej ciąży w jakiej była i wypuszczona na wolność już pewnie nie byłoby jej wśród żywych...
Kicia ma obecnie ponad 13 lat - żyje i ma się świetnie...Czasami dla dobra zwierzaka warto zaryzykować...
Obrazek Obrazek

Felineus

 
Posty: 261
Od: Wto cze 05, 2012 12:00

Post » Wto cze 03, 2014 22:37 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

edii pisze:Ja napiszę ze swojej strony na temat Klaksona. To ja go znalazłam , udzieliłam mu pierwszej pomocy i początkowo przebyłał u mnie w domu ,ja pokrywałam koszty jego utrzymania, testów i kastracji. Zuzia96 pomagała w transportach do weta. Następnie bardzo krótko dzięki pomocy zuzia96, był u starszej Pani Ani , a potem już na ostatecznym tymczasie u anna_s z forum ( wtedy wolontariuszki , a teraz członka i DT Fundacji Felineus).
Jego ogłoszenia na portalach w internecie umieszczała zuzia96, ja natomiast poprosiłam również Fundację Felineus o zamieszczenie ogłoszenia na ich stronie , żeby zwiększyć jego szanse na adopcję i dlatego na stronie Felineusa widniało ogłoszenie Klaksona.
Kocurek został wyadoptowany, a w jego adopcji brały udział zuzia96 i anna_s. Od nich też dostałam pierwsze zdjęcia Klaksona z nowego domu, które przesłałam do fundacji z prośbą o ich umieszczenie, jak również o przeniesienie Klaksona do kotów które znalazły dom, co też zostało zrobione.
Teraz sama jestem w kontakcie z domem kocurka, a otrzymywane zdjęcia przesyłam do fundacji , o czym nową Panią Klaksona poinformowałam i nie wyraziła sprzeciwu.
Fundacja Felineus nie podpisywała umowy adopcyjnej Klaksona i nie widnieje on w statystykach fundacji, ale skoro jego ogłoszenie było na stronie fundacji, to chyba nie oznacza, że nie można zamieszczać jego zdjęć z nowego domu? Są one umieszczane na moją prośbę, aby więcej osób mogło je obejrzeć.
Myślę, że to nie ma znaczenia ,że ogłoszenie było grzecznościowe. Skoro kot szukał domu również przez fundację, teraz jego zdjęcie widnieje wśród kotów , które znalazły domy.
Jeszcze raz zaznaczam, że Klakson wraz z wszystkimi zdjęciami jest umieszczony na stronie fundacji na moją prośbę. Fundacja nie robi tego samowolnie.

No tak, świetnie! Teraz pani nagle poczuła się do obowiązku nawiązania kontaktu z DS Klaksona?? Szkoda że nie zostałam o tym powiadomiona, bo wyszłam na idiotkę kontaktując się z DS, u którego byłam na wizycie pa i do którego wyadoptowałam kota. Tak się składa, że zawsze kontaktuję się z domami, do których koty wydaję. Gdybym wiedziała, że teraz ktoś inny koresponduje z DS Klaksona oszczędziłabym zamieszania jak i własnego czasu. Jakoś wcześniej nie była pani zainteresowana kontaktem z domem Klaksona :roll: Dziwne, skąd nagle takie zainteresowanie kotem? nawet pani nie miała namiarów na DS Klaksona. A nie uważa pani, że to mnie powinna pani poinformować o swoich kontaktach z DS? chociażby po to, by uniknąć nieporozumień. Jakoś jak była potrzebna pomoc kotu to pani mnie szybko znalazła...

Tak, kot był na DT u Ani (anna_s), która zgłosiła się właśnie przez forum - ale wtedy prywatnej koleżanki z miau, a nie wolontariuszki fundacji Felineus. Obecnie anna_s jest chyba nawet w zarządzie fundacji, ale wtedy kiedy ratowałyśmy razem Klaksona, nie miała nic wspólnego z fundacją.

Robiłam wszystko, żeby znalezionego przez panią kota umieścić w jakimś lokum. Pani tego kota jakoś nie chciała zostawić u siebie, groziła wypuszczeniem z powrotem na ulicę, mimo że ma pani większe mieszkanie niż moje. A ja miałam już wtedy 2 koty od pani u siebie na DT. I pani dobrze o tym wie! Założyłam wtedy Klaksonowi wątek pomocowy na miau z błaganiem o DT , bo pani nawet tego sama nie chciała się podjąć, chociaż namawiałam.
Dlatego tym bardziej dziwi mnie teraz nagłe zainteresowanie kotem i nagła potrzeba kontaktu z jego DS. I taka potrzeba wysyłania informacji o kocie do fundacji, która kota nie widziała na oczy i której wkład w jego ratowanie był żaden...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro cze 04, 2014 0:38 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Felineus pisze:Otrzymaliśmy wyjaśnienie z nowego domu Basi. Ale zanim to napiszę to poznajcie nieco historii kotki...
Kotka trafiła do nas razem z 3 maluchami. Znaleziona została na ulicy. Była bardzo chuda, wyczerpana i słaba. Pani która ją znalazła i przywiozła do nas cały czas interesowała się losem kotki. Basia była u nas 3 miesiące i kiedy okazało się że jest ciężko chora została zabrana z naszego tymczasu właśnie przez nią - przez osobę którą ją znalazła. Trafiła do nowego domu na resztę życia, choć nie było jej dane żyć długo. Basia umarła w marcu tego roku.
A teraz do rzeczy...
Pani która znalazła Basię przez przypadek natrafiła na zdjęcia burej kici (teraz już wiemy Poli) w ogłoszeniach. Ściągnęła je z ogłoszeń w celu porównania z Basią (kotki były uderzająco podobne do siebie) i uzyskania informacji gdzie została znaleziona buraska ze zdjęć. Wysyłając nam zdjęcia z nowego domu po prostu się pomyliła - załączyła niewłaściwe zdjęcie.
Z racji faktycznego (ogromnego) podobieństwa tych dwóch kotów fundacja nie zwróciła uwagi na pomyłkę i zamieściła oba zdjęcia.
Za pomyłkę i błąd przepraszamy w imieniu opiekunki i fundacji.

faktycznie, ze ściągniętego zdjęcia pani mogła uzyskać informację, gdzie ta “uderzająco podobna kotka” została znaleziona :roll: :roll: Tylko po co jej to było? czyżby kotka Basia tej pani zginęła?? Bo niby w jakim celu chciała się dowiedzieć, gdzie została znaleziona Pola? co ma wspólnego miejsce znalezienia Poli z jej kotką Basią?

dziwnie to wszystko przysłowiowej kupy się nie trzyma.....

Ale, ok! Zdjęcie mojej Poli, jak i cała Basia zniknęły ze strony fundacji Felineus. Basiu [*], jeżeli gdzieś byłaś, bądź szczęśliwa teraz tam gdzie jesteś....

Felineus pisze:Co do Oziego i Zaka to oba koty były przez 2 miesiące ogłaszane przez naszą fundację na przeróżnych portalach, zatem jak znalazły domy umieszczone zostały w zakładce "znalazły dom".
Sprawę Kleksi już wyjaśniła GuniaP. Kleksia po śmierci Pani Eli została odwieziona do Schroniska Kundelek przez jej syna. Szkoda bo już mieliśmy chętnych do przyjęcia jej na DT. Jeśli znalazła się na działkach to nie jest to wina fundacji.

Ozi i Zak...

są to dzieci Kleksi, którym znowu dziwnym trafem to ja znalazłam DS po tym, jak Pani Ania zabrała ich z fundacyjnego DT!! Kociaki rosły, dziczały, bo nie były brane na ręce, opieka DT polegała jedynie na podawaniu im pożywienia. Pani Ania bała się, że nie znajdą domów, a nie miała już z czego łożyć na ich utrzymanie w DT.

Pani Ania kocha koty i jak może im pomaga, to ona zabrała Kleksię z działek, gdzie kotka urodziła maluchy pod gołym niebem. Ale pani Ania ma... 82 lata, malutkie jednopokojowe mieszkanko, swoje koty i dlatego poprosiła o pomoc fundację. Pani Ania woli nie zjeść niż odmówić potrzebującym kotom, tylko że.... skromna emerytura nie wystarcza na wszystko. I nieludzkie było branie od niej funduszy na utrzymanie i opiekę wtererynaryjną Kleksi i jej dzieci w czasie ich pobytu w DT fundacyjnym. Jak również wyciągnięcie od niej pieniędzy na testy i szczepienie przeciw białaczce Kleksi po śmierci jej opiekunki, bo niby kotka miała znaleziony dom, w którym jest już jedna kotka ale chora na białaczkę (tak powiedziała pani B.) Pani Ania zapłaciła, a Kleksia... wylądowała gdzie wylądowała...
Szkoda że fundacja, skoro miała dla kotki dom nie zadbała o to, by Kleksia w nim zamieszkała, zwłaszcza po wykonaniu testów i szczepienia opłaconych przez starszą panią. Bo w schronisku czy na działkach takie testy to... wyrzucone pieniądze. No cóż, czyjeś pieniądze...


Rozumiem, że teraz niektórym jest nie na rękę to wszystko o czym piszę ( nie wiem czy szefostwo fundacji wiedziało o finansowych poczynaniach swoich niektórych DT), ale nie życzę sobie żadnych telefonów! Proszę też nie bombardować telefonami Pani Ani, bo ona ma już dość kontaktów z fundacją! I bardzo proszę o uszanowanie Jej wieku...

EOT
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro cze 04, 2014 15:51 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

Z ogromną przykrością czytam te ataki ze strony osoby, z którą znamy się ładnych parę lat. Wiele razy pomagałyśmy sobie w wielu "kocich" akcjach, wspierały gdy zwierzaki chorowały, pomagały w transporcie. Skoro znamy się osobiście, czemu ma służyć ten atak na ogólnopolskim forum? Wyjaśniając wątpliwości - kiedy opiekowałam się Klaksonem, byłam już wolontariuszem fundacji i równocześnie koleżanką z forum.
Fundacja to kilka osób, które poświęcają swój cały wolny czas, swoje ciasne mieszkania i prywatne finanse, aby pomóc w miarę możliwości bezdomnym kotom. W miarę możliwości - nie wszystko i nie zawsze wychodzi idealnie, ale działamy. I wyciągamy wnioski z porażek, aby pomagać skuteczniej.

anna_s

 
Posty: 713
Od: Sob kwi 25, 2009 8:29
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw cze 05, 2014 0:18 Re: FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT FELINEUS- RZESZÓW

anna_s pisze:Z ogromną przykrością czytam te ataki ze strony osoby, z którą znamy się ładnych parę lat

a jak mnie było przykro, kiedy czytałam te rewelacje na waszej stronie... kiedy swojego kota zobaczyłam ogromnie mi było przykro...
anna_s pisze: Wiele razy pomagałyśmy sobie w wielu "kocich" akcjach, wspierały gdy zwierzaki chorowały, pomagały w transporcie. Skoro znamy się osobiście, czemu ma służyć ten atak na ogólnopolskim forum?

Na ogólnopolskim forum jak to określiłaś, bo na czymże innym jak nie na ogólnopolskiej publicznej stronie znalazłam informacje, które wprawiły mnie w osłupienie.

Jak ty byś się czuła gdybyś na publicznej stronie znalazła zdjęcia kota, którego wyadoptowałaś i zgodnie z zapisem umowy adopcyjnej kontaktujesz się z jego domem? A z tej publicznej strony dowiadujesz się, że teraz to już ktoś inny z tym domem koresponduje? I to kto? osoba trzecia, o której istnieniu dom nawet nie wiedział. I jak byś się czuła, kiedy byś zobaczyła że otrzymane właśnie z DS zdjęcia już są opublikowane na publicznej stronie?
Powiadomił mnie ktoś o tym niepublicznie – skoro znamy się osobiście?

A jakbyś się czuła, kiedy na publicznej stronie znajdujesz opublikowane zdjęcie swojego kota, zdjęcie z twojego domu, a kot leżący na twoim dywanie pozdrawia cię z jakiegoś nowego domu?? :roll: - kot który nigdy nie miał nic wspólnego z właścicielem owej publicznej strony?

anna_s pisze: Wyjaśniając wątpliwości - kiedy opiekowałam się Klaksonem, byłam już wolontariuszem fundacji i równocześnie koleżanką z forum

Szkoda wobec tego, że wtedy w lutym 2012 r. kiedy ratowałyśmy razem Klaksona nie pochwaliłaś się, że jesteś wolontariuszką fundacji, mogłaś powiedzieć, przecież znałyśmy się już kilka lat. Ale teraz już wiem

anna_s pisze:Fundacja to kilka osób, które poświęcają swój cały wolny czas, swoje ciasne mieszkania i prywatne finanse, aby pomóc w miarę możliwości bezdomnym kotom. W miarę możliwości - nie wszystko i nie zawsze wychodzi idealnie, ale działamy. I wyciągamy wnioski z porażek, aby pomagać skuteczniej.

wytarty slogan wielu fundacji - wszak przecież wszyscy wiedzą, że osoby niezrzeszone pomagające kotom mają za tę pomoc dodatki w pracy, dodatkowy metraż ze spółdzielni no i pomoc tę niosą w płatnych godzinach nadliczbowych – i stąd właśnie czerpią finanse na ową pomoc
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości