Strona 1 z 24

Kubuś, jednooki burasek o cudownym charakterze.Za TM.

PostNapisane: Czw maja 03, 2012 7:32
przez ewar
O Kubusiu już było na forum, ale koci chłopczyk zasługuje na osobny wątek.Katalina przyniosła go do lecznicy, był na działkach, łasił się do każdego, towarzyszył ludziom spacerującym z psami.Wyglądał ..no, nieciekawie, wychudzony, z paskudną sierścią i chorym oczkiem, a właściwie czerwoną plamą w miejscu, gdzie oczko kiedyś było.Jak zostawić takie coś bez pomocy? W lecznicy został zbadany, niezbyt dokładnie osłuchany, bo ta bieda nie przestaje mruczeć ! Kubuś był być może podkarmiany, ale nikt nie pomyślał, że oczko wymaga leczenia, być może dałoby się go uratować.Niestety. Resztki gałki ocznej są już usunięte, oczodół zaszyty.Nie wygląda to teraz źle. Kubusiowi wetka dała coś na kleszcze, pchły, wyczyściła uszka i podała oridermyl.Został też wykastrowany.Na razie Kubuś nie powala urodą, ale wyprzystojnieje na pewno.Ogromnym atutem tego kotka jest jego charakter. On kocha wszystkich, ludzi i koty, jest przespokojny i rozmruczany.Cieszy go wszystko, to, że ktoś go dotyka, że w ogóle zauważa jego obecność, że w miseczce jest jedzonko, że posłanko jest miękkie i czyste.Nie przeszkadza mu to, że mieszka w lecznicowej klatce. Jest mu i tak lepiej niż było, brzuszek pełny, pasożyty na skórze wybite, uszka nie swędzą już tak potwornie.Najważniejsze jednak, że zawsze ktoś przyjdzie, kto pogłaszcze, pomizia.Kubuś chyba już uwierzył, że przed nim szansa na lepsze życie.Będzie po fullserwisie, ale wiemy już, że testy na FeLV/FIV są negatywne :lol:
Na razie tylko takie zdjęcie, jutro będą nowe
Obrazek

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Czw maja 03, 2012 7:40
przez Katia K.
Bury...
Poczekam na więcej zdjęć przystojniaka.

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Czw maja 03, 2012 8:12
przez Katalina
Kubuś jest wspaniały. Znałam już różne kocie miziaki, ale to co on wyprawia... :)
Na działce przez parę dni go podkarmiałam. Odkąd nas poznał, przychodził od razu kiedy się pojawialiśmy. Widocznie czekał tam na nas. Oczywiście mruczał głośno jedząc serduszka, a później zasiadal na ławce koło altanki i czuł się pewnie jednym z nas;)
Wetka też mówiła, że będzie ładniutki, jak trochę o niego zadbamy. Z resztą...mając do czynienia z takim kotem nie myśli się o wyglądzie zewnętrznym.

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Czw maja 03, 2012 8:46
przez wiewióra11
Uwielbiam takie buraski. Jeszcze do tego ten łagodny charakter. Będzie super pięknym kawalerem do wzięcia :ok:

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Pt maja 04, 2012 15:03
przez ewar
Kubuś już ciut lepiej wygląda.Miziaste to, kochane bardzo. Chyba lubi swoją klatkę, bo chętnie do niej wchodzi i wcale nie próbuje się wydostać.Mam cichą nadzieję, że wkrótce zakumpluje z Bohunem.
Aha, zwróciłam wetce uwagę na coś.Kubuś bardzo dużo pije i bardzo dużo siusia.Nie mam pojęcia, czy to powód do niepokoju, czy nie.Trzeba poobserwować.

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Pt maja 04, 2012 15:17
przez ewar
Nie mam jak zrobić innych zdjęć
Obrazek Obrazek Obrazek
To bardzo grzeczny kotek, rozmruczany, spokojniutki :1luvu: Chudzieńkie to jednak bardzo, ale podtuczymy!

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Sob maja 05, 2012 8:21
przez Katalina
Kubuś zwraca uwagę w lecznicy. Za dużo nie jest wypuszczany i nawet się tego nie domaga, ale wczoraj posiedział troszkę przy oknie i każdy kto wchodził, komentował jaki biedny jest. Narazie jednak nikt nie odczuwa potrzeby, żeby go głaskać...a on to tak uwielbia.
Rzeczywiście marnie wygląda - szczegolnie z tym oczkiem, które dopiero zostało zoperowane, ale myślę, że to tylko kwestia czasu, kiedy stanie się mięciutkim misiem do przytulania;)
Już zaczął się myć i dbać o siebie, dużo czasu spędza na toalecie. Dostaje dobre jedzonko...przynoszę kotom mięso, bo uważam, że to jest najbardziej naturalne jedzenie dla nich, więc i najzdrowsze.

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Sob maja 05, 2012 9:28
przez wiewióra11
A ja z chęcią przyjdę pogłaskać Kubusia :)

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Sob maja 05, 2012 10:38
przez ewar
Zapraszamy! Właśnie wróciłam z lecznicy.Kubuś był po śniadanku, nie miał za bardzo ochoty wychodzić, pewno chciał odpocząć.Nie wygląda ładnie, wczoraj go dokładnie wyczesałam, sierść była wtedy ładniutka, ale dzisiaj znowu kiepska.To zaniedbany kotek, potrzebuje czasu.Nie miałam go za dużo dla niego, bo zajęłam się Bohunem, a Mika też bardzo domagała się uwagi.Od poniedziałku będzie już normalnie, bez tych wolnych dni, będzie można więcej zająć się kotami.

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Sob maja 05, 2012 18:37
przez lidka02
Za Kubusia :ok:

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Pon maja 07, 2012 11:16
przez ewar
Z Kubusiem jest problem. Kotek znaczy, niestety.Dzisiaj obficie zaznaczył regał z karmą w sklepie.Szybciutko umyłam to miejsce, ale Kubuś będzie musiał siedzieć w klatce, dopóki nie nauczy się korzystać wyłącznie z kuwetki.
Wetka dzisiaj była bardzo zajęta, nawet z nią nie rozmawiałam, po południu jednak spróbuję.Niepokoi mnie to, że w kuwecie jest więcej siusiu aniżeli u pozostałych kotów razem wziętych.Kubuś pije też straszne ilości wody.Kupki w nocy zaś nie było.Trzeba się będzie mu dokładnie przyjrzeć, jakieś badania?

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Pon maja 07, 2012 13:24
przez lidka02
Kubuś musi być pewnie wykastrowany wtedy przestanie znaczyć a z tą wodą to faktycznie coś nie tak , lepiej chłopaka zbadać ...

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Pon maja 07, 2012 13:36
przez ewar
Kubuś jest już po kastracji.

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Pon maja 07, 2012 14:50
przez lidka02
ewar pisze:Kubuś jest już po kastracji.

Sorki nie doczytałam , może juz przyzwyczajony do znaczenia :?: ale z czasem mocz nie będzie miał aż takiego zapachu ....

Re: Kubuś, jednooki, zabiedzony burasek o cudownym charakter

PostNapisane: Pon maja 07, 2012 15:02
przez Katalina
Mi też się zdarzyło, że nasiusiał w lecznicy...ale Bombaj też to robił, a z czasem jednak przestał. Jestem dobrej myśli. Wypuszczam go, ale pilnuję. Pokazałam mu kuwetę na zapleczu, ale nie był akurat zainteresowany.

Nie mam pojęcia co może oznaczać picie i sikanie w takich ilościach. Kiedy przyszłam do lecznicy ok. 14, miska z wodą była prawie pusta, w kuwecie nie było aż tak mokro, a kupka ogromna;) Na pewno trzeba go zbadać, bo to może być objawem czegoś zupełnie innego niż choroby układu moczowego.