
Ponieważ podjełam się dialogu umoralniająco-uświadamiającego udało mi się babsztyla przekonać do sterylki kocicy i oczywiście zabrałam jej córce zabawki. Kociaków jest już tylko trzy, jeden kocórek pingwinek i dwie kociczki bura i łaciata. Kociaki są lekko niedożywione i mają kk. Bura kociczka jest najmniejsza i najbardziej chora. Są lekko zdziczałe lecz ja uważam że to trauma po bestwialskich zabawach i brak wiary w człowieka. Kociaki mają podobno ponad trzy miesiące a wyglądają na max dwa. Bardzo potrzebuję pomocy finansowej w ich utrzymaniu choć wiem że nie ja jedna.Może znajdzie się dobra dusza co może wspomóc jedzonkiem lub żwirkiem czy czymś na odporność. Mam już kilka futerek pod opieką które też maja wymagania. Niestety mimo deficytu w budżecie domowym nie potrafiłam ich tam zostawić.
Są już po oględzinach u weta i mamy leki na oczka lecz musimy jeszcze sie odrobaczyć, odpchlić i powinny dostać coś na odporność.
Jutro postaram się wstawić ich zdjęcia i przedstawić małe sierotki.