Moja sąsiadka-starsza Pani ma 17 zwierząt na utrzymaniu ze skromnej renty:8 kotów w mieszkaniu, psa i ok.8 kotów,które dokarmia na działkach. Do tej pory jakoś sobie radziła. Wszystkie koty są zadbane,dobrze wyglądają(aż za dobrze



Staram się Jej pomagać, ale ja sama też nie daję rady-mam jeszcze swoją ekipę na utrzymaniu.
A skąd u Niej tyle zwierząt? Podrzucane przez ludzi na działkę,chore uratowane z ulicy,wyciągane z piwnic,pies ze schroniska.I tak uzbierała się gromada,o wiele za duża na możliwości jakimi dysponuje...Boję się,że kiedyś nadejdzie moment,że na cito trzeba będzie szukać domu wszystkim, dlatego zaczynam wątek. Mam nadzieję,że póki co uda się znaleźć dobre domy.Jeszcze ,w miarę, na spokojnie.
Kilka z kotów jest wogóle nieadopcyjnych

Trzy mają dolegliwości zdrowotne: kocurek z zastarzałym wyrwanym biodrem, koteczka z urwanym ogonkiem i kotka z uszkodzonym oczkiem po kk(EDIT:ODESZŁA W STYCZNIU 2014R.) prawdopodobnie. Te prawdopodobnie zostaną,chyba,że zdarzy się cud...
Niektóre z kotów powinny mieć większe szanse na adopcję. W pierwszej kolejności szukamy domu dla 3 z nich:
Kefir-ok.3 letni kocurek,wykastrowany,łagodny,przytulanka,toleruje inne koty
ZNALAZŁ NOWY DS



Lili-ok.3-letnia, piękna,trochę indywidualistka,łagodna,wysterylizowana




chcemy, by trafiła do nowego domku z Cezarem-ok.5letni,wykastrowany,nakolankowy,b.łagodny,bezproblemowy:
[b]WYCOFANY Z ADOPCJI- B.CHORY


Proszę pomóżcie.