Miau.PL

Witam. Mieszkam w Policach woj. zachodniopomorskie. Mam 4,5 miesięczna kotkę chciałabym zaadoptować dla niej braciszka. Chcialabym aby wiek nie przekraczał więcej niz 8-10 tygodni, żebym miała pewnośc, że nasza kotka zaadoptuje malucha. Niestety nie dysponuje samochodem zebym mogla dojechac gdziekolwiek, jeśli jednak ktoś ma maluszka do adopcji i mógłby przywieźć to zapraszamy .

Twoja koteczka spokojnie zaadoptuje i starszego kota, to wiek, gdy wszystko traktuje się jak zabawę
Za to 8-10 tygodniowy maluszek jeszcze powinien być z Mamą.

Odezwij się do cypisek, ona jest ze Szczecina. Pewnie ma wieści o jakiś kotforkach

Ok. Dziękuję jednak temat niech będzie bo może ktoś sie odezwie około 8 tygodnia została zaadoptowana nasza malutka i nie miała mamy stad ten wiek. Jak maluchy sa z mama nie mam zamiaru zabierac mysłalam o maluchach, które niestety nie maja mamusi i szukaja domku

Pewności nie możesz mieć.Wiek, płeć nie mają tu nic do rzeczy.Super, że chcesz drugiego kota, zobaczysz jak to fajnie.

Do mnie kilka dni temu przyplątał się Florek, ma góra 5 miesięcy





Jest prokoci i proludzki. Szukam mu dobrego domu

Troszkę się boję brac 5 miesięcznego kotka ( Florek jest prześliczny)bo u nas na balkonie czasami wita kotek ok 5-6 miesięcy (kot sąsiadów) i Zuźka nie akceptuje go, a do maluchow podchodzi z sympatią.

Postanowiłam, że dodam coś od siebie, bo moje Panie bardzo chcą mi pomóc w poszukiwaniu młodszego brata a ja tak bardzo nie mogę się go doczekać.

Mam na imię Zuzu (na początku byłam Zuzia, ale nie chciało mi się reagować na tak długie imię). Moje Panie wzięły mnie z TOZ-u, miałam koci katarek i byłam troszkę chora. Jednak chodziły ze mną wytrwale do lekarza i teraz jestem okazem zdrowia. Jak już wyzdrowiałam i nie zaraże brata to bardzo poprosiłam o niego moje mamy . Jestem bardzo ciekawa świata i wszystkiego co dzieje się wokół. Trochę łobuzuję, bawię się wszelkimi zabawkami nawet tymi zrobionymi przez mamy . Jest mi tutaj cieplutko i dają mi dużo miłości oraz dobrego jedzonka. Dlatego zapraszam drogi braciszku w moje progi.

Śliczna jest Naprawdę nie widzę powodów, dla których nie miałby być starszy kocurek.Uwierz mi, mój potężny tymczas Zuś wychował mi trójkę kociąt.W domu zawsze mam tymczasy do 1-5, oprócz dwóch rezydentek.Koty w różnym wieku, z różnych środowisk, ale nigdy nie było problemów.

to może w takim razie cudny Gapcio od Marty? ma teraz chyba trochę ponad 3 miesiące...: viewtopic.php?f=13&t=135090&start=45

polecam Ci Florka od Kamari jak najbardziej - wiek ma kotek odpowiedni

Jeśli chodzi o Florka i Gapcia to niestety sa poza naszym zasięgiem terytorialnym

Zulanka pisze:Witam. Mieszkam w Policach woj. zachodniopomorskie. Mam 4,5 miesięczna kotkę chciałabym zaadoptować dla niej braciszka. Chcialabym aby wiek nie przekraczał więcej niz 8-10 tygodni, żebym miała pewnośc, że nasza kotka zaadoptuje malucha. Niestety nie dysponuje samochodem zebym mogla dojechac gdziekolwiek, jeśli jednak ktoś ma maluszka do adopcji i mógłby przywieźć to zapraszamy .

w przyszłości zadbaj o sterylizację i kastarcję

A może moja sierotka trzymiesięczna? viewtopic.php?f=13&t=136256 cudowny kocurek, który za kilka dni będzie miał unikatowy, krótki ogonek ? jest już odrobaczony, odpchlony, uszy za kilka dni będą ok. Gdyby trafił z mojego zimnego - bądź co bądź - garażu - do ciepłego domu i to jeszcze z towarzystwem, byłby to dla niego los! on tak potrzebuje kontaktu z żywymi istotami... mogę Ci go nagrać na filmik - zobaczysz jaka to maleńka, drobna kuleczka

Trzeba tylko znaleźć kogoś, kto akurat wybiera się z Krakowa nad morze
rozważ to - mówię serio z transportem zawsze coś można wymyślić obiecałam mu, że nie będzie wiejskim poniewierkiem.

viewtopic.php?f=13&t=136058&p=8265810#p8265810

a może ten malec piekny ,ON bardzo potrzebuje domku

Kotki, które podaliście do adopcji są bardzo kochane. Powiem wam tak, nie wiem jak uważacie ale ja na początku napisałam gdzie mieszkam i skad ew. mógłby ktoś podwieźć kotka. Proszę nie zrozumcie mnie źle, ale wyobrażacie sobie żeby takie wystraszone i chore kociątko jechało z Krakowa albo z Warszawy... ja sobie tego nie wyobrażam, żeby je tak męczyć, przecież to maleństwa są ...