Strona 1 z 3

Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Nie kwi 29, 2012 18:07
przez jolabuk5
Gucio jest uroczym,t rochę nieśmiałym kotkiem. Trafił do mnie jako maleńkie kociątko latem 2009 roku, razem ze swoim bratem. Braciszek od początku był odważniejszy i bardziej miziasty, ale Gucio też szybko nabrał zaufania i okazał się wielkim pieszczochem. Oba kotki rozrabiały i rosły, braciszek wcześniej znalazł dom, Gucio został sam i wtedy zaprzyjaźnił się z dorosłym kocurem, wielkim czarnym Maksiem, który początkowo syczał na maluchy. Ale w adopcjach rzadko możemy respektować kocie przyjaźnie - zjawił się chętny domek i Gucio powędrował "na swoje", aby zostać ulubieńcem starszej pani. Pani kochała Gucia całym sercem i często mi za niego dziękowała. Niestety, los jest okrutny - kilka miesięcy temu Pani zmarła. Syn, zgodnie z obietnicą złożoną przy adopcji, przygarnął kocurka do siebie i tu zaczął się dramat Gucia, bo własne kocice nowego pana nie zaakceptowały kocurka. Gucio jest przez nie prześladowany, boi się, ciągle siedzi pod szafkę w łazience. Nie pomógł Calm, Feliway, krople Bacha. Z wielkim żalem pan postanowił szukać Guciowi nowego domu. Gucio ma niecałe 3 latka, jest wykastrowany, załatwia się do kuwetki, bardzo potrzebuje spokojnego domu, w którym koty by go lubiły.
Na zdjęciach Gucio - od małego kociaka, z braciszkiem, z Maksiem - i w obecnym domu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Nie kwi 29, 2012 18:09
przez MalgWroclaw
Maluchu biedny, znajdź dom!

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Nie kwi 29, 2012 18:33
przez ASK@
Los jest okrutny.Ale syna należy pochwalić.To taka rzadkość, przyzwoite postępowanie wobec zwierząt po zmarłych, w tym czasie.
Kciuki za domek dla malca. :ok:

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Nie kwi 29, 2012 19:17
przez jolabuk5
On już nie jest taki malec - ma prawie 3 latka. Ale zawsze był delikatny. Co ciekawe - nie miał kopotów z innymi kotami! Z Maksiem się przyjaźnił, ale np. Sabcia też go lubiła. Nie wiem, czemu go te kocice tak nie tolerują!
Nawiasem mówiąc jego mamusia - Zuzia -była u mnie długo na tymczasie a teraz mieszka z przemiłą dziewczyną, ma kolezankę młodszą, którą zaakceptowała i lubi - i mają osiatkowany balkon! Tak bym chciała, żeby Guciowi się udało!

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Pon kwi 30, 2012 10:50
przez jolabuk5
Gucio się przypomina!

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Pon kwi 30, 2012 11:02
przez ASK@
jolabuk5 pisze:Gucio się przypomina!

Dla mnie koty to malce i tak. Mniejsze sa ode mnie i tak.
Trzymam za niego kciukasy bardzo.
Moze kocice czują,że coś nie jest tak.Wszyscy zestresowani całą sytuacją. Śmierć pani Gucia odbiła się na całej rodzinie w tym i zwierzęcej. Emocje przeniosły się. Może z czasem zaprzestały by atakować a tylko tolerowały?Różnie bywa. Dla obu kocich stron to wyjątkowo stresowa sytacja podsycana żałobą po pani. Koty jak barmetr odbierają nasze emocje.

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Wto maja 01, 2012 9:26
przez ewa_mrau
jolabuk5 pisze:Gucio się przypomina!

... mry!

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Wto maja 01, 2012 13:56
przez jolabuk5
Napisałam do pani, która ma teraz Zuzię, mamę Gucia. Zobaczymy, może ona pomoże? Do domu Gucia nie weźmie, bo ma małe mieszkanko i 2 kotki, ale obiecała szukać. Gucio ją wzrusza bardzo, bo to syn Zuzi, a Zuzię pani uwielbia i kocha całym sercem. :1luvu:

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Czw maja 03, 2012 9:10
przez MalgWroclaw
To ja też potrzymam za skuteczne działanie tej Pani :ok:

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Sob maja 05, 2012 18:11
przez jolabuk5
Pani próbuje, ja też, ale na razie bez rezultatu...

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Sob maja 12, 2012 9:38
przez jolabuk5
Gucio się przypomina...

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Sob maja 12, 2012 10:36
przez MalgWroclaw
Tak, Gucio potrzebuje domu :ok:

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Nie maja 13, 2012 10:03
przez jolabuk5
Gucio lubi, jak odwiedza go Jola Dworcowa, zawsze przy niej się wyluzowuje.Ale w tym tygodniu Jola idzie doszpitala, więc nie będzie u Gucia.

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Nie maja 13, 2012 10:06
przez MalgWroclaw
:(
biedni i Pani Jola, i Gucio.

Re: Gucio - historia kota - czy będzie miała happy end?

PostNapisane: Śro maja 16, 2012 3:33
przez jolabuk5
Nie mam aktualnych wieści o Guciu, bo Jola Dworcowa w szpitalu, ale pewnie nic się nie zmieniło... :(