Miau.PL

witam , mam do oddania kocięta , zgłosiła sie kobieta któta chciałaby jak najwięcej kociaków na ogródek działkowy ,co o tym sądzic ? oddać czy nie oddawac?

nie oddawać
ogłaszasz te kociaki?
skąd je masz?

dokarmiam kociaki na dworze i nie zdazylem z kastracją ,wiec mam gromadke do adopcji w chorzowie.Ogłoszenia na necie i wydrukowane na miescie

Gołębiarze je wytrują lub wystrzelają. Albo się z nimi załatwi ta zwierzyna, co chodzi w okolicy, więc nie warto chyba. Ewentualnie jakis działkowicz się wkurzy, że mu przenawoziły uprawy/wykopały/zniszczyły i zrobi to co gołębiarze.
Lepiej porobić masę ogłoszeń w internecie i papierowych w okolicy - wczesniej czy później cos się znajdzie sensownego.

tol2a pisze:witam , mam do oddania kocięta , zgłosiła sie kobieta któta chciałaby jak najwięcej kociaków na ogródek działkowy ,co o tym sądzic ? oddać czy nie oddawac?

jak najwięcej? 20 kotków też weźmie? to za pól roku będzie ich tam setka głodowała

tol2a pisze: zgłosiła sie kobieta któta chciałaby jak najwięcej kociaków na ogródek działkowy

Jak najwięcej? O matko! To bardzo podejrzane! Nie oddawaj! A najlepiej to sprawdź, co ona tam knuje na tych działkach, bo to brzmi barrrrdzo podejrzanie! A poza tym, to jak wygląda egzystencja tych działkowych kotów w zimie??? Mówiła ci?

absolutnie nie, też kiedyś miałam podobny telefon tyle, że facet chciał do zakładu jakiegoś. Oczywiście nie dałam żadnego kota.

postanowione NIE ODDAM !! w miedzyczasie jednego kociaka zawiozłem do bytomia i jestem jeszzce umowiony z innym na wieczór wiec jestem dobrej mysli ze znajdzą sie domy dla maluchów

tol2a pisze:postanowione NIE ODDAM !! w miedzyczasie jednego kociaka zawiozłem do bytomia i jestem jeszzce umowiony z innym na wieczór wiec jestem dobrej mysli ze znajdzą sie domy dla maluchów

I bardzo dobrze