Strona 1 z 2

TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Nie sie 12, 2012 17:54
przez Magda D.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Kościanie pilnie poszukuje domu stałego dla kotów, z możliwością dowozu do właściciela w okolicach Kościana, Leszna i Poznania. Zainteresowanych proszę o kontakt na PW :)



Obrazek

Ok. 1,5-roczna kicia większość swojego życia była bezpańskim osiedlowym kotem. Nieufna w stosunku do ludzi, nie pozwalała się nawet dotknąć. Sytuacja się zmieniła kiedy urodziła młode. Trafiła do nas wraz ze swoimi chorymi kociętami, którym niestety nie udało się pomóc i pomimo leczenia zdechły. Ona sama przeszła długą kurację antybiotykową ze względu na zaawansowany koci katar. Teraz Mamcia (bo
tak ją nazwaliśmy) jest już zdrowa i czeka na nowy dom. Bardzo się zmieniła, chętnie pozwala się głaskać, niemal lgnie do człowieka. Jest bardzo spokojna i zrównoważona. Chętnie matkuje pozostałym kociętom, z którymi przebywa, choć nie są one jej biologicznymi dziećmi. Cierpliwie znosi ich zaczepki. Potrafi korzystać z kuwety, nadaje się nawet do mieszkania w domu.

31.08.2012 - Kicia pojechała do nowego domu!!!!!!!!


Obrazek


Ten 3-miesięczny kotek został znaleziony w Kościanie na stacji benzynowej. Bardzo brudny i wystraszony, najwyraźniej błąkał się od jakiegoś czasu. Obecnie stopniowo nabiera odwagi, jest coraz bardziej ufny i ciekawski. Uwielbia się bawić z innymi kotami. To taka słodka...gapa :) Jest zdrowy, odrobaczony, nauczony czystości, szybko nauczył się korzystać z kuwety. Jego znakiem charakterystycznym jest opadnięte lewe uszko :) Szukamy dla niego dobrego domu.

Gapcio w nowym domu :)


Obrazek[/[url]
Czarna kotka po prawej trafiła pod naszą opiekę razem z Mamcią i jej potomstwem. Nie jest jednak jej dzieckiem, ponieważ była wyraźnie starsza od reszty kociąt. Również miała koci katar, jednak szybko doszła do siebie. Mamcia jednak troskliwie się nią zaopiekowała, kiedy straciła własne młode, choć kicia czasem daje jej się we znaki :) Aktualnie ma ok. 2 miesiące. To istny wulkan energii, mała rozrabiaka. Jest ciekawskim, pełnym życia kotkiem, ale nadal trochę płochliwym. Zrobienie jej zdjęcia jest niełatwym zadaniem, okazało się to możliwe dopiero w czasie posiłku :) Również szybko nauczyła się korzystać z kuwety. Prosimy o dobry dom dla Mańki! :)

31.08.2012 - Mańka już w nowym domu!!! :)

Obrazek

Mamcia i Gapcio :)

Re: Wesoła trójeczka czeka na domek !!! :)

PostNapisane: Nie sie 12, 2012 21:03
przez Magda D.
W sprawie adopcji można jeszcze kontaktować się pod nr tel 691 664 893.

Re: Wesoła trójeczka czeka na domek !!! :)

PostNapisane: Wto sie 14, 2012 10:54
przez Magda D.
Pozwolę podrzucić sobie własny wątek do góry. Podejrzewam, że większość osób przeglądających to forum ma już własne koty, a moje ogłoszenie ginie w tłumie jemu podobnych, niemniej jednak liczę, na to, że ktoś się odezwie. Mamy teraz sporo zgłoszeń dotyczących bezdomnych, chorych, rannych lub niechcianych kotów. Gdyby na początek ktoś zechciał mi pomóc w znalezieniu domu dla powyższej trójki, stanowiłoby to dla mnie spore odciążenie. Kotów niestety wciąż nam przybywa, dlatego nowe domy są dla nas niemal na wagę złota :) Bardzo proszę o Waszą pomoc :)

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 15:29
przez Magda D.
Podrzucam ;) Mam nadzieję, że nie jestem nachalna :P

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Śro sie 15, 2012 15:31
przez Wyga
Magda D. pisze:.Obrazek



Czarujący jest :1luvu:

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Czw sie 16, 2012 13:06
przez Magda D.
Mój ulubieniec, taka słodka sierotka :)

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Czw sie 16, 2012 14:23
przez pisiokot
Magda D. pisze:Obrazek

mamunia też urzekająca :1luvu:

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Czw sie 16, 2012 20:15
przez ewar
Czy koty są wysterylizowane/wykastrowane? Na forum o domki trudno, radzę dać ogłoszenia w necie.

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 20:45
przez Magda D.
Na razie wszystkie zostały odrobaczone, Gapcio i Maniusia są za młode na zabieg, a z Mamcią się wstrzymaliśmy, bo do niedawna jeszcze karmiła i czekaliśmy, aż zgubi mleko (w przeciwnym wypadku rana pooperacyna goi się gorzej). Nawet, jeśli teraz ktoś zdecydowałby się na Mamcię i wziął ją od razu, to i tak zobowiązujemy się do sterylki na nasz koszt (dotyczy to również pozostałej dwójki, kiedy podrosną).

P.S. Na necie też je umieściłam :)

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 21:10
przez ciotka59
Komu słodkiego Gapcia, któremu uszko zsunęło się trochę z łebka?

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Pt sie 17, 2012 22:40
przez grajda
Gaptuś jest uroczy! :1luvu:

Koteczkę można wysterylizować. Czy u Was tną małym cięciem? Może jakiś wet umie robić sterylkę bocznym cięciem. Wtedy nie narusza listwy mlecznej. :ok:

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Sob sie 18, 2012 11:07
przez Magda D.
Mhm...nasz weterynarz chyba nie tnie tym bocznym cięciem. Mówiąc szczerze nie znam się aż tak na sposobach sterylizacji, więc jak usłyszałam, że kicia powinna zgubić mleko, żeby nie było problemów po operacji, to nie polemizowałam. Ale mamcia na pewno zostanie wysterylizowana :)

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Sob sie 18, 2012 11:16
przez Magda D.
Niedawno pod naszą opiekę doszedł kolejny kotek, szczególnie bliski mojemu sercu, zwłaszcza, że kiedy do nas trafił, był bardzo osłabiony. Nie ma jeszcze imienia, ale to przekochane stworzenie. Poznajcie jego historię:

Obrazek

Ten maluch trafił do nas w opłakanym stanie. Leżał pod jednym z budynków kościańskiego Szpitala Neuropsychiatrycznego i nie dawał znaku życia. Zainteresowali się nim pracownicy, którzy poprosili nas o jego zabranie. Okazało się, że kotek jest silnie zarobaczony, zapchlony i wychudzony. Po jego ciałku biegały dziesiątki pcheł i innych żyjątek, a on sam był tak osłabiony, że nie miał siły nawet stanąć o własnych łapkach. Na szczęście po podaniu leków jego stan znacznie się poprawił i zaczął szybko wracać do zdrowia. Przytył, wypiękniał, pozbył się pasożytów, które go trawiły zarówno od zewnątrz jak i od środka. Jest gotowy do adopcji. To pogodny kotek, bardzo wdzięczny i spokojny, tylko trochę płochliwy w stosunku do obcych. Cierpliwie znosił wszystkie wykonywane przy nim zabiegi. Na każdy dotyk reagował głośnym mruczeniem, nawet zastrzyki były mu niestraszne :) Ten dzielny i przyjazny kotek niewątpliwie zasługuje na fajny dom, dlatego osoby zainteresowane jego adopcją serdeczne proszę o kontakt :)

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Sob sie 18, 2012 13:26
przez ciotka59
Hej kolejna bido, domku nie masz ale masz fart, bo póki co, miseczki pełne i własne 4 tekturowe ściany są.
Domek, przy takim farcie też się znajdzie!

Re: TOZ w Kościanie prosi o pomoc w adopcji kotów :)

PostNapisane: Sob sie 18, 2012 15:33
przez Magda D.
W ten karton go wsadziliśmy pierwszego dnia, kiedy jechał do weterynarza (zdjęcie zostało zrobione po wizycie weterynaryjnej, kiedy kot po podaniu leków stanął wreszcie na łapki), teraz wyleguje się na posłanku i nie ograniczają go tekturowe ściany :) Niemniej domek mu się przyda :) Uwielbia głaskanki, ale jest jeszcze trochę wystraszony. Gdybym nie miała swojego zwierzyńca, sama bym go wzięła.