Sierotka jest juz Jeżykiem i ma swój dom!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 05, 2011 10:54 Re: 2-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT/DS

cudny :1luvu:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 05, 2011 19:15 Re: 2-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT/DS

piękny!!!!!!!!! Miło go widzieć w lepszej kondycji, głównie dzięki miłości jakiej doświadczył ostatnio :1luvu:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw gru 08, 2011 16:07 Re: 2-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT/DS

Chyba czekają nas w trybie pilnym kolejne wizyty u weta - przy wczorajszym czyszczeniu uszu mam wrażenie, że jest totalny nawrót tego świerzba - patyczki znow są niemal czarne...

dodatkowo wczoraj zaczęło coś się dziać z oczami - nie jest to ropienie, a raczej tak, jakby łzawienie - wygląda, jakby cały czas miał mokre oczy... po przetarciu oczu wacikiem ma suche ok. 2-3 godzony, po czym nagle znów całe mokre...
Psikutka po 20 latach i 7 miesiącach juz tylko w moim sercu

Jeżyk in heaven...

Sosemigo

 
Posty: 111
Od: Nie lis 27, 2011 19:43

Post » Pt gru 09, 2011 8:33 Re: 2-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT/DS

Biedna mała sierotka :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt gru 09, 2011 20:11 Re: 2-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT/DS

Sosemigo,
może katar koci. Pokaż go wetowi, nie ma co zwlekać.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Sob gru 10, 2011 0:08 Re: 2-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT/DS

Tak, pewno ma koci katar i niezbędna jest wizyta u doktora. Wydaje mi się, że kotek powinien przyschnąć do Was - 2 koty to ilość w sam raz.
A kotek pewnie stracił część ogonka ogrzewając się w silniku - wszedł pod pasek klinowy. Zdarzają się takie przypadki. Chyba mam też kota po takim przejściu - brak mu jednego ucha (kikucik przysechł i odpadł już u mnie). Nie ma też chyba jakiejś części ogona, bo jakby krótszy.
Wszystkie koty są nasze!
Tak tylko mi się zdawało: Koty są Miau!

Qruella

 
Posty: 66
Od: Sob lis 26, 2011 14:53

Post » Sob gru 10, 2011 22:26 Re: 2-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT/DS

Witam. Przypadkiem znalazłam się tutaj (podczytuję i odrabiam zaległości w zaglądaniu na Miau). Co do łzawienia kociaka, to może mieć zatkane kanaliki łzowe. Moja Cici tak ma i da się z tym żyć.

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Pt sty 06, 2012 9:47 Re: 2-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT/DS

Miło mi poinformować, że Jeżyk znalazł nowy dom :-) oddałam go w świetnej formie (oko to było zapalenie spojówki), a nowym człowiekiem jest moja dobra koleżanka z pracy, więc jestem spokojna. Jeżyk dostał dobre jedzenie, opiekę wet i tyyyyyyyle miłości, ile potrzeba :-)
Psikutka po 20 latach i 7 miesiącach juz tylko w moim sercu

Jeżyk in heaven...

Sosemigo

 
Posty: 111
Od: Nie lis 27, 2011 19:43

Post » Sob sty 07, 2012 21:47 Re: Sierotka jest juz Jeżykiem i ma swój dom!

Jeżyku, powodzenia Ci życzę :)

Penny

Avatar użytkownika
 
Posty: 88
Od: Nie paź 16, 2011 0:12
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 07, 2016 10:05 Re: Sierotka jest juz Jeżykiem i ma swój dom!

Wracam do Was po długim czasie - niestety z dobrą i złą wiadomością.
Jeżykowi żyło się jak u Pana Boga za piecem - poniżej fotki Jeżyka-Hrabiego w idealnej formie.
Niestety od samego początku miał problemy ze zdrowiem. Może to wynik tego, jaki był zabiedzony w maleńkości, gdy go znalazłam. Jego opiekunka dzielnie leczyła go, był pod stałą opieką (nie znam dokładnie szczegółów - raz to coś z żołądkiem, biegunkami, z zębami, ze śliniankami, no ciągle coś). Niestety po fakcie już dowiedziałam się, że w pewnym momencie miał jakąś kumulację chorób, w tym związanych z zębami - trzeba było usunąć wszystkie chyba - nie byli w stanie wyprowadzić go potem na prostą. W tym roku Jeżyk odszedł. Jako, że już było po ptokach, nie miałam serca ani ochoty dopytywać się szczegółowo, co i jak się stało, i czy nie było ratunku. Nie chcę się tym teraz już zadręczać...

Mimo to, od momentu kiedy go odchuchałam i oddałam, przeżył jeszcze 4 dobre lata, przynosząc radość całej tamtej rodzinie. Rodzinie, która nigdy wcześniej nie miała kotów, a w Jeżyku się zakochali. Dość powiedzieć, że miłość ta zaowocowała wrażliwością na inne zwierzaki - i syn rodziny, jadąc kiedyś autostradą (!) zauważył na pasie zieleni maleńkiego czarnego kotka. Zatrzymał się (wiem, nieodpowiedzialne, na autostradzie ;) ) i zabrał go, bo nie miał serca go tak zostawić. Jeżyk miał więc i kompana.
Tyle - historia bez happy endu, ale takie jest życie...

Obrazek
Psikutka po 20 latach i 7 miesiącach juz tylko w moim sercu

Jeżyk in heaven...

Sosemigo

 
Posty: 111
Od: Nie lis 27, 2011 19:43

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Google [Bot] i 52 gości