Dokocenie- proszę doświadczonych o poradę, sugestie...

Napisane:
Wto cze 19, 2012 14:36
przez Pannacota
Witam. Od jakiegoś czasu myślę nad tym, żeby się dokocić. Niestety koteczka nie akceptuje dorosłych kotów, boi się ich. Na jakiś czas porzuciłam myśl o dokoceniu, nie chciałam męczyć rezydentki... Ale jestem w trakcie leczenia kotki i weterynarz stwierdził ciążę urojoną (ma mleko), więc wpadłam na pomysł, że może małego kociaka by zaakceptowała

czy mogłabym poprosić o opinię bardziej doświadczonych kociarzy? Pozdrawiam
Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 14:45
przez neron
Zastanów się nad sterylizacją kotki. Moja nie wychodziła z domu, więc nie było ryzyka zajścia w ciąże ale tak bardzo przeżywała ruję, że nie mogłam patrzeć jak się męczy. Po sterylce uspokoiła się, troszkę przybrała na wadze. Co do akceptacji kociaka to się nie wypowiem, bo każdy kot jest inny, inaczej reaguje. Moje kocury lubią, kiedy w domu pojawiają się nowe koty, kotka nie bardzo, jednak po jakimś czasie je akceptuje. Są też sytuacje, że koty bardzo nerwowo reagują na nowego przybysza. Kotka teoretycznie lepiej powinna dogadać się z kociakiem. Musisz sama się przekonać

Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 14:47
przez Pannacota
No właśnie, że już ciachnięta

. Wet też zdziwiony

Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 15:00
przez neron
A kiedy była sterylizowana?
Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 15:08
przez Pannacota
11 maja. Dostała Galastop na powstrzymanie tej ciąży od jutra zacznę jej dawać w jedzeniu...
Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 15:09
przez neron
Z tego co wiem u psów może dochodzić do ciąż urojonych w niedługim czasie po sterylizacji. Być może u kotów również, ale może poczekajmy na opinie innych. Mimo wszystko ja bym zaryzykowała dokocenie

Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 15:13
przez Pannacota
Hmm a może zrobiłabym tak, że kociaczek malutki na DT, a jak się polubią to DS. Z tymże nie byłabym wymarzonym DT, bo jeśli koteczka nie zaakceptuje to będę musiała oddać skąd wzięłam. Raz miałam taką sytuację, że kotka nie jadła nie piła nie chodziła do kuwety przez tydzień (dokarmiana na siłę strzykawką taką karmą specjalną chyba recovalencence czy coś takiego). Tak się bała obcego kota, którego miałam na tymczasie jak koleżanka pojechała na wczasy. I długo do siebie dochodziła.

Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 15:16
przez neron
Jest to zawsze jakieś rozwiązanie. Wydaje mi się, że w przypadku kociaka nie powinno być aż takiej reakcji ale zawsze są wyjątki. Poprzeglądaj na forum wątki, dużo kotków szuka teraz DT, porozmawiaj z ludźmi, na pewno coś doradzą. Skąd jesteś?
Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 15:24
przez Pannacota
Z Poznania. Mam kontakt do tutejszych fundacji. Kotka zacznę szukać za jakiś miesiąc, jak wyleczymy kotkę i przeprowadzimy do nowego mieszkania (z balkonem na 11 piętrze, więc najpierw jeszcze zabezpieczenie balkonu). Możliwa operacja, już teraz za same leki i wizyty wydaliśmy 400zł, a muszę wiedzieć w 100%, że mnie na tego kota stać. Nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć

dziękuję neron za Twoje posty, miło że ktoś się odezwał

Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 16:22
przez ewar
Jestem gorącą orędowniczką dwóch kotów w domu, nawet już mnie samej się nudzi o tym pisać.Drugi kot to wcale nie są wydatki mnożone przez dwa. Kuweta jedna, mniej jedzenia się marnuje, a korzyści mnóstwo.
TWO ARE BETTER THAN ONE !
DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!
1. Cats need stimulation during the day like humans. Studies in the United States have shown that some animals left alone most of the day in the house have brains that weigh up to 25% less than those that live on the street.
Koty, podobnie jak ludzie w ciągu dnia potrzebują stymulacji. Amerykańskie badania pokazały, że niektóre zwierzęta, pozostawiane same w domu prawie przez cały dzień, mają mózgi o 25% lżejsze od tych, które żyją na ulicy.
2. In Switzerland, an anti-cruelty law was passed that requires people who are buying dogs and cats to get two instead of one since it is the nature of an animal to have company of its own kind.
W Szwajcarii w ustawie o ochronie zwierząt wprowadzono zapis zobowiązujący kupującego psa lub kota do brania dwu zamiast jednego, gdyż w naturze tych zwierząt jest posiadanie towarzystwa swojego gatunku.
3. Cats that have a playmate tend to be more socially well-adjusted and avoid behaviour problems like shyness, biting, hissing, being frightened and hiding in the company of people they don’t know.
Koty mające kompana do zabawy są lepiej społecznie przystosowane i nie sprawiają problemów behawioralnych takich jak wycofanie, gryzienie, syczenie, panika w towarzystwie obcych ludzi.
4. They are much less likely to gain weight due to lack of movement and to suffer related illnesses.
W mniejszym stopniu narażone są na nadwagę z braku ruchu i na choroby z tym związane.
5. They are less likely to ruin furniture out of boredom.
Mniej się nudzą i mniej niszczą meble.
6. If you must work long hours or travel for a couple of days, two or more cats keep each other company and are more tranquil during your absence.
Jeśli spędzasz wiele godzin w pracy lub musisz wyjeżdżać na parę dni, dwa koty (lub więcej) są spokojniejsze podczas twojej nieobecności.
7. By having two or more cats, you are able to enjoy the true social nature of cats and their relationship with each other.
Mając dwa lub więcej kotów masz okazję podziwiać prawdziwą społeczną naturę kotów i ich wzajemne relacje.
8. It’s more likely that people bring back an adopted cat (kitten) due to behaviour problems when only one has been adopted rather than two.
Prawdopodobieństwo zwrotu kota/kociaka z adopcji z powodu złego zachowania jest większe przy pojedynczo wyadoptowanym kocie niż przy dwóch.
9. Your cat will remain more playful and youthful into his/her later years with a companion.
Z towarzyszem twój kot dłużej w starszym wieku zachowa młodość i chęć do zabawy.
10. The workload to care for two cats remains relatively the same.
Obciążenia przy opiece nad dwoma kotami pozostają względnie takie same.
11. You don’t need more space for a second cat.
Drugi kot nie potrzebuje dodatkowej przestrzeni.
12. Because……………….TWO ARE BETTER THAN ONE!
Wreszcie... DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!
Nie wolno się bać dokocenia, koty wyczuwają nasze emocje.Nie jestem pewna, czy kociak czy dorosły kot.Z moich doświadczeń wynika, że wiek znaczenia nie ma, wyłącznie charakter."Chemia", jak wśród ludzi.Kociak może być temperamentny i denerwować rezydentkę.Nie przewidzisz.U mnie żadna z kocic nie miała instynktu macierzyńskiego, kociaki wychował mi dorosły kocur.Dziwne, prawda? U Gosiar ( moja córka) było identycznie.
Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 16:39
przez Pannacota
Ewar ja to wszystko wiem, ale dziękuję za posta. Żałuję, że nie wzięłam rodzeństwa, ponieważ miot wychował się u mnie. Dorosłego nie zaakceptuje raczej, nie wiem jak z kociakiem. Chętnie spróbuję ostatni raz. Nie chodzi o pieniądze na jedzenie czy żwirek, bo to tak czy siak kupuję w hurtowych ilościach. Moja koteczka ma teraz zapalenie błony naczyniowej przedniej, na szczęście nie ma zwichniętej soczewki, bo w grę wchodziła operacja (sama operacja z wymianą soczewki 2000+ wizyty, dojazdy do warszawy itp= 3000). Nie wiadomo ile jeszcze stracę. Póki co wyszło 400zł, a jeszcze nie ma poprawy. A wolę chuchać na zimne, bo jakby mi doszedł drugi kotek i zachorował po miesiącu czy dwóch to nie wyrobiłabym finansowo. Teraz póki co czeka mnie przeprowadzka i na cito osiatkowanie balkonu. Bo bez tego i tak mi nikt kotka nie wyda

jeszcze myślę nad tym z moim narzeczonym, boimy się, że kotce znów zafundujemy niepotrzebne nerwy

Edit: Obydwa kocury były bardzo spokojne, a ona bała się cholernie. Więc temperament znaczenia nie ma, podejrzewam rozmiar. Na wizycie u weta koło mnie była dziewczyna z małym kociątkiem to bardzo on ją interesował. Co prawda inaczej na swoim terytorium a inaczej u weta ale dobrze to rokuje

Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś sugestie, podpowiedzi to chętnie wysłucham.
Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 19:59
przez ewar
Rozumiem, że się boisz.Nic na siłę.Od kilku lat mam dwie kotki i całe stada tymczasów, nigdy nie było problemów.Moje kotki się chyba już przyzwyczaiły,traktują tymczasy jak powietrze, a Czaruś, który został rezydentem wręcz uwielbia nowych przybyszy.Nie będę się więc wymądrzać, ale dwa koty to dobry pomysł, dla rezydentki szczególnie.Bardzo dobry pomysł z balkonem

.
Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 20:07
przez Pannacota
Teraz kociaków niestety zatrzęsienie... Tak przeglądam te wątki (uziemiona jestem ze względu na konieczność zakrapiania oczu kotki dosłownie co chwilę) i najchętniej przygarnęłabym wszystkie

Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 21:19
przez adeeniet
To wybierz jednego kociaka i mocno pokochaj.
Re: Dokocenie

Napisane:
Wto cze 19, 2012 21:29
przez Pannacota
Wszystkie kotki są do przygarnięcia na już a nie na za miesiąc, więc jeszcze poczekam. Zresztą mało jest takich na DT z opcją oddania jakby coś nie teges

szczerze mówiąc wcale
