Strona 1 z 7

Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 14:59
przez marta-po
Bladym świtem rodzeństwo zostało podrzucone w kartonie pod przychodnię lekarską. Ludzki pan zrobił nawet dziurki w kartonie co by maluchy się nie podusiły. Generalnie nie przejął się również faktem, że miały wtedy około 3-4 tygodni i nie umiały jeszcze samodzielnie jeść.
Trafiły do mnie. I zaczęła się niezła jazda. Karmienie butelką czterech maluchów. Oczywiście nie muszę dodawać, że wszystkie były zawsze głodne w tym samym czasie? Płacz niesamowity.
Teraz mają już około trzech miesięcy, może niecałe. Są już po odrobaczaniu i pierwszym szczepieniu. Od początku nie sprawiały żadnych problemów zdrowotnych: oczka błyszczące, noski suche, qpale wzorowe.

1. czana koteczka - Mruczysława. Wystarczy na nią spojrzeć a już mruczy
2. czarny kocurek
3. łaciaty kocurek

4. grafitowy o dłuższej sierści kocurek - już w DS u saintpauli

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szukają dobrych, bezpiecznych domków, najlepiej na dokocenie.

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 15:00
przez marta-po
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 17:23
przez saintpaulia
Witaj dzielna Marto! Pięknie je odchowałaś. To już nie takie maleńtasy, jak myślałam. Tak ciężko sobie człowiek uświadamia, jak szybko takie stworki rosną.
Grafitowy przecudny. Kot w takim kolorze był moim marzeniem w dzieciństwie. I wlaśnie wtedy wpadł w moje ręce na wsi wychudzony do samych kosteczek pingwinek. :wink: Bardzo go kochałam.
Będę Grafitka podziwiała i zazdrościła nowemu domkowi. :oops:

Czarnulki oba wyglądają na słodziaki. Przesyłam głaski. Mają fajne oczęta.

Łaciaty, ma przepięknie oznaczone pysio i rozmarzone oczy. Nie wiem, czy ktoś zdoła się w nim nie zakochać. Wygląda też na niezłego ancymonka. :mrgreen:

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 17:44
przez marta-po
Pochwal moją wolierę. Jestem z niej bardzo dumna. Nie za duża, ale na brykanie maluchów wystarcza. Dziś po raz pierwszy mogły się w niej wyszaleć. Skakały jak małe małpeczki.
Najbardziej będę się martwiła o grafitka przy adopcji. Jak ktoś bierze kota o wyglądzie bardziej pospolitym to mniejsze ryzyko, że uroda jest czynnikiem głównym. Niestety jest za mały na kastrację, a nie chciałabym, żeby ktoś go w celach reprodukcyjnych zaadoptował. Stanowczo wolę oddawać koty dorosłe, już przeze mnie wysterylizowane.

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 17:55
przez saintpaulia
Wolierę już chwaliłam u Czesia, Brylancika i Dziewczynek, ale i tu nie omieszkam. Zazdroszczę! Pozytywnie oczywiście. Gdybym tylko miała gdzie! To jest świetna sprawa i w sumie można podokładać jeszcze gałęzi i mała przestrzeń i tak super się sprawdzi do kocich szaleństw. Już teraz wygląda na super plac zabaw. Może Ci P. podrzucę? :P

Jak ja bym go chętnie adoptowała. Grafitka w sensie. To straszne, bo kierując się urodą właśnie. :oops: No, ale nawet gdyby zbrzydł - a to nie możliwe - i tak kochałabym dalej, jak wszystkie moje wredne zwierzęta. :P :mrgreen: Jak dla mnie to ideał, połączenie niebieskiego ruska z norwegiem niemal. :mrgreen: Durna praca! :cry:
Na pewno znajdziesz dla niego dobry dom. Chociaż świetnie rozumiem Twoje obawy. Ludzie tak głupio podchodzą do tego rozmnażania. :? A po co mnożyć, skoro tyle cudownych pereł czeka na odkrycie?

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 18:02
przez marta-po
Konarów podokładam. Mam przygotowane. Teraz po tej wichurze sporo ich pospadało. Muszę tylko odpowiednio poprzycinać. Dziś pierwszy dzień, więc jeszcze nie wszystko gotowe było na inaugurację. Ale zrobię im tam małpi gaik i półki na wysokościach.
Tobie oddam każdego mojego kota bez zawahania. Ale najchętniej maluchy. Takie małe ale jakie silne motorki mają w zadkach. Zamieszczę później filmiki z ich wariackiej zabawy. Masz już przecież doświadczenie z maluchami . . . :wink:

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 18:45
przez saintpaulia
No, byłaby to jakaś metoda, by Cię ściągnąć w gości... Nie kuś. :mrgreen:
Gdybym tylko miała pracę... Teraz poradziłabym sobie z wyżywieniem jeszcze jednej paszczki, ale wszystkie sprawy wet odpadają. :cry:

Na prawdę muszę Ci podrzucić kociaste na szaleństwa w wolierce. Będzie wypasiona. :mrgreen:

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 19:03
przez marta-po
Zapraszam w gości. Odbiorę z dworca, przedstawię koty, ugoszczę. Będą długie rozmowy na kocie tematy

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 20:45
przez saintpaulia
:mrgreen: A z iloma kotami wrócę?

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sie 01, 2012 9:16
przez marta-po
Z dwunastoma . . . no, może białaczkowe ujmę, a więc z siedmioma . . . W tym Twój ulubieniec Gapcio - młodociany przestępca

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sie 01, 2012 10:51
przez saintpaulia
Co tutaj tak pusto? Nikomu się nie chce pochwalić urody tych skarbów. :twisted: Mogę link pokazać w moim wąteczku?

Gapcia biorę! Z Gają to będzie świetny duet przestępczy. Bonie i Clyde. :twisted: Obawiam się, że musiałabym z tą 7-ką koczować w piwnicy i o ile koty by ktoś dokarmił, to ze mną byłoby cienko. :mrgreen: :mrgreen:

Ukradłam fotkę Grafitka na pulpit. Wpatruję się w ten pysio. :oops:

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sie 01, 2012 11:35
przez marta-po
Znów mi pw do Ciebie wycięło. Generalnie jestem w trakcie załatwiania tych sterylek dla Ciebie. Może już w najbliższych dniach.

A grfitek, co tam zdjęcie. Na żywo to prawdziwe cudo. Nic nie sugeruję, ale przemyśl . . .

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sie 01, 2012 12:29
przez saintpaulia
O, a ja właśnie odpisałam na jakieś pw. :oops:

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sie 01, 2012 12:55
przez Le Tigre
Jakie cudne :1luvu:

Re: Trzymiesięczne łobuzy - okolice Warszawy

PostNapisane: Śro sie 01, 2012 14:39
przez marta-po
Le Tigre pisze:Jakie cudne :1luvu:

Dla wielbicieli i fanów kolejna porcja fotek . . .chociaż z pewnością posiadaczy firanek tymi zdjęciami nie zachęcę . . .

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek