Jako VIVA Szczecin otrzymalismy niedawno taką o to wiadomość na stronie fb
http://www.facebook.com/#!/pages/Fun...56487504408631Cytat (pisowania oryginalna)
o " Dzien dobry,
Ja napisalam u Was na stronie ze szukam pomocy dla mojej cioci ktora ma 40kotow i troche juz to zaczyna byc za duzo dla niej, nie bylam pewna jaka pomocjej potrzebna, napewno w szukaniu domow dla kotow.
Wczesniej jeszcze odpisal mi pan .B....... na Facebooku bo ja tam nakilku grupach napisalam wiadomosc, i ja mu to odpisalam:
Dzien dobry,
Przyjechala moja mama a wczoraj nawet rozmawialam z ciocia przez skype.
Ciocia mowila zebym jej pomogla, no ale ja mieszkam w Amsterdamie, i nie bardzomoge pojechac.
Ona mowi ze te kotki ktore ja kochaja ona nie chce oddac, ale tez jest tambardzo duzo poldzikich ktore ona trzyma w altance.
Moja mama mowila ze te w domu, sa oswojone i nakarmione, ale okropnie smierdzibo na piasek do kuwety juz nie wystarcza.
No i mi sie wydaje ze najwiekszy problem jest wlasnie z tymi poldzikimi bo onaich nie wypuszcza bo boi sie ze jej uciekna i to musi byc dla nich okropne.
2 kotki, takie mlode, chyba okolo 6 miesiecy, siedza w klatce, nie wiadomoczemu.
Moja mama tam pojechala na pogrzeb, bo cioci syn zmarl i troche chyba bylotrudno dostac informacje, i malo czasu.
o Ciocia sama mowi ze zwariowala ze przyniosla tyle kotow ale tezmowi ze one ja trzymaja przy zyciu.
Jest kilka rzeczy ktore wszyscy jej mowia ale to nie dociera, tak jaksterylizacje przy 6 miesiacach, ona sie uparla ze pierszy raz musi kotkaurodzic. No i te dzikie koty ktore ona rzeczywiscie przynosi do domu, to niemoze byc dobre dla nich byc zamknietymi.
W sumie kotow jest okolo 40, i napewno dostaja jedzenie i leki. (przynajmniejte w domu, moja mama nie byla juz w altance)
Tutaj adres i telefon mojej cioci XXXXXXXXXX" - koniec cytatu....................
Pojechaliśmy dziś w 4 osoby. To co zabaczyliśmy nas przerosło:
Jakieś (nie wiadomo ile dokładnie) 30-40 (?) kotów po całym domu i w 2 szopkach (murowane). Wszędzie odchody (dobrze że większość jednak w kuwetach) oraz zapach......
Starsza schorowana osoba o dużym sercu, Panią Marię niestety to wszystko przerosło, zaczęło się od kilku kotów, podrzucali, podrzucali...a teraz jest ich tyle. Pani Maria nie ma już sił się nimi opiekować, chce znaleść im domy!
PILNE potrzeby:
1) Pieniądze na leki!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeżeli ktoś chce wpłacać. Koty wyglądają na chore . Za pieniądze można zamówić do domu lekarza, który poda leki, bądź nawet zakwalifikuje te najbardziej chore do humanitarnej etanazji, jeżeli niestety będzie taka potrzeba.
2) Żwirek w każdej ilości, koty robią w kuwety z gazetami!!!!!!!!!!!!!!!!
4) Karma dobrej jakości dla chorych kotów
3) Koce, podkłady, ręczniki
4) Osoby do tworzenia ofert adopcyjnych
ORAZ DOMY TYMCZASOWE lub STAŁE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szczecin i okolice - potrzebni wolontariusze do pomocy Pani Marii, przed tygodniem pochowała syna.............Można pomóc przy kotach, wozić na leczenie, zmieniac żwirek.
PILNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Do adopcji matka z kociętami (maluszki kilkutygodniowe) i kilka unikatowych - m in przepiękny syjam i kot niebiesko-dymny