Kicia przygarnięta! Jest TDT! Trzymajcie kciuki!

Błagam o pomoc!! PILNY DOM TYMCZASOWY
tylko w dobre, doświadczone ręce!
Wątek na FB: http://www.facebook.com/events/299768516723344/
(tak wiem - jestem w 3 wątkach, ale zrobię wszystko, żeby uratować kicię Nezbit, jak ją nazywamy...)
Jest dzika koteczka, starałam się znaleźć bez skutku domek, (nie takie łatwe
bo ma 3 lata), choć jest wcieleniem przymilności i kota,
który właścicielowi będzie ogromnie i dozgonnie oddany... Zawsze wychodziła
do mnie miaucząc i witając, chętna to towarzyszenia i
pieszczot, jeśli wiecie o co chodzi... Anioł nie kot! (a znam ich sporo)
Ale do rzeczy. Ja jej wziąć nie mogę ( mam hodowlę kochanych szynszyli), mój
chłopak nie może, (ma 2 swoje koty).
No więc zapadła na koci katar.
Zawiozłam ją do weta, opłaciłam wizytę, wykupiłam antybiotyki i maść.
Oczywiście dam je do jej leczenia, zakupię pożywienie i
ewentualne potrzebne leki. Czyli sponsoruję kotkę!!!
oczywiście w ramach przyzwoitych, bo sama nie opływam w dostatki, będąc
ostatnie 2 lata bez pracy.
Trzeba ją tylko wypilnować, poleczyć i oporządzić. I znaleźć ciepły dom.
Naprawdę warto.
Tu jest dużo kotów, a ta mała jest po prostu wyjątkowa. Proszę mi wierzyć...
Niezmiernie czysta, od urodzenia do tej pory idealnie zdrowa, kochająca
bezgranicznie ludzi,
grzeczna - nawet u weta nie sprawiała NAJMNIEJSZYCH problemów.
Oczywiście jest wysterylizowana i NIGDY nie miała dzieci...
Błagam - pomóżcie mi jakoś pomóc jej. Wyjątkowo ten jeden raz...
Kotka znajduję się pod szeregowcem na Piastowskiej w Gdańsku
patrz wątek: viewtopic.php?f=13&t=101587
Oddam dla niej za darmo nosidełko kocie Ferplastu.
tylko w dobre, doświadczone ręce!
Wątek na FB: http://www.facebook.com/events/299768516723344/
(tak wiem - jestem w 3 wątkach, ale zrobię wszystko, żeby uratować kicię Nezbit, jak ją nazywamy...)
Jest dzika koteczka, starałam się znaleźć bez skutku domek, (nie takie łatwe
bo ma 3 lata), choć jest wcieleniem przymilności i kota,
który właścicielowi będzie ogromnie i dozgonnie oddany... Zawsze wychodziła
do mnie miaucząc i witając, chętna to towarzyszenia i
pieszczot, jeśli wiecie o co chodzi... Anioł nie kot! (a znam ich sporo)
Ale do rzeczy. Ja jej wziąć nie mogę ( mam hodowlę kochanych szynszyli), mój
chłopak nie może, (ma 2 swoje koty).
No więc zapadła na koci katar.
Zawiozłam ją do weta, opłaciłam wizytę, wykupiłam antybiotyki i maść.
Oczywiście dam je do jej leczenia, zakupię pożywienie i
ewentualne potrzebne leki. Czyli sponsoruję kotkę!!!
oczywiście w ramach przyzwoitych, bo sama nie opływam w dostatki, będąc
ostatnie 2 lata bez pracy.
Trzeba ją tylko wypilnować, poleczyć i oporządzić. I znaleźć ciepły dom.
Naprawdę warto.
Tu jest dużo kotów, a ta mała jest po prostu wyjątkowa. Proszę mi wierzyć...
Niezmiernie czysta, od urodzenia do tej pory idealnie zdrowa, kochająca
bezgranicznie ludzi,
grzeczna - nawet u weta nie sprawiała NAJMNIEJSZYCH problemów.
Oczywiście jest wysterylizowana i NIGDY nie miała dzieci...
Błagam - pomóżcie mi jakoś pomóc jej. Wyjątkowo ten jeden raz...
Kotka znajduję się pod szeregowcem na Piastowskiej w Gdańsku
patrz wątek: viewtopic.php?f=13&t=101587
Oddam dla niej za darmo nosidełko kocie Ferplastu.