Miau.PL

Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu domu ,dla dwóch kotków... Bobik roczny bury pręgowany kocurek,Puszek 9 miesięczny -puchaty biało bury tez kocurek.Kotki wykastrowane,wychowane w domu z dzieckiem,korzystają z kuwety.Jedzą suchą karmę i mokre jedzonko.Są grzeczne,nie drapią mebli,używają drapaka.Nauczone chodzenia na smyczy.Oddam również drapak,smycze,miski oraz kocią poduszkę.Bardzo proszę o pomoc,pilne.












więcej zdjęć tutaj ---->>> https://plus.google.com/photos/10900015...8851966961

kotki mieszkają w Bytomiu,możliwy dowóz w okolicy.

niestety nie mogę pomóc - mam już 4 futra w mieszkaniu, ale popytam. Czy kotki szukają domku razem czy mogą być rozdzielone?

Bardzo bym chciała,żeby ich nie rozdzielano...żeby człowiek który chciałby się nimi zając,by adoptował obydwa.Podrzutki,których ja nie mogę zatrzymać... czas mnie goni,a do tej pory nie udało mi się znaleźć dla nich domu,choć już od dłuższego czasu szukam... już panikuję bo nie wiem co z nimi zrobić,co z nimi będzie gdy czas na szukanie nowego domu się skończy....

Dlaczego oddajesz koty?
Takie są młodziutkie, długo chyba u Ciebie nie były?

Teraz jest sezon na kocięta + wakacje - trudno o dom.

Dlaczego oddaję koty? Bo sytuacja mnie do tego zmusza... gdyby nie to wszystko złe co się dzieje i ta sytuacja koty nadal mieszkałyby ze mną.U rodziny nie mogę ich zostawić,rodzice mają dwa psy,teściowie tez odpadają ponieważ teść jest po wycięciu krtani a teściowa nie bardzo lubi jakiekolwiek zwierzęta,ciocia kocha tylko śliczne małe pieski,a moja babcia ma małe mieszkanko gdzie ma 3 klatki z papugami i o kotach nie ma mowy.Znajomi,ci którzy kiedyś chcieli już maja koty,psy a większość za granicą mieszka.Tak więc nie wiem co z nimi ... chyba czeka ich schronisko bo nie wiem co począć jak domu nie znajdą.

Jak szukasz kotom domu? Są wakacje, sezon na kocięta... Trudny czas.
Potrzeba masę ogłoszeń... papierowych i w necie
Napisz do forumowej CatAngel, porobi mnóstwo ogłoszeń za małe pieniądze: viewtopic.php?f=27&t=117559

Na forum większość ludzi jest zakocona po kokardę i nie ma jak wziąć dodatkowych ogonów...

staruszka pisze:Dlaczego oddaję koty? Bo sytuacja mnie do tego zmusza... gdyby nie to wszystko złe co się dzieje i ta sytuacja koty nadal mieszkałyby ze mną.U rodziny nie mogę ich zostawić,rodzice mają dwa psy,teściowie tez odpadają ponieważ teść jest po wycięciu krtani a teściowa nie bardzo lubi jakiekolwiek zwierzęta,ciocia kocha tylko śliczne małe pieski,a moja babcia ma małe mieszkanko gdzie ma 3 klatki z papugami i o kotach nie ma mowy.Znajomi,ci którzy kiedyś chcieli już maja koty,psy a większość za granicą mieszka.Tak więc nie wiem co z nimi ... chyba czeka ich schronisko bo nie wiem co począć jak domu nie znajdą.

Trochę mi to pachnie szantażem emocjonalnym. Nie zrzucaj na nas odpowiedzialności za Twoje koty. Gdybyś je kochała to nigdy byś tego nie napisała, ba nawet byś nie pomyślała. Widziałaś kiedyś schronisko dla zwierząt? Moim zdaniem już bardziej humanitarnie byłoby je uśpić, żeby się męczyły.
Sorki za uniesienie się ale szlag mnie trafia jak czytam takie wypowiedzi.

A myślisz,że łatwo jest mi je oddać?Nikogo w żaden sposób nie mam zamiaru szantażować jak Ci się wydaje...na nikogo też winy nie zrzucam i nie próbuje... W pierwszym poście napisałam ,że "proszę o pomoc w znalezieniu domu"... a chodziło mi o to że może akurat zajrzy tu ktoś kogo znajomy,sąsiad,chciałby kota przygarnąć,może ktoś komuś da znać i może się uda.Zostawiłam papierkowe ogłoszenia w Biedronce,w sklepie zoologicznym,w jarzyniaku... do tej pory nic.Uwierz mi,że schronisko to ostatnie miejsce do którego chciałabym je oddać,ale co z nimi począć? Uśpienie,młodego zdrowego kota to wcale nie taka łatwa sprawa,też wolałabym żeby nie musiały przechodzić tego wszystkiego co się w schronisku dzieje ale który wet się tego podejmie?

Gdzieś jeszcze w necie zamieściłaś ogłoszenia?
Bo wiesz, na Miau koty nie znajdują domów szybko, jeśli zadasz sobie trochę trudu i przejrzysz dział Kociarnia, zobaczysz, jak długo czekają na domy dorosłe koty

Jeśli zależy Ci na tym, żeby faktycznie poszukać domu, to musisz tych ogłoszeń wpuścić w sieć więcej
na portalach typu Gratka.pl, Tablica.pl, na Allegro, na Facebooku/Twitterze
papierowe natomiast, poza Biedronką, warto rozwiesić również na tablicach ogłoszeniowych na osiedlu, sąsiednich osiedlach, w lecznicach weterynaryjnych

samo ogłoszenie na Miau to na pewno za mało, żeby dom się znalazł - jestem na tym forum od 8 lat i naprawdę wiem, co piszę.

Irlandzka Myszka pisze:Moim zdaniem już bardziej humanitarnie byłoby je uśpić, żeby się męczyły.

I po co takie wypowiedzi?
Pisanie o uśpieniu 2 młodych, pełnych życia kotów.
Jak widzisz pada to na podatny grunt.

staruszka pisze:Uśpienie,młodego zdrowego kota to wcale nie taka łatwa sprawa,też wolałabym żeby nie musiały przechodzić tego wszystkiego co się w schronisku dzieje ale który wet się tego podejmie?

Trzeba szukać domu a nie pisać o zabijaniu kotów, które tak ładnie zwie się "uśpieniem"!!!

Staruszko, naprawdę byłabyś w stanie zanieść te koty do weterynarza i kazać je "uśpić" - zabić?

Zapytałam który wet się tego podejmie...? odp: żaden...więc o uśpieniu nie ma mowy tym bardziej że koty młode,zdrowe.Napisałam też że wolałabym żeby nie musiały przechodzić tego wszystkiego co się dzieje w schronisku,bo cały czas mam nadzieję że pojawi się cudowny człowiek który zechciałby się nimi zając do końca ich kociego życia...Papierkowe ogłoszenia poza biedronką,zoologicznym,jarzynowym rozwiesiłam na drzewie koło kościoła,koło przedszkola,na przystanku i na placu zabaw,w kiosku.Do ostatniej chwili będę szukać domku i mam nadzieję ,że w końcu się uda.

Tu masz link, gdzie i jak robić ogłoszenia. Zrób dużo, dużo: viewtopic.php?f=1&t=120970

Dziękuję,zaraz pododaje.

staruszka pisze:Napisałam też że wolałabym żeby nie musiały przechodzić tego wszystkiego co się dzieje w schronisku,bo cały czas mam nadzieję że pojawi się cudowny człowiek który zechciałby się nimi zając do końca ich kociego życia.

A jeśli się nie znajdzie tak szybko to je oddasz tak? Wybacz, nie bardzo rozumiem co to za nagła sprawa zmusza cię do skazania swoich kotów na taki los. Schroniska oznaczają dla większości kotów śmierć. Zwłaszcza takich, które były w domu i nagle go tracą, psychicznie tego nie wytrzymują, odmawiają jedzenia, stres je zabija. Dalej chcesz oddać tam swoje kotki? Zawsze jest jakieś wyjście. Szukaj im domu do skutku, a nie mów o oddawaniu do schroniska...
Edit. Czy ja dobrze doczytałam? Chcesz je uśpić? Chyba dalsza dyskusja nie ma sensu...