sisay pisze:Piszesz o sprawie całkowicie oczywistej. Niestety kotek nie ma czipa i żadnych papierów przy sobie, więc nie możemy stwierdzić, czy jest lub nie jest rodowodowy.
Trudno go jednak pomylić z jakąkolwiek inną rasą, jest bardzo wyraźny w typie, dlatego w naszej fundacji figuruje jako devonek.
trudno oczekiwać, aby kot defilował po ulicy, czy siedział na trawniku z rodowodem przytroczonym do końca ogona
ale właśnie ten ''papierek'' zwany rodowodem - świadczy o jego
rasowości prezentowany przez ciebie schemat myślenia >>>
Trudno go jednak pomylić z jakąkolwiek inną rasą, jest bardzo wyraźny w typie, dlatego w naszej fundacji figuruje jako devonek<<< jest wystarczająco mocno propagowany przez pseudohodowców, którzy mnożąc zwierzaczki przekonują nabywców TYM SAMYM ARGUMENTEM - ~~~po co mu rodowód, jak on jest lepszy w typie od tych na wystawach ! ~~~
nie ma co dalej robić maniany i trzeba jasno, wyraźnie i bezkompromisowo dzielić - na rasowe=rodowodowe
i wszystkie pozostałe kochane lub poszukujące miłości i opiekuna
i nawet nie napiszę : ''bogom dzięki, że wreszcie nikt nie zaklasyfikował go jako pim-persika !'' jak to czyni się z prawie każdym dłuższo-włosym miauczącym ...