Mnie lekarz też tak powiedział.Jak usłyszał,ze mamy kota to całą wina spadłą na niego. Kot był mamy i pojechał do niej dożywając prawie 20 lat. Niestety po jego wyjeździe, wysprzątaniu całej chaty, pozbyciu się zasłon,firan,kwiatów...dziecko chorowało nadal.Równie ciężko. Okazało się,że kot nie miał w tym swojej winy. Ale dopiero potem się okazało.Jak zmieniliśmy lekarza.Córka jest astmatykiem i alergikiem.Mamy DT. Radzimy sobie.
mam wrażenie, bardzo częste, że pediatrzy alergolodzy po usłyszeniu słowa "kot" czy inny zwierzak radośnie każą sie go pozbyć i już nie szukają przyczyn alergii.
Dlaczego małą ma na wściekliznę szczepienia? Wychodzi? Z padaczką?
Bo wynika z ogłoszenia,że ma tylko szczepienia na wściekliznę.
Jeden portal ogłoszeniowy to za mało. Powinno się dać ich dużo więcej.
Współczuję rodzinie ale powinni skonsultować sie z innym lekarzem jeszcze.
Za domek
