Kot w pączku - życie jest okrutne :(

Kocica wybrała sobie fatalne miejsce na wychowywanie kociąt - działkę gołębiarza, wroga kotów. Pewnej nocy kotka zniknęła, a kociaki znalezione zostały następnego dnia na śmietniku. Zaalarmowano starsze małżeństwo, o którym wszyscy wiedzą, że nie jest im obojętny los kotów. Czarny maluszek był martwy, chodziły po nim larwy much. Biało-czarny kociak został osaczony przez 5 dorosłych osób i udało się go złapać.
Był bardzo przerażony i głodny. Odradziłam oddanie do schroniska. Obiecałam pomóc szukać domu.
Kociczka wygląda tak:
http://imageshack.us/photo/my-images/341/okowoko.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/68 ... zkach.jpg/
Ma około 6 tygodni, dobry apetyt, korzysta z kuwety, jest po pierwszym odrobaczeniu. Jest bardzo rezolutna, potrafi głośno miałczeć kiedy jest głodna i przestraszona (to uratowało jej życie). Mała wiercipiętka, uwielbia się bawić, ale czasem chce się poprzytulać.
Taki kot w pączku, siła życiowa w niej wielka. Wyrośnie na pięknego i mądrego kota.
Szukakochającego i odpowiedzialnego opiekuna.
Był bardzo przerażony i głodny. Odradziłam oddanie do schroniska. Obiecałam pomóc szukać domu.
Kociczka wygląda tak:
http://imageshack.us/photo/my-images/341/okowoko.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/68 ... zkach.jpg/
Ma około 6 tygodni, dobry apetyt, korzysta z kuwety, jest po pierwszym odrobaczeniu. Jest bardzo rezolutna, potrafi głośno miałczeć kiedy jest głodna i przestraszona (to uratowało jej życie). Mała wiercipiętka, uwielbia się bawić, ale czasem chce się poprzytulać.
Taki kot w pączku, siła życiowa w niej wielka. Wyrośnie na pięknego i mądrego kota.
Szukakochającego i odpowiedzialnego opiekuna.