2 śliczne prorodzinne koteczki z ks. zdrowia szukają domków!

Nie wszyscy stąd zaglądają pewnie na Koty, dlatego warto i tutaj sie ogłosić.
Kocięta mają prawie 12 tygodni, urodziły się 5 maja w budce przy śmietnikach i zostały przeze mnie szybko zgarnięte i urządzone w piwnicy. Niestety mam z tego powodu duże problemy z sąsiadami, którym coraz glupsze pomysły przychodzą do głowy, jak mi życie uprzykrzyć (wyrywanie siatki z okien, szczucie psami, etc.); dodatkowo po donosach goni mnie już spółdzielnia i boje się, że straż miejska któregoś dnia nakaże wywiezienie kotów do schroniska. Zobowiązałam się, że do końca miesiąca kotki z piwnicy znikną, nie wiem, co ja z nimi zrobię, w domu nie mogę ich trzymać dłużej niż kilka dni. Nie mam po prostu miejsca i warunków.
Potrzebne są domy stałe albo chociażby tymczasowe. Koty są od pierwszego dnia życia oswajane z ludźmi, są bardzo towarzyskie, a co najważniejsze, mają wyrobione książeczki zdrowia z aktualnymi odrobaczeniami i szczepieniem Tricatem.
Wątek kociaków można obserwować tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=141794
A oto maluszki:
Myrcella - urocza kocia dama z białą krawatką, rozrabiaka, duża i silna:

Ned - ciekawski i energiczny, ale bardzo grzeczny kotek, bardzo nakolankowy i przymilny, z pieknymi czarnymi pręgami na grzbiecie:

Tyrion - kocia miniaturka, super przytulak, który kocha spać wtulony w człowieka, wszędzie musi być tam, gdzie są Duzi, uwielbia oglądać świat z ramienia, niczym szczurek:

I moje cudo Oretka - o 2 tygodnie młodsza znajdka, którą kocham bardzo, chociaż jest straszna łajza i rozrabiaka. Chciałabym ja zatrzymać, ale raczej nie będę mogła, dlatego szukam jej naprawdę _super_ domku:

Kocięta mają prawie 12 tygodni, urodziły się 5 maja w budce przy śmietnikach i zostały przeze mnie szybko zgarnięte i urządzone w piwnicy. Niestety mam z tego powodu duże problemy z sąsiadami, którym coraz glupsze pomysły przychodzą do głowy, jak mi życie uprzykrzyć (wyrywanie siatki z okien, szczucie psami, etc.); dodatkowo po donosach goni mnie już spółdzielnia i boje się, że straż miejska któregoś dnia nakaże wywiezienie kotów do schroniska. Zobowiązałam się, że do końca miesiąca kotki z piwnicy znikną, nie wiem, co ja z nimi zrobię, w domu nie mogę ich trzymać dłużej niż kilka dni. Nie mam po prostu miejsca i warunków.
Potrzebne są domy stałe albo chociażby tymczasowe. Koty są od pierwszego dnia życia oswajane z ludźmi, są bardzo towarzyskie, a co najważniejsze, mają wyrobione książeczki zdrowia z aktualnymi odrobaczeniami i szczepieniem Tricatem.
Wątek kociaków można obserwować tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=141794
A oto maluszki:
Myrcella - urocza kocia dama z białą krawatką, rozrabiaka, duża i silna:






Ned - ciekawski i energiczny, ale bardzo grzeczny kotek, bardzo nakolankowy i przymilny, z pieknymi czarnymi pręgami na grzbiecie:




Tyrion - kocia miniaturka, super przytulak, który kocha spać wtulony w człowieka, wszędzie musi być tam, gdzie są Duzi, uwielbia oglądać świat z ramienia, niczym szczurek:




I moje cudo Oretka - o 2 tygodnie młodsza znajdka, którą kocham bardzo, chociaż jest straszna łajza i rozrabiaka. Chciałabym ja zatrzymać, ale raczej nie będę mogła, dlatego szukam jej naprawdę _super_ domku:





