Strona 1 z 2

Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Pt kwi 20, 2012 15:40
przez berni
Czy przypadkiem nie szuka ktoś młodziutkiej wesolutkiej koteczki trikoloreczki do adopcji???
Może akurat tu zaglądnie?


Historia Lali jest dość nieciekawa na początku, ale mam nadzieję że zakończy się w iście amerykańskim stylu czyli happy end musi być!! i big love oczywiście!!! a potem Lala i jej nowy Domek będą żyli długo i szczęśliwie!!!
ale wszystko po kolei...

Oto bohaterka tego wątku

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Pt kwi 20, 2012 16:24
przez Maykaw
piękna :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Berni jak zwykle masz przepiękne tymczasy :D

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Pt kwi 20, 2012 21:16
przez MaybeXX
Jaki ona ma ciekawy makijaż :D

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Nie kwi 22, 2012 10:53
przez berni
Lala się chwali kolorkami :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Śro kwi 25, 2012 8:07
przez berni
Dziś drugie szczepienie Lali. Pewnie wyczuje pismo nosem i postanowi się zaszyć pod łóżkiem...

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Czw kwi 26, 2012 20:07
przez Maykaw
i jak szczepienie ślicznotki? :)

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Śro maja 16, 2012 7:10
przez berni
szczepienie poszło w miarę gładko :)
Lala obraziła się na mnie po tej wizycie, zwiewała przedemną, nie przychodziła na głaskanie...ale od dwóch dni widziałam że aż ją korciło, łaziła w koło i strzelała baranki szafkom, praniu...dziś sama przylazła do łóżka i miau miau-proszę mnie pogłaskać.
Jest cudna, jak ktoś da jej czas na oswojenie się, będzie miał fajnego kotka. Ktoś kto będzie miał frajdę z jej postępów, kroczków w kierunku ufania całkowicie człowiekowi. Kto będzie umiał się cieszyć z takich właśnie chwil jak rano, kiedy Lala sama przyszła po głaskanie.

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Śro maja 16, 2012 7:39
przez ecogecco
berni pisze:Czy przypadkiem nie szuka ktoś młodziutkiej wesolutkiej koteczki trikoloreczki do adopcji???
Może akurat tu zaglądnie?


Historia Lali jest dość nieciekawa na początku, ale mam nadzieję że zakończy się w iście amerykańskim stylu czyli happy end musi być!! i big love oczywiście!!! a potem Lala i jej nowy Domek będą żyli długo i szczęśliwie!!!
ale wszystko po kolei...

Oto bohaterka tego wątku

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



Jest śliczna, życzę jej aby znalazła dobry kochający dom. Do mojej znajomej przybłąkał się kot z bardzo charakterystyczną maścią. Połowa kota była ruda, a druga połowa czarna:) Też jest piękny:)

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Śro maja 16, 2012 18:38
przez berni
Dobry kochający domek to moje ogromne marzenie, takie przez duże M.
Cierpliwy to przede wszystkim, bo Lala potrzebuje czasu żeby tak się całkiem z ludziami oswoić. Ale dobrze jej idzie. Przynajmniej we właściwym kierunku. Musi się znaleźć dom dla którego frajdą będzie patrzeć jak Lala ufa mu z każdym dniem więcej i więcej.

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Śro maja 16, 2012 18:42
przez marzena81
Ale piękna :1luvu:

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Śro maja 16, 2012 18:56
przez berni
i idealny kot do ogłaszania właśnie tu, wśród kociarzy, domków już zakoconych..bo Lala kocha inne koty bardzo.

Pierwsze dni kiedy zamieszkała u mnie spędziła pod wanną. Bałam się reakcji dwóch pozostałych kotów, tym bardziej że o izolacji w moim mikromieszkaniu mogę pomarzyć i gdyby się nie dogadały to byłby kłopot nie lada. Więc postanowiłam zgodnie ze sztuką dokacania-powolutku, pomału...niech się zapachy wymieszają, niech się kocie nosy przyzwyczają do innych kocich obecności....ale Lala ani myślała zgadzać się z linią dokocenia przyjętą przeze mnie...na widok Zygzaka który niepostrzeżenie wpadł do łazienki-wypełzła spod wanny, zamiauczała przymilnie i strzeliła mu baranka :) na co zszokowany Zygzak zrobił wieeelkie oczy, głupiutką minę i nie wiedząc zupełnie jak ma zareagować-profilaktycznie zasyczał. Co Lalę średnio zraziło i dalej się z nim zaprzyjaźniała. Co jej w 100% wyszło -po 3 dniach była już zakolegowana z Zygzakiem i Zazulką. Także tylko brać, kochać i się dokacać :)

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 7:19
przez Arsnova
Nie wiem czemu, ale ja od dawna myślę o niej jako o Lutce (Lutka z książki "Cyryl gdzie jesteś") :roll:

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Czw maja 17, 2012 16:50
przez Maykaw
ehhh a u mnie dokocenie od listopada nie idzie tak jak bym chciala, sa dobre dni a czasami sa dzikie wrzaski i bojki :|

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Sob cze 09, 2012 9:25
przez marzena81
Zaglądam co słychać u pięknej Lali :1luvu:

Re: Lala trikolorka-z piwnicy na kanapę...

PostNapisane: Czw cze 14, 2012 19:43
przez berni
Mała ma teraz dość ciężkie i stresujące momenty swojego życia..a ja z nią ;)
Jutro ma sterylkę, dzisiaj musiałam już zawieść ją do lecznicy, więc biedna spędzi noc w klatce w obcym miejscu.

Mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze.