To może ja napiszę, skoro założycielka wątku tego nie robi...
Zaproponowałam Fonice na pw w dniu założenia przez nią wątku adopcję dwójeczki rodzeństwa z trzech Muszkieterów przebywających w lecznicy w Katowicach (
viewtopic.php?f=13&t=134622&start=75). Korespondowałyśmy na ten temat, przekierowałam kontakt na p. Ewę z Chorzowa, która kotki zna bezpośrednio i udzieliła telefonicznie Fonice wszelkich informacji na ich temat.
Fonika była zdecydowana na adopcję - lekarka z lecznicy, która opiekuje się kotkami, omówiła z nią wszystko przez telefon, zorganizowała transport kociaków z Katowic do Wrocławia na najbliższy wtorek i usiłowała skontaktować się z Foniką w sprawie konkretów na temat odbioru kotów.
Najpierw Fonika nie odbierała telefonów, a potem poinformowała, że jadą już do niej jakieś inne koty z Pomorza........
No i tak właśnie wygląda poważna decyzja o adopcji - i to ze strony osoby, która na forum działa od ponad 4 lat i nie jest początkującą kociarą...

Przykro mi tylko bardzo, że nakręciłam to wszystko, narobiłam niepotrzebnych nadziei p. Ewie i wetce... I szkoda mi kociaków...
