Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klakiera

Napisane:
Śro lip 18, 2012 21:15
przez marzena81
Wiem, że u każdego na forum mieszkanie jest przepełnione, ale może jakiś cud...
Przez pomyłkę trafił do mnie półtora tygodnia temu kocur ze schroniska. Burasek, wychudzony, z niesamowitą biegunką. Był u mnie do wczoraj, dostawał leki, troszkę przybrał na wadze, przymilny, kochany, świat dla niego nie istnieje jak ktoś go głaska Nadal dostaje leki na biegunkę, nie można było go wykastrować z powodu stanu zdrowia.
Kocurek korzysta z kuwety... czasem, w większości przypadków, a właściwie ciężko to stwierdzić, bo z powodu ostrej biegunki... brudzi gdzie popadnie... Mam dwa tygodnie na znalezienie dla niego domu. Na tyle zgodzili się rodzice dziewczynki u której kotek się znajduje. Ta rodzina ma inne zwierzęta i cudem wybłagałam te dwa tygodnie. Wzięłabym go do siebie, ale wynajmuję mieszkanie i właściciele się nie zgodzili. W mieszkaniu mogę trzymać tylko moją koteczkę Lankę. I tak jakoś mi się udało przed właścicielami ukryć, że był u mnie inny kot przez ponad tydzień. Wydaje mi się, że dobry byłby dla niego dom wychodzący, ale może niekoniecznie. Jak zostanie wykastrowany będzie też pewnie inaczej się zachowywał... Nie znam jego historii, wiem tylko tyle, że jest przemiłym kocurkiem, uwielbia głaskanie i jedzenie . Kocurek do rany przyłóż. Nie wiem ile pociągnąłby w schronisku, ponieważ u nas w Wałbrzychu nie podają kotom żadnych leków, zwierzęta znikają i wiele innych dziwnych historii, ale to nie ten wątek, więc...
Chciałabym znaleźć dla niego dom, zrobię jutro ogłoszenia, ale... boję się, że czegoś może w tym domu zabraknąć. Bo nie wiadomo jak kocur będzie korzystał z kuwety, a wiele osób zwraca na to uwagę. Chciałabym znaleźć mu jakiś wyrozumiały dom, który będzie wiedział, że jak kot nie zrobi do kuwety to nie wyrzuca się go na ulicę. Kotek jest cudowny i wręcz nachalny do głaskania... Czy ktoś ma jakiś pomysł? Ma kogoś znajomego kto przygarnąłby ta bidę?
Dziękuje z góry za pomoc i pozdrawiam.
Ps. jutro dołączę zdjęcia.
Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Czw lip 19, 2012 17:36
przez piano
Hej
Tez ostatnio przygarnęłam kota z biegunka. Nic mu dosłownie nie pomagało. Dopiero royal canine gastro intestinal zapanowal nad biegunka gigantem. Ten mój kot tez będzie szukał domu bo ktoś go wywalił.
Trzymam kciuki za twojego kotka i pozdrawiam!
Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Czw lip 19, 2012 17:46
przez marzena81
piano pisze:Hej
Tez ostatnio przygarnęłam kota z biegunka. Nic mu dosłownie nie pomagało. Dopiero royal canine gastro intestinal zapanowal nad biegunka gigantem. Ten mój kot tez będzie szukał domu bo ktoś go wywalił.
Trzymam kciuki za twojego kotka i pozdrawiam!
Już sobie zanotowałam - royal canine gastro

Widzę, że temu też nic nie pomaga, żadne leki, nic kompletnie. Dzięki i pozdrawiam!

Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Czw lip 19, 2012 19:31
przez Blue
A możesz napisać jakie leki kocurek dostawał i jaką miał diagnostykę? Mówisz że nic nie działa, żadne leki - ale co było stosowane?
Bo idealnie byłoby tą jego biegunkę wyleczyć a nie szukać domu który ją zaakceptuje...
Napisz co było sprawdzone i jakie leki nie działały - może coś podpowiemy

Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Pt lip 20, 2012 19:56
przez marzena81
Blue pisze:A możesz napisać jakie leki kocurek dostawał i jaką miał diagnostykę? Mówisz że nic nie działa, żadne leki - ale co było stosowane?
Bo idealnie byłoby tą jego biegunkę wyleczyć a nie szukać domu który ją zaakceptuje...
Napisz co było sprawdzone i jakie leki nie działały - może coś podpowiemy

Kocurek był w szpitaliku dwa dni na badaniach. Tam zaaplikował mu mocne antybiotyki lekarz. Dziewczyna, która opiekuje się kocurkiem teraz dostała tabletki do podawania co 12 godzin, ale bez opakowania oryginalnego. Ciężko mi teraz stwierdzić co to było

Jak dowiem się od weterynarza to napiszę.
Nie szukam domu, któy zaakceptuje biegunkę, tylko fakt, że kocurek czasem załatwia się poza kuwetką...

Biegunka na pewno jest do wyleczenia, tylko pewnie to potrwa jeszcze jakiś czas. Ale czekam na wskazówki co i jak można zadziałąc na kocią biegunkę

Z góry dziękuję, bo kotek męczy się z tym już ponad dwa tygodnie.
Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Pt lip 20, 2012 19:57
przez marzena81
Blue pisze:A możesz napisać jakie leki kocurek dostawał i jaką miał diagnostykę? Mówisz że nic nie działa, żadne leki - ale co było stosowane?
Bo idealnie byłoby tą jego biegunkę wyleczyć a nie szukać domu który ją zaakceptuje...
Napisz co było sprawdzone i jakie leki nie działały - może coś podpowiemy

Z biegunką to ciężko określić jak korzysta z kuwety, ale dzisiaj dowiedziałam się, że zrobił siusiu poza kuwetą...

Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Sob lip 21, 2012 9:09
przez piano
Może ze stresu to sikanie poza kuwetką... U mnie w domku nowe koty też miały ten problem na początku ale jak biegunka się skończyła i przyzwyczaiły się to już bardzo ładnie z kuwetki korzystają. Może dobra byłaby dodatkowa kuweta z gazetami?
Niektóre koty wolą gazety. A może dodatkowa kuweta nie ze żwirkiem bentonitowym a z normalnym piaskiem?
Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Sob lip 21, 2012 9:28
przez viris
Miałyśmy ze znajomą takiego podopiecznego z wypadającym odbytem - też miał non stop biegunkę, nie tolerował żadnej suchej karmy. Biegunka ustawała jedynie gdy do jedzenia dostawał wyłącznie gotowanego kurczaka. Trzymam kciuki, niestety inaczej pomóc nie jestem w stanie.
Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Sob lip 21, 2012 10:46
przez Blue
Czyli tak naprawdę nie wiadomo co było zbadane i jakie leki dostawał?
No to ciężko coś doradzić...
Na pewno kocurek powinien mieć zrobione badania w kierunku lamblii lub też dostać w ciemno leki które je zwalczają - bywa że lamblie odpowiadają za biegunkę a w badaniach nie wychodzą, więc przy ich podejrzeniu zawsze warto rozważyć przeleczenie w ciemno - szczególnie gdy nie wiadomo co się dzieje a leczenie jest tak czy owak błądzeniem.
Chyba że tym lekiem który dostawał kocurek był np. metronidazol i on nie podziałał (bywa podawany przy takich problemach - działa bardzo skutecznie na beztlenowce i jednocześnie lamblie).
Inna sprawa - czy kocurek dostaje probiotyki będąc na antybiotyku?
Bez nich rozwolnienie może wynikać już nie z pierwotnej przyczyny ale z obecnie bardzo zaburzonej flory jelitowej.
Trzeba by też u kocurka sprawdzić trzustkę a idealnie byłoby również tarczycę.
Nie wiem czy miał robione testy na FeLV i FIV? Koniecznie trzeba je zrobić.
Kocurek może czuć ból podczas załatwiania się i stąd jego unikanie kuwety.
Powinno minąć po wyleczeniu.
Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Pon lip 30, 2012 13:32
przez marzena81
Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi

Ostatecznie nie dowiedziałam się jakie leki dostawał kocurek, bo weterynarz chwilowo na urlopie

Kocurek dostawał royal canin gastro. Na razie zaczął normalnie się załatwiać i to nawet do kuwety

Jesli pojawią się jeszcze jakiekolwiek problemy z wypróżnianiem się na pewno zrobię szczegółowe badania. Żeby jeszcze tylko teraz znalazł siędom...

Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Wto lip 31, 2012 19:31
przez marzena81
Ktoś chętny na pięknego kotka?

Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Nie sie 05, 2012 13:15
przez piano
To podobnie jak z moim "biegunkiem". Po tej karmie jak odjął. Fundacja KOT mnie na trop tej karmy naprowadziła.
Bardzo miło że kotek czuje się lepiej. Wszystkiego najlepszego mu życzę. Może jeszcze ogłoszenia na innych portalach, albo w dziale adopcje na miau. JA też będę szukać dla mojego znalezionego kiciusia domq.
Pozdrawiam!
Re: Proszę o pomoc...potrzebny dom tymczasowy/stały dla Klak

Napisane:
Sob sie 18, 2012 20:01
przez marzena81
piano pisze:To podobnie jak z moim "biegunkiem". Po tej karmie jak odjął. Fundacja KOT mnie na trop tej karmy naprowadziła.
Bardzo miło że kotek czuje się lepiej. Wszystkiego najlepszego mu życzę. Może jeszcze ogłoszenia na innych portalach, albo w dziale adopcje na miau. JA też będę szukać dla mojego znalezionego kiciusia domq.
Pozdrawiam!
Ostatnio udało mi się znaleźć cudowny dom dla Lusi, kotki uratowanej z wałbrzyskiego schroniska i to bardzo mnie ucieszyło

Lusia ma towarzyszkę (kotkę porzuconą przez ludzi, wziętą z ulicy), zasiatkowany balkonik i je same smakołyki, a państwo są w nią tak wpatrzeni, że aż miło

Teraz skoro nie mam na działce Lusi wzięłam tam Klakierka. Ma swoje łóżeczko, jest głaskany przez wszystkich i już zdrowy

Może jeszcze mu znajdę domek? Cieszyłabym się. W najgorszym wypadku zostałby u rodziców na działce, bo widzę, że za nim przepadają i chociaż nie lubią kotów, to cały czas słyszę jak wołają Klakierek, Klakierek

Również życzę powodzenia w szukaniu domku
