Miau.PL

Bracia z jakiegoś zakładu w Zabrzu. Mają około pół roku, zostali już wykastrowani, odrobaczeni.
Bardzo się kochają, zabunkrowali się w łazience i siedzą przytuleni do siebie ale gdy pogłaskałam, któryś zaczął mruczeć.
Bardzo łagodne kociaki, no wyjątkowo śliczne
Zasadniczo różnią się kolorem brody

Pedro to ten odważny, ciekawski, luzak do potęgi. Ma białą brodę.
Drugi braciszek nieśmiały, wrażliwy, ale też mruczący z czarną bródką - to Paco

Zdjęcia pochodzą jeszcze z poprzedniego miejsca, gdzie się urodziły. Niedługo wstawię nowsze.

Imiona muszą być na X Np. Xawery i Xenon

o, dzieki! Myślałam długo ad imionami dla nich, bardziej mi przychodziły do głowy takie latino, typu Raul, Pedro, Antonio ale nie pasowały jedno do drugiego

Zapiszę sobie wątek Braciszków Xero

Chłopaki są super miziaste i mruczące, zupełnie niekonfliktowe w stosunku do kotów, nie ma w nich ani cienia agresji - nawet jak wyciągałam zmokniętego i przerażopnego zza pralki, to nie próbował się w żaden sposób bronić

A oni są do adopcji w dwupaku, czy osobno też?

Aż się chce ich pogłaskać

No, do głaskania stworzeni!
Dosłownie się wywracają na lewą stronę jak sie ich mizia

Ola, póki co w dwupaku, ale może ich wieź się rozluźni - bedę obserwować.
Jeden kocurek zdecydowanie jest bardziej wrażliwy i potrzebuje oparcia brata.

Pedro



Paco, wciąż bezpieczniej czuje się na pralce

Paco wyszedł wieczorem z łazienki i zwiedzał kuchnię

A Pedro jeszcze nie wie, ze w domach obowiązuje odwrotny tryb dzienno-nocny o 2 w nocy znalazł sobie dzwoniącą piłeczkę i mordował ją pod moim łóżkiem

sisay pisze:A Pedro jeszcze nie wie, ze w domach obowiązuje odwrotny tryb dzienno-nocny o 2 w nocy znalazł sobie dzwoniącą piłeczkę i mordował ją pod moim łóżkiem

Wesoły chłopak

Co to za imiona?

No jakoś tak, w końcu mi podpasowały
Tylko troszkę mi się mylą

Chłopaków zabieram na akcję adopcyjną

jakie fajne chłopaki

Chłopcy zrobili duże postępy

Paco już nie mieszka w łazience, tylko w kuchni na parapecie, bo tam bliżej do miseczek
Fajnie się bawi tym co znajdzie, ganiają się z moim Guliwerem.

Pedro to kot-paczacz. Przychodzi do mnie, siada i paczy a oczy ma takie okrągłe o:
Zadziera tą główkę i coś chce, zagaduje i mruczy. Ładuje się na kolanka. Fajny jest.

Psów już prawie sie nie boją, tylko jak za gwałtownie pies się zachowuje to bywa że naprychają i uciekną z nastroszonym ogonkiem. Ale tak ogólnie to chodza sobie między psami i już nie zwracają na nie uwagi.
Z kotami też fajnie się dogadują.

No po prostu świetne koty z nich

no to teraz tylko świetne domki dla świetnych kotów