Strona 1 z 22

Figa w nowym domku :) Powodzenia koteńko

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 19:19
przez dilah
Wściekulka takie imię usłyszałam...hmmm to ma być kić tymczasowa, do tego na tzw. doswojenie... chwila przemyśleń za i przeciw ;) z TŻ decyzja TAK, jako mało doświadczony DT przygotowuję się na przybysza, czytam jak doswajać dziki, jak podchodzić do takich kić, wiem, że kotka ma około czterech miesięcy a wizualnie ma dwa, pojawił się grzybek, kić ma apetyt, ale jest wycofana czasem prycha :( i Artur odbiera "wściekulkę" :roll: i co widzę: maleńkiego i przestraszonego stworka. Biorę na ręce wtula się i zastyga 8O chowa łepek jakby chciała nie widzieć nas, zniknąć. I tak mam na ręku "wściekulkę" małe ciałko skulone ze strachu z pyszczkiem wbitym we mnie, taki stworek zastygnięty w bezruchu. Teraz przed nami pokazanie małej tej lepszej strony ludzkiego świata i wbrew pozorom nie będzie to trudne.
Maleńka nie bardzo z jedzonkiem, ale na wołowinkę się skusiła po lekkich oporach, Natalka siedzi z małą na rękach zawiniętą w kocyku tak by słyszała co się w domu dzieje nie bała się hałasów tego domu. Na widok zwierzaków się ożywia :) zobaczyła Rudą, która oczywiście merdała ogonkiem na wszystkie strony. Figa z zainteresowaniem wyciągnęła łepek i się przyglądała, na widok Milki zaczęła miauczeć straszliwie, Mila najpierw syki i warki ale jak usłyszała miauczenie, to przestała warczeć i zaczęła się lekko niepokoić ale już bez objaw agresji, ale nie bardzo wiedziała jak się zachować więc się wycofała 8O smoczyca agresorka 8O
Póki co się poznajemy, ale to też inna istotka niż te dotychczas wystraszone, ale otwarte i ciekawskie. Figa jest wystraszona i wycofana, ale przez chwilunie zaczęła cichutko mruczeć w tym kocyku, obecnie śpi wtulona w kocyku i w pięciolatkę Natalkę, która "ochrzciła" Wściekulkę vel Figę "Dzwoneczkiem" i stwierdziła, że wygląda jak dziecko Milki :lol: w sumie dwie burasie :wink:
Zdjątka zakradnięte dwa by Figi nie stresować :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 19:39
przez ASK@
Oj, jakie śliczne dziecię kocie i nie kocie :lol:
Dobrze żeście małej dali szansę. Kocie dzieciaki nie są agresywne. One są wystraszone tylko. Biedula mała.

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 20:10
przez Duszek686
Ooo :ok:
Wścieklica Figa u Kasi :1luvu:
Właśnie jej szukałam, bo z lecznicy wiem, że znalazła cieplutki tymczas u dilah :1luvu:
Wielkie kciuki za socjalizację i przyszły super domek :ok: :ok: :ok:
Śliczna burania :1luvu:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 21:09
przez gosiaa
Kasiu, jak cieplutko o niej napisałaś :1luvu:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 21:10
przez Kamisola
Imię na F to przyniesie jej na pewno szczęście :mrgreen:

Przypomniałam sobie właśnie ,że Racuszkową mieliśmy przechrzcić na Figunię ale się nie dała :lol:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 21:12
przez ruru
Czy to jest to Coś
co było w klateczce w lecznicy u Ań?
barrrrrrdzo zły kotek :1luvu:
Obrazek

dilah :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 21:27
przez Joanna KA
ślicna kotecka :1luvu:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 21:48
przez tamiss
Buraska :1luvu: :1luvu:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 22:09
przez dilah
ruru pisze:Czy to jest to Coś
co było w klateczce w lecznicy u Ań?
barrrrrrdzo zły kotek :1luvu:
Obrazek

dilah :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Tak to "to co było w klatce u Ań" :mrgreen: a obecnie owa Figusia zakopana w kocyku omrucza mnie na moich kolanach :D

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Śro lut 01, 2012 0:39
przez selene00
Widziałam tę lalunię w lecznicy. Śliczniutka. :1luvu:
Bardzo się cieszę, że trafiła pod Twoje skrzydła. :D

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Śro lut 01, 2012 7:36
przez mgska
:ok:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Śro lut 01, 2012 9:04
przez Georg-inia
ASK@ pisze: Kocie dzieciaki nie są agresywne. One są wystraszone tylko. Biedula mała.


bym polemizowała - sznyty na rękach, prawie odgryziony palec, bluzka cała we krwi - tak wylądowałam w lecznicy po bliskim spotkaniu z 7 tygodniowym malcem. :mrgreen:

ja też znam Figę z lecznicy. Bobek mały z wiecznie położonymi uszkami :ok:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Śro lut 01, 2012 9:12
przez seidhee
Powodzenia :ok:
Ja mam kotkę Wienio, co też jest bura i też miała około 3,5-4 miesiące, jak do mnie trafiła z łapanki. Po kilku miesiącach daje się głaskać, ale głównie jak przysypia albo jak je, w innych przypadkach odsuwa się i patrzy z oburzeniem.

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Śro lut 01, 2012 14:03
przez CoolCaty
dilah pisze:Natalka stwierdziła, że wygląda jak dziecko Milki :lol: w sumie dwie burasie :wink:


:ryk: :ryk: :ryk:

Ale się cieszę :mrgreen: :mrgreen:

Re: Figa "Wściekulka" mała, przerażona, wtulona kocia istotka

PostNapisane: Śro lut 01, 2012 19:13
przez magdaradek
w takim ciepłym domku jak Wasz, Kasiu, mała szybko zaufa :ok: :ok: :ok: