Strona 1 z 3

Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szukasz!

PostNapisane: Nie maja 27, 2012 13:53
przez wiewióra11
Alfred kiedyś miał dom. Nie wiemy dlaczego trafił na ulicę, ale fakt jest taki, że od ponad roku jest bezdomny.
Początkowo był bardzo nieufny wobec człowieka, ale absolutnie nie dziki!
Podchodził ostrożnie, głównie zwabiony darmowym jedzeniem :D Głośno oznajmiał wszem i wobec, że jest głodny. Po jakimś czasie głaskanie zaczęło sprawiać mu przyjemność, nie bał się karmicieli i ostatecznie został wzięty na ręce i zawieziony do lecznicy. Tam został pozbawiony męskości ;) , obcięto mu pazurki, wyczyszczono uszy itd.
Jego wiek oceniono na 2-3 lata, z naszych obserwacji ma 2,5 roku, z czego większość spędził błąkając się po osiedlu :(

Obrazek

Kotek jest po zabiegu kastracji, w trakcie leczenia ucha. Jest okazem zdrowia. Ma negatywne wyniki testów na FIV i FeLV. Przed nim odrobaczenie i szczepienie.
Będzie gotowy do adopcji po absolutnym ful serwisie. Nowym właścicielom pozostanie jedynie go kochać :)

Obrazek

Obecnie kotek przebywa w naszej kuchni. Jest bardzo grzeczny, lubi głaskanie, nadstawia łebek do pieszczot, ociera się o nogi i strasznie sępi jedzenie :D
Zero w nim agresji od samego początku.
Mam nadzieję, że ktoś się w nim zakocha. Ten kotek za długo błąkał się na wolności. Nie jest dziki. Zasługuje na kochający dom.

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Nie maja 27, 2012 14:08
przez Amanda_0net
Ale piękny prezent w koszyku :ok: :mrgreen:

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Nie maja 27, 2012 14:11
przez wiewióra11
Do kota dodajemy koszyk gratis :wink:

Alfredzik przebywa w domu tymczasowym w Stalowej Woli. Za jakiś czas będzie gotowy do adopcji. Odległość nie gra roli, dowóz kotka jest możliwy :)

Jeszcze wczoraj w tym koszyku miałam ziemniaki i cebulę, a dziś...

Obrazek

Po malutku Alfredzik pucuje swoje futerko, już jest prawie biały :D

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Nie maja 27, 2012 16:45
przez ewar
Fajnie, że Fredzio ma już swój wątek :lol: Ale ładne zdjęcia. Fredzia poznałam w piątek przed południem.Poszłam jak zwykle do lecznicy, wiedziałam, że jest tam Fredzio i że to dzikusek, którego trzeba będzie wykastrować, zrobić przegląd i wróci na wolność.Jakie było moje zdumienie, kiedy z transporterka gołymi rękami wyciągnęłam " dzikusa", który nie dość, że zupełnie nie protestował to w dodatku podczas badania okazał się wzorowym pacjentem.To młody kotek, chociaż już dorosły, na szczęście zdrowy, bo jakiś mizerny świerzb i robaki to nic takiego.Jest absolutnie wolny od wirusów, co bardzo ważne, a co najważniejsze znalazł cudowny DT.Jeden dzień wystarczył i różnica jest kolosalna, a co będzie po kilku dniach? Będzie miał wkrótce towarzystwo dwóch uroczych kotek i zobaczymy, jak się będzie z nimi dogadywał.

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Nie maja 27, 2012 21:13
przez Katalina
Wiewóra co co świerzbu...mieliśmy z nim do czynienia już kilka razy i z tego co mówiła wetka to tak po tygodniu - półtora leczenia, kotek już nie powinien nim zarażać. Tym bardziej, że ten świerzb Alfreda nie jest taki straszny. Z resztą sami zobaczycie, że po tygodniu uszka będą już zupełnie czyste.

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 9:44
przez wiewióra11
Czyścimy uszy dwa razy dziennie i kropimy oridermylem. Alfred bardzo tego nie lubi. Drze się jakby był obdzierany ze skóry, macha w powietrzu tylną łapką, ale nic, absolutnie nic nie robi! Gdyby tylko chciał to by mnie mógł odgryźć pół ręki, a on siedzi na kolanach :)

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 10:06
przez ewar
Bo to miły kotek jest :1luvu: A uszka nadal są brudne? Jeżeli nie, to ja bym go puściła do kotek.

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 10:07
przez Erin
Hopsaj po domek, ślicznotku :ok:

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 10:10
przez wiewióra11
Uszy nadal brudne, więc chłopak nadal ma zakaz wizyt ;) Ale dzisiaj w ramach nagrody za kolejne czyszczenie uszu pójdzie pozwiedzać przedpokój :P

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 13:52
przez Katalina
Moja Zuzia była strasznie oporna przy zakrapianiu oridermylu. Darła się tak, że zamykaliśmy wszystkie okna...żeby ktoś nie wezwał policji ;)
Miałam na nią taki sposób, że zakrapiałam tylko kiedy spała. Odchylałam delikatnie uszko i szybciutko zakrapiałam;)
Niestety to wymagało trochę czasu, żeby ją potrzymać na kolanach aż zaśnie.

Co do czyszczenia, to chyba nie ma potrzeby czyścić codziennie. Nam wetka mówiła, że jeśli rzeczywiście widać, że są bardzo brudne to tylko palcem i chusteczką...z zewnątrz. Zazwyczaj same się robią czyste po samym zakrapianiu. Tym bardziej, że bardzo brudnych nie ma.

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 13:59
przez wiewióra11
Alfred zwiedza przedpokój, wypuściłam też Krystynkę i Sarę. Sara oczywiście pierwsza do zaznajamiania, Krystynka z daleka spogląda i pilnuje coby Alfred przypadkiem nie ruszył nic co do niej należy :D
Alfredzio najbardziej zainteresowany jest drzwiami wyjściowymi :? Miauczy i próbuje się wydostać. Koty jak widać go zupełnie nie interesują.

A oto mina naszego smutaska.

Obrazek

Idę popatrzeć bo coś się zrobiło za cicho :D

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 14:10
przez wiewióra11
Alfredzik to przesympatyczny kotek. Nie reaguje kompletnie na zaczepki dziewczyn. Krystynka go ofukała, Sara pacnęła kilka razy łapką, a on z ogonkiem w górze zwiedza pokoje :D

Ewar, Katalina, czy Wy widzicie, że Alfred jest biały? :D

Obrazek

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 14:45
przez ewar
Widzę, widzę :lol: Widziałam też swoje ręce, kiedy go głaskałam po położeniu na stół :wink: Biedny kotek, nie miał jak doprowadzić się do dobrego stanu, sądzę, że sam się siebie brzydził.Wiewiórko, robisz takie ładne zdjęcia, domki się będą biły o niego.Kciuki za to :ok: :ok: :ok:
Fredzio był kotem wolno żyjącym, tęskni za wolnością na pewno, ale mu to przejdzie.Sara jest łobuziakiem, ona nie dawała się nawet ogromnemu Bombajowi :mrgreen: , zawsze pokazywała, że w kaszę sobie dmuchać nie pozwoli.Będą się wszystkie razem bawić, jestem tego pewna i będzie baaaardzo wesoło :P
Nie wypuszczajcie Fredzia, jeśli ugniecie się, on to wykorzysta, może nawet posikiwać.Odwróćcie jego uwagę zabawką, albo przysmaczkiem i już.Ja tak robiłam, z dobrym skutkiem.

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 15:00
przez wiewióra11
Właśnie przed chwilą siedział w kącie, miauczał i sikał. Jakby chciał powiedzieć- ja chcę na podwórko, inaczej będę sikał! ( od razu przypomniała mi się scena z Kogel mogel, jak mały Piotruś sikał w pościel :D )
To jego pierwszy raz jak załatwił się poza kuwetkę, więc nie mamy mu za złe :P

Poza tym prawe ucho wygląda całkiem dobrze. Lewe brudne bardzo, a jak się przyjrzałam dzisiaj dokładniej to poranione. Może dlatego tak mu się to nie podoba. Czyszczenie będzie zatem co drugi dzień, coby nie rozdrapać tych ranek.

Obrazek

Re: Alfred- bezdomny kotek,który dostał szansę! To jego szuk

PostNapisane: Pon maja 28, 2012 16:30
przez ewar
Wykrakałam to sikanie :oops: :oops: :oops: :oops: