Miau.PL

Pod firmę gdzie pracuję po raz kolejny podrzucono domowego kota. W ostatnie, największe mrozy



Jest bardzo przyjacielski, ciekawie umaszczony,

a przede wszystkim - żarłoczny Dlatego został nazwany Klopsem.




Niestety nie chciał korzystać z kocich budek, siedział na gołej ziemi i bardzo płakał. Prosił żeby go zabrać, biegł za każdym kto tylko zwrócił na niego uwagę. W niektóre noce zabierał go do swojej budki jeden z portierów, ale ten pan niestety nie pracuje codziennie. Dlatego dziś Klopsik został przeze mnie zgarnięty i pojechał do lecznicy.


Jest młody, ma około roku, półtora, na pewno nie więcej niż dwa lata. Jest bardzo energiczny, ciężko zrobić mu zdjęcie.



Ale jest też ogromnym pieszczochem


W przyszłym tygodniu będzie musiał opuścić lecznicę, a niestety nie mam dla niego żadnego tymczasu. Naprawdę PILNIE szukam dla niego domu, bo inaczej będzie musiał wrócić do miejsca skąd go zabrałam

Biedactwo Trzymam kciuki! Jeśli jeszcze nie ma, to mogę mu zrobić wydarzenie na FB

grzanka.ch pisze:Biedactwo Trzymam kciuki! Jeśli jeszcze nie ma, to mogę mu zrobić wydarzenie na FB

Nie, nie ma. Bardzo Ci dziękuję!

To już ma - zapraszam: https://www.facebook.com/events/105498052907347/
A do kiedy Klopsik może być w lecznicy?

grzanka.ch pisze:To już ma - zapraszam: https://www.facebook.com/events/105498052907347/
A do kiedy Klopsik może być w lecznicy?

Suer, zaraz dołączę i roześlę do znajomych. Dziękuję jeszcze raz!

Klopsik w poniedziałek ma być kastrowany. Potem zostanie na dzień, dwa.

Zrobiłam mu też ogłoszenia na gumtree i na tablicy... Może akurat ktoś się odezwie

Jestes niesamowita! Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!

Klopsik w lecznicy czeka na kastrację


Jest bardzo grzeczny, nie wyje jak wtedy gdy był na zewnątrz. Wygląda na zadowolonego z obecnej sytuacji W końcu ma ciepło, dużo jedzenia i ktoś się nim zajmuje.

Widocznie tego mu brakowało - ludzkiej uwagi. A na weekend zostanie sam w lecznicy?

W weekend w lecznicy są dyżury, więc zwierzaki nawet nie odczuwają zmiany. No może tyle, że większy spokój

Aha, to dobrze Mam nadzieję, że przez weekend uda się znaleźć mu jakiś domek

"Firmowe" koty też się cieszą Klops wyjadał im wszystko i odganiał od miseczek.

Widziałaś? Na FB pojawiła się propozycja tymczasu!
Wprawdzie niedoświadczonego, ale jeśli nikt inny się nie znajdzie, to jest jakaś opcja
A za osobę, która zaoferowała tymczas mogę ręczyć, że dobrze się zajmie kotkiem, bo sama wyadoptowałam jej kiedyś swojego tymczasa i absolutnie nie żałuję

O, już pędzę na wydarzenie, nie było mnie przy kompie chwilę.

Kinya, a czy Ty się orientujesz, czy Klopsik korzysta z kuwety bez problemu?