Miau.PL

Puś, a właściwie to Piotruś z domu Agneski: viewtopic.php?f=1&t=138311
to kilku letni (2-3?) kocur rozglądający się za większymi (niż moje) kolanami dla siebie i najlepiej jeszcze za licznymi rękoma do głaskania
Dlatego, w końcu zakładam wątek, gdzie będę przeważnie wklejać zdjęcia Puńczyka, a Puś będzie się prezentował

Puś kot, który potrafi przespać 28h na dobę (tak, tak!), "nieodstępliwy" towarzysz człowieka, pasibrzuch, skaczący "serdelek" podczas walk z MałymGłodem, wieczny pieszczoch, etatowa poduszka, ugniatacz podłogowy. Niestraszne Mu żadne hałasy, nie przeszkadzają Mu bibeloty na półkach, kwiatki, ani zakupy pozostawione na stole - Puś nie jest nadto ciekawski, woli energię na psoty, poświęcić na ważniejsze czynności, np nadstawianie brzucha do miziania
Za to jest towarzyski! Wita gości, każe się głaskać, pokłada się pod nogami.
Puś nie gryzie, nie drapie, nie ostrzy pazurów o meble (mam ratanowe!). Ogólnie jest super grzeczny, największym (i jedynym) czynem haniebnym, jakiego się dopuścił u mnie, było zwalenie mojej szczoteczki do zębów do wanny
Punio jest kotem podłogowym, rzadko wskakuje na stół, a i pospać woli w dolnych partiach mieszkania (wyjmując z tego łóżko, które ubóstwia )


Podstawowe zasady Punia:
"Dla kota zawsze znajdzie się miejsce"
"W misce kota, zawsze coś powinno być"
"Każdy powinien być obdarzony miłością od kota po równo"

Kutwetkowy, kastrowany, zaszczepiony, odrobaczony.
Podopieczny Fundacji JoKot.

film: http://www.youtube.com/watch?v=Ng_NlYiDRJI










Chodź, chodź ze mną do łóżka, no, chodź
i
Głaskaj mnie mocno i czule
a
Będę spał, zawsze tam, gdzie Ty...

Aaaaaaaaaa przecudne zdjecia i model uroczy !!!

Jaki nosssssss
To jest do adopcji?

A tak w ogóle to chciałam na wstępie sprostowanie... bo Puś NIE jest BURYM kotem, którego mi dano ( a tak się cieszyłam... wierzyć ludziom na słowo ) i którego widać na zdjęciach... Puń w rzeczywistości jest kotem BIAŁYM W całości



tylko trochę tak tą burością się pobrudził z wierzchu Ale w razie potrzeby mogę podstrzyc i będzie śnieżynka jak ta lala

btw
Dymne koty - oczywiście są, i są mniej lub więcej spotykane, ale coś takiego, to Panie ja nie widziać

spinca pisze:To jest do adopcji?

Powiedziałabym: NIE, nigdy w życiu...
Ale jest
(choć sie strzeżcie, bo wśród rodziny czary odprawiamy )To jeszcze nie mój czas bym mogła pozwolić sobie na stałego kota. A szkoda, bo Puńka bym nie oddała Pasujemy do siebie - żremy i śpimy, czasami lubimy jak nas kto po brzuch pogilgota

A lubi się z małymi, wrednymi, gryźliwymi kotkami? :>

Aia pisze:

spinca pisze:To jest do adopcji?

Powiedziałabym: NIE, nigdy w życiu...
Ale jest
(choć sie strzeżcie, bo wśród rodziny czary odprawiamy )To jeszcze nie mój czas bym mogła pozwolić sobie na stałego kota. A szkoda, bo Puńka bym nie oddała Pasujemy do siebie - żremy i śpimy, czasami lubimy jak nas kto po brzuch pogilgota

Pasujecie do siebie - w kwestii smukłej linii uzupełniacie się wyśmienicie.
Miałam w domu białego Puśka, ale skoro chciałaś tylko burego, to musiałam go nieco podrasować.

Tzu pisze:A lubi się z małymi, wrednymi, gryźliwymi kotkami? :>

On nie przepada za innymi kotami, bo nie lubi konkurencji. W stadzie, gdzie trzeba się dopychać do rąk człowieka, jest bardzo nieszczęśliwy, wycofuje się. Ale podejrzewam, że jedno małe nie byłoby wielkim problemem.

Aia pisze:Podstawowe zasady Punia:
"Dla kota zawsze znajdzie się miejsce"
"W misce kota, zawsze coś powinno być"
"Każdy powinien być obdarzony miłością od kota po równo"

Cuuuuudny cudak

Witaj Agnesko w naszych leniwych progach
Puń przegrywa ze mną w biegach do miski, więc niedługo wagą się zrównamy (btw chyba Go trochę schudłam ale przy Jego żarloczności, wolę w tą stronę, niż utuczyć drania... )

a propo drani dziś łajdak jeden bezczelnie zamienił moje kolana na miejscówkę u boku Cioci (ku Jej zaskoczeniu i radości)
ja Mu dam wpuszczę dziś w nocy do łóżka na wygnanie go

może będzie trochę spokoju... bo od prawie miesiąca mam dziwnie utrudniony dostęp do komputera
wg głównej zasady nr 1

Agneska pisze:Miałam w domu białego Puśka, ale skoro chciałaś tylko burego, to musiałam go nieco podrasować.

strach się bać, co by było gdybym wzięła tego bardziej zrudziałego
co by wyszło! że fioletowy?


A wracając do kwestii: Puś jako dokocenie... sama jestem ciekawa, jakby to było... bo Pusiowi ewidentnie czasami się nudzi (i to coraz częściej) i namawia mnie do gonitw
z Jego łagodnością i cierpliwością w stosuku do człowieka trudno mi sobie wyobrazić szalejącego diabła tasmańskiego w stosunku do innych kotów
niestety z psem jeszcze nie jest to sprawdzone (będzie w przyszlym tyg, jeśli znów nie nastąpi epoka lodowcowa), bo z powodu mrozów mój prywatny psi, nie może do mnie dojechać

Jak ja bym takiego chciała.......normalnie do zjedzenia widziałam takiego na youtube i zakochałam sie nochal i paputki do zacałowania.

to klon MARU - legendy internetu

Ooooo właśnie to cudo miałam na myśli

Ach Maru! Kocham Maru
ale Puś jest zdecydowanie bardziej leniwy od tamtego szaleńca i od pudełek woli poduszki