Miau.PL

Armani ma około dwóch lat, trafił do fundacji ze schroniska. Obecnie przebywa w DT w Zabrzu.

Kocurek jeszcze nadrabia braki w socjalizacji, ale już pomału dowiaduje się, że dewonki zostały stworzone do określonych czynności
Kotów nadal nie lubi i raczej już nie polubi.
Armani ma problem z układem pokarmowym - powinien być na karmie delikatnej, inaczej dopadają go biegunki.
Szukamy mu domku bez kotów, raczej spokojnego i najlepiej znającego tę rasę.









kontakt: http://www.szara-przystan.pl - rozmowy zaczynamy od ankiety adopcyjnej, którą należy pobrać ze strony (dokumenty adopcyjne) i odesłać na podany adres.

Devon Rex w schronisku...jestem w szoku . Trzymam kciuki za wspaniały dom . Podklejam na forum devonie i na swój FB.

Proszę o namiar do kogo kierować zainteresowanych, może być na pw. Dziękuję.

Dzięki za pomoc najlepiej kontaktować się mailowo, bo koleżanka która ma go w DT jest osoba bardzo zajętą

adopcje@szara-przystan.pl

zgodnie z tym, co tu już na forum wielokrotnie przerabialiśmy i co chyba przyjęliśmy - nie jest to devon, tylko kot w typie (raczej nie miał przy sobie rodowodu, skoro nawet wiek jest określony jako "około"). pewnie po rasowych rodzicach.

no i moim zdaniem zupełnie nie ma się czemu dziwić. im rasa modniejsza, tym takich kocich nieszczęść będzie więcej

Piszesz o sprawie całkowicie oczywistej. Niestety kotek nie ma czipa i żadnych papierów przy sobie, więc nie możemy stwierdzić, czy jest lub nie jest rodowodowy.
Trudno go jednak pomylić z jakąkolwiek inną rasą, jest bardzo wyraźny w typie, dlatego w naszej fundacji figuruje jako devonek.

Smutne to rozmnażanie dla kasy mam nadzieję,że jak na "devona w typie" przystało jest skory do przytulania, głaskania, kochania i szybko znajdzie dobry dom

Właśnie, najważniejsze, żeby kotek szybko znalazł dom!

sisay pisze:Piszesz o sprawie całkowicie oczywistej. Niestety kotek nie ma czipa i żadnych papierów przy sobie, więc nie możemy stwierdzić, czy jest lub nie jest rodowodowy.
Trudno go jednak pomylić z jakąkolwiek inną rasą, jest bardzo wyraźny w typie, dlatego w naszej fundacji figuruje jako devonek.

trudno oczekiwać, aby kot defilował po ulicy, czy siedział na trawniku z rodowodem przytroczonym do końca ogona
ale właśnie ten ''papierek'' zwany rodowodem - świadczy o jego rasowości

prezentowany przez ciebie schemat myślenia >>>Trudno go jednak pomylić z jakąkolwiek inną rasą, jest bardzo wyraźny w typie, dlatego w naszej fundacji figuruje jako devonek<<< jest wystarczająco mocno propagowany przez pseudohodowców, którzy mnożąc zwierzaczki przekonują nabywców TYM SAMYM ARGUMENTEM - ~~~po co mu rodowód, jak on jest lepszy w typie od tych na wystawach ! ~~~

nie ma co dalej robić maniany i trzeba jasno, wyraźnie i bezkompromisowo dzielić - na rasowe=rodowodowe
i wszystkie pozostałe kochane lub poszukujące miłości i opiekuna





i nawet nie napiszę : ''bogom dzięki, że wreszcie nikt nie zaklasyfikował go jako pim-persika !'' jak to czyni się z prawie każdym dłuższo-włosym miauczącym ...

Go-go, Twoje uwagi wysyłasz pod niewłaściwy adres i są zupełnie zbędne. Ale jeśli pomogą Armaniemu znaleźć dobry dom, to jakoś to zniosę

Śliczny kić
Oby szybko znalazł dobry domek

Zaznaczę wątek pięknego devoniastego Za domek mocne kciuki trzymam

Go!Go! pisze:

sisay pisze:Piszesz o sprawie całkowicie oczywistej. Niestety kotek nie ma czipa i żadnych papierów przy sobie, więc nie możemy stwierdzić, czy jest lub nie jest rodowodowy.
Trudno go jednak pomylić z jakąkolwiek inną rasą, jest bardzo wyraźny w typie, dlatego w naszej fundacji figuruje jako devonek.

trudno oczekiwać, aby kot defilował po ulicy, czy siedział na trawniku z rodowodem przytroczonym do końca ogona
ale właśnie ten ''papierek'' zwany rodowodem - świadczy o jego rasowości

prezentowany przez ciebie schemat myślenia >>>Trudno go jednak pomylić z jakąkolwiek inną rasą, jest bardzo wyraźny w typie, dlatego w naszej fundacji figuruje jako devonek<<< jest wystarczająco mocno propagowany przez pseudohodowców, którzy mnożąc zwierzaczki przekonują nabywców TYM SAMYM ARGUMENTEM - ~~~po co mu rodowód, jak on jest lepszy w typie od tych na wystawach ! ~~~

nie ma co dalej robić maniany i trzeba jasno, wyraźnie i bezkompromisowo dzielić - na rasowe=rodowodowe
i wszystkie pozostałe kochane lub poszukujące miłości i opiekuna





i nawet nie napiszę : ''bogom dzięki, że wreszcie nikt nie zaklasyfikował go jako pim-persika !'' jak to czyni się z prawie każdym dłuższo-włosym miauczącym ...

Zapewniam, że sisay DOSKONALE WIE, jaka jest różnica między r=r, a kotem w typie. Twoje uwagi są - jak zwykle - niezależnie od merytorycznej wartości (bo zgadzam się że tytuł niezbyt fortunny) po prostu niegrzeczne.

Tytuł można przecież zmienić i doprecyzować kwestie związaną z "rasowością" tego pięknego kota
Najważniejsze żeby znalazł dobry dom

To zmienię tytuł na "devonek ze schroniska" - Ktoś w ogóle ma wątpliwości, ze to devon?
Dziękuję Ci, Zofio - jak widać niektórzy mają nieskończoną potrzebę edukowania na siłę, a być może chodzi o ostatnie słowo?

Jest bardzo podobny do mojego