Bezimienna - bardzo potrzebne DT TRÓJMIASTO

Wyrzucona bo w końcowej ciąży;
Znaleziona wygłodzona i przerażona, siedziała pod drzwiami jednej z klatek i trzęsła się przeraźliwie;
rzuciła się na jedzenie a potem do mizianek;
Na drugi dzień miała sterylkę aborcyjną; jest dodatkowo zaszczepiona, odrobaczona, ma książeczkę zdrowia;
Potrzebuje tylko DT, albo DS
Kotkę znalazł brat mojego TZ i bardzo odpowiedzialnie się nią zajął; w tym momencie jest u niego na balkonie; on nie chce jej przetrzymać w domu (wymówka: ma kota, kawalerkę na dwie osoby i w wszystko raczej gdzieś - błagałam namawiałam ale nic z tego);
wydaje mu się, że i tak dużo zrobił, bo złapał, zawiózł na sterylkę, zaszczepił, odrobaczył, daje jedzenie i balkon;
na balkonie (parter) kotka ma kuwetę i posłanko ALE:
- nadal jest przerażona, totalnie, nie wpuszcza i nie wypuszcza z balkonu rezydenta, rzuca się na niego (a właściwie ją);
- z przerażenia reaguje agresywnie
- pcha się do domu, prawdopodobnie nigdy nie była na podwórku (100% domowy kot, nie zwiewała z balkonu po przywiezieniu od weta, ale natychmiast ułożyła się w kojcu i spędza tam większość czasu; nie boi się transportera, można ją wsadzać i wyjmować i nic)
ma szansę na szybką adopcję bo ciachnięta i zaszczepiona, a poza tym przepiękna: jeszcze nie sponiewierana, czyste duże oczy, czarna jak węgiel z białym krawacikiem, oczy bursztynowe, niewielka;
ma ogłoszenia, za chwilę będzie jeszcze więcej;
wiem jak jest
jest też tak samo u mnie; 4 dorosłe do adodpcji, a z adopcji głównie zwroty i w efekcie ostatnio (tzn w przeciągu ostatnich kilku miesięcy) na 6 adopcji wyadoptowaliśmy zaledwie 3 koty; część tymczasów przetrzymywałam u swoich rodziców warunkowo, teraz już nie chcą się zgodzić; a mu w mieszkaniu dwupokojowym mamy 9 kotów: jeden w łazience, trzy w kuchni, jedna na stałe w jednym pokoju Fiv i reszta czyli 4 ma do dyspozycji przedpokój i duży pokój. Nie możemy ich wszystkich cały czas razem trzymać, bo jeden z naszych reaguje sikaniem i totalną agresją na "obcych"; biegają razem przez kilka godzin a potem znowu każdy do swojej części mieszkania; kotka w łazience atakuje innych etc etc etc;
może komuś się zwolniło miejsce
zdjęcia:







proszę o podnoszenie
Znaleziona wygłodzona i przerażona, siedziała pod drzwiami jednej z klatek i trzęsła się przeraźliwie;
rzuciła się na jedzenie a potem do mizianek;
Na drugi dzień miała sterylkę aborcyjną; jest dodatkowo zaszczepiona, odrobaczona, ma książeczkę zdrowia;
Potrzebuje tylko DT, albo DS
Kotkę znalazł brat mojego TZ i bardzo odpowiedzialnie się nią zajął; w tym momencie jest u niego na balkonie; on nie chce jej przetrzymać w domu (wymówka: ma kota, kawalerkę na dwie osoby i w wszystko raczej gdzieś - błagałam namawiałam ale nic z tego);
wydaje mu się, że i tak dużo zrobił, bo złapał, zawiózł na sterylkę, zaszczepił, odrobaczył, daje jedzenie i balkon;
na balkonie (parter) kotka ma kuwetę i posłanko ALE:
- nadal jest przerażona, totalnie, nie wpuszcza i nie wypuszcza z balkonu rezydenta, rzuca się na niego (a właściwie ją);
- z przerażenia reaguje agresywnie
- pcha się do domu, prawdopodobnie nigdy nie była na podwórku (100% domowy kot, nie zwiewała z balkonu po przywiezieniu od weta, ale natychmiast ułożyła się w kojcu i spędza tam większość czasu; nie boi się transportera, można ją wsadzać i wyjmować i nic)
ma szansę na szybką adopcję bo ciachnięta i zaszczepiona, a poza tym przepiękna: jeszcze nie sponiewierana, czyste duże oczy, czarna jak węgiel z białym krawacikiem, oczy bursztynowe, niewielka;
ma ogłoszenia, za chwilę będzie jeszcze więcej;
wiem jak jest
jest też tak samo u mnie; 4 dorosłe do adodpcji, a z adopcji głównie zwroty i w efekcie ostatnio (tzn w przeciągu ostatnich kilku miesięcy) na 6 adopcji wyadoptowaliśmy zaledwie 3 koty; część tymczasów przetrzymywałam u swoich rodziców warunkowo, teraz już nie chcą się zgodzić; a mu w mieszkaniu dwupokojowym mamy 9 kotów: jeden w łazience, trzy w kuchni, jedna na stałe w jednym pokoju Fiv i reszta czyli 4 ma do dyspozycji przedpokój i duży pokój. Nie możemy ich wszystkich cały czas razem trzymać, bo jeden z naszych reaguje sikaniem i totalną agresją na "obcych"; biegają razem przez kilka godzin a potem znowu każdy do swojej części mieszkania; kotka w łazience atakuje innych etc etc etc;
może komuś się zwolniło miejsce
zdjęcia:







proszę o podnoszenie