Sierotka jest juz Jeżykiem i ma swój dom!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 27, 2011 20:51 Sierotka jest juz Jeżykiem i ma swój dom!

Kilka dni temu przybłąkała się do mnie maleńka sierotka - maleńki kocurek (choć jest tak drobny i chudy, że myślałam, że to kotka).
Zrobiłam jej ocieplany karton w garażu, jutro zawożę ją do weta, bo ma złamany ogon - zaschniety, łysy kikut na końcu ogonka. Wydaje się, że nie boli - ale jednak nie wiem. Ma ok. 2 miesięcy. (tak wyszło po korekcie u weta - ja stawiałam na 3 miesiące).

Nie mogę kici zatrzymać - mam kota agresora i astmę alergiczną, którą znoszę tylko ze względu na to, że moja Psikuta ma już 9 lat i niezły charakterek - nie chcę jej nikomu oddawać, bo pewnie za kilka tygodni znalazłaby się na śmietniku. Niech dokona żywota u mnie - ale nowego kotka pewnie już nigdy nie będę mogła wziąć.

Znajda musi dostac się w dobre ręcę - na razie nie wygląda jak słodki kociak, którego każdy chciałby mieć - ale taka BĘDZIE, gdy ktoś się nią zaopiekuje.
Póki co jest wygłodzona (odżywiam ją), ma poklejone i brudne futerko i dość mało się myje - co mnie niepokoi. Po dwóch dniach rzucania się niemal na jedzenie - dziś nie tknęła nic. Mam wątpliwości, czy się wypróżniła w ogóle - bo brzuszek ma okrąglutki... może wet jutro cos poradzi - choć też się martwię, bo nie mam żadnego zaufanego weta (i z własnym kotem też trafiam ciągle do jakichś konowałów).
Poza tym ma złamany ogonek - mąż twierdzi, że znalazła się u nas "znikąd" - jakby wyszła z silnika auta, które do nas zajechało. Byc może ten ogonek gdzieś się wkręcił - jest ogołocony z futra, zakręcony na końcu i chyba złamany pod kątem 90 stopni. Nie ma żywej rany, krwi - raczej zasuszony kikut. Kotek trochę śmierdzi - być może to futro, a może ta ranka gnije - zobaczym jutro. Umyłam kota trochę wacikami, ale sam nie liznął sie ani razu. Za chwile zaczną się mrozy, a mój garaż nie jest ogrzewany - mimo budy i legowiska - będzie jej chłodno, a gdyby trzeba było cos operacyjnie robić z tym ogonkiem... nie mam się nią jak zająć.

Błagam o przynajmniej DT, w którym doszłaby do siebie i ktoś by się nią zaopiekował. Mogę współuczestniczyć w kosztach doprowadzenia jej do ładu (odrobaczenie, odpchlenie [choć chyba jest za mała], wyleczenie ogonka). Zawiozę ją gdzie trzeba w granicach małopolski - na mój koszt.

I najważniejsze - kotek ma teraz w miarę ciepło, ma jedzenie - a jednak całymi dniami siedzi sam w garażu i płacze - żałośnie miauczy. A jak widzi człowieka - biegnie z tym swoim ogonkiem do góry i po 2 dniach z dzikuska daje się juz głaskac, wchodzi na kolana i wtula się w rękaw. Czyli najbardziej potrzeba jej nie jedzenia, a miłości...

Proszę o pomoc.

Kota:
Obrazek

Obrazek

Ogonek:
Obrazek
Ostatnio edytowano Pt sty 06, 2012 9:50 przez Sosemigo, łącznie edytowano 4 razy
Psikutka po 20 latach i 7 miesiącach juz tylko w moim sercu

Jeżyk in heaven...

Sosemigo

 
Posty: 111
Od: Nie lis 27, 2011 19:43

Post » Nie lis 27, 2011 21:03 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Ale bidulinka :cry: :cry: :cry:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie lis 27, 2011 21:36 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Jakby odgryziony ten kawałek ogonka...

malagos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1590
Od: Pon wrz 05, 2005 20:54
Lokalizacja: okolice Makowa Maz.

Post » Nie lis 27, 2011 21:37 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Kociak śliczny, ale taki smutas z niego.
Napisz w jakim mieście kotek się znajduje.
Zrób wydarzenie na facebook'u - tam zazwyczaj jest dużo ludzi.
Ten kikut weterynarz pewnie odetnie, bo nic innego nie da się z tym zrobić. Jeżeli ma pchły to weterynarz powinien go odpchlić - pchły dla małego kotka to nic dobrego. Niech zajrzy też do uszek, może trzeba będzie je wyczyścić. Dobrze byłoby zaobserwować czy się wypróżnia, czy ma z tym jakieś problemy: biegunka, zatwardzenie czy może brak wypróżnień.

Co najważniejsze to zrobić ogłoszenia w internecie, w swoim mieście i może w gazecie miastowej, jeżeli takie coś jest u Ciebie w mieście.

Penny

Avatar użytkownika
 
Posty: 88
Od: Nie paź 16, 2011 0:12
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 27, 2011 21:48 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Mieszkamy 40 km pod Krakowem.

Właśnie przeczesuję net w poszukiwaniu miejsc, gdzie jeszcze moge zrobić ogłoszenia.

Dobry pomysł z FB. Nie wpadłam na to, bo jestem słabym użytkownikiem, ale dla sierotki się postaram :)

Czy wet będzie w stanie ocenić, czy kotek się wypróżnił? trudno mi zaobserwowac, bo mieszka w gigantycznym garażu, w którym mógł zrobić kupkę wszędzie - a zakamarków są miliony.
Psikutka po 20 latach i 7 miesiącach juz tylko w moim sercu

Jeżyk in heaven...

Sosemigo

 
Posty: 111
Od: Nie lis 27, 2011 19:43

Post » Nie lis 27, 2011 22:56 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

straszny smutasek :cry: pewnie brakuje mu towarzystwa ,taki maluszek :cry:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie lis 27, 2011 23:00 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Zaznaczam. Możesz napisać, skąd dokładnie jesteś i gdzie pójdziecie do weta (ja jestem z Krakowa)?
Wet na pewno powie Ci, co jelitami i z pęcherzem.
Nie postawiliście jej kuwetki?


Kciuki!

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Nie lis 27, 2011 23:31 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

mrr pisze:Zaznaczam. Możesz napisać, skąd dokładnie jesteś i gdzie pójdziecie do weta (ja jestem z Krakowa)?
Wet na pewno powie Ci, co jelitami i z pęcherzem.
Nie postawiliście jej kuwetki?


Kciuki!


Weterynarz wyczuje przez dotyk co dzieje się z brzuchem. A jeżeli trzeba będzie to zrobi prześwietlenie.
Najlepiej byłoby właśnie ustawić kotu kuwetę, wtedy byłoby wiadomo czy się wypróżnił.

Penny

Avatar użytkownika
 
Posty: 88
Od: Nie paź 16, 2011 0:12
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 28, 2011 8:08 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Witaj
Jestem nowa, ale powoli rozglądam się po wątkach i będę kociakowi kibicować. Ujęła mnie tą mordką śliczną :1luvu:
Ogonek może już od dawna ma taki...? Dawno, jeszcze jak mieszkałam w rodzinnej wsi, mieliśmy kotkę z kociętami, taką przybłędę, która urodziła małe pod naszą werandą. Z trzech kluseczek jedna miała właśnie taki ogonek jakby przegryziony na pół. Próbowałam to skleić, jak to dziecko, kawałkiem taśmy klejącej, plastrem... Ale potem matka podczas toalety zdecydowanie złapała kikutek i oderwała go. Pół ogonka zostało i było oblizywane, no i chodził kotek jakby nigdy nic, z krótszym takim. A ten tu ogonek wygląda, że się naderwał, ale nie oderwał do końca. Wet by pomógł... Tylko trzeba domek jakiś!
Kotek może być też zarobaczony skoro to znajdka, ale malutki, no i tylko delikatne odrobaczanie wchodzi w rachubę, nieraz trzeba patrzeć wetom na ręce, co daje i ile. Nie znam się na środkach, bo koty u moich rodziców są niewychodzące i może ze dwa razy do tej pory coś dostały, a miały profilaktyczne badanie na jaja pasożytów w kale czy coś takiego. Ale dużo się słyszy o "zabijających" odrobaczaczach, tj. za duża dawka, przytkanie kota robalami, toksyny i tak to wychodzi.
Trzymam kciuki!
Zoomia.pl, miejsce gdzie koty znajdują kochających właścicieli

naddall

 
Posty: 5
Od: Pon lis 21, 2011 23:19

Post » Pon lis 28, 2011 8:12 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Cudny kiciolek :1luvu:
Za domek :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon lis 28, 2011 9:52 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

mrr pisze:Zaznaczam. Możesz napisać, skąd dokładnie jesteś i gdzie pójdziecie do weta (ja jestem z Krakowa)?
Wet na pewno powie Ci, co jelitami i z pęcherzem.
Nie postawiliście jej kuwetki?


Kciuki!


Jestem spod Krakowa od strony południowej (Brzeźnica).

Wybieram się dziś do dr Gubały w gabinecie Centaur na Piaseckiego. Myslałam też o Oświęcimiu - tutaj polecano dobrego weta, ale w sumie odległośc dla mnie taka sama, a tego juz znam.

Co do wypróżniania - wzięłam kotka na noc do domu, zrobił 3 kupki - dość rzadkie, no ale jednak. Dziś rano brzuszek wyglądał dużo lepiej - kotek zresztą też. Ma kuwete, ale nie korzysta - na razie nie umie.

Goyka, towarzystwo to jest zdecydowanie to, czego najbardziej mu brakuje. Tak strasznie się do mnie przytulał, wtulał pod pachę, mruczał - a jak zostaje sam - płacze...

Umyłam go trochę wczoraj wacikami i ciepłą wodą - myślał chyba, że mama go liże i tak sie fajnie prężył przy tym myciu, bidusia. Ale sam nie za wiele wciąż sie myje... - w nocy ubrudził pyszczek jedzeniem, a rano juz to wszystko miał pozasychane na mordce - w ogóle nie dba o higienę...

Zobaczymy, co dziś powie wet - mimo tego że dalej wygląda jak sierotka - zrobił sie żywy, mruczący, nie odstepuje mnie na krok, łazi za moimi nogami, strasznie chce być przy kimś.
Psikutka po 20 latach i 7 miesiącach juz tylko w moim sercu

Jeżyk in heaven...

Sosemigo

 
Posty: 111
Od: Nie lis 27, 2011 19:43

Post » Pon lis 28, 2011 14:48 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Potrzebny mu jak najszybciej DT, by nauczył się kuwetkować i miał do kogo się przytulkać bidulinek :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lis 28, 2011 20:39 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Jak tam maluszek?

Co powiedział wet?

Jak się kociak załatwi, przenieś urobek do kuwety, pokaż mu i pogrzeb w piachu/żwirku. Na pewno załapie.

Na Piaseckiego w Krakowie?

Zajrzyj do tego wątku: viewtopic.php?f=22&t=78220
W południowej części Krakowa warto iść do Krakvetu (Sanocka) albo do Arki (Chłopska). Te lecznice znam i polecam. Może ktoś poleci kogoś w Skawinie (dojeżdżałabyś? mogłabym popytać o sensownych wetów tam).

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon lis 28, 2011 21:51 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Tak, byłam na Piaseckiego.

Kotek został odrobaczony i odpchlony, wet wyczyścił mu uszy (ma świerzba), dostał coś na tego świerzba oraz antybiotyk.
Wet powiedział, że prawdopodobnie dlatego się nie myje, bo kiepsko się czuje z powodu tej robaczycy.
Zbadał go od stóp do głów. Brzuszek ok, tylko ma gazy od tych robali i na pewno nie pomogłam mu tą śmietaną...

Za dwa dni mam przyjść na kontrole.
Założyłam mu książeczkę zdrowia. Kupiłam suchą karmę dla małych sierotek. I przyuczam do kuwety, ale to będzie trudne, bo pracuje - teraz wieczorem nie udało mi się go przyfilować na sikaniu. Może w weekend się uda. Wiem jak to się robi :) tylko, że trzeba chwilę być przy tym.

Co do ogonka, ma martwicę w znacznym stopniu - jak troszkę wydobrzeje (teraz jest za słaby na znieczulenie) to będziemy amputować tę końcówkę - właściwie pół ogonka... bo po usunięciu dziś futra okazało się, że dużo więcej ogonka jest zasuszone...

Nie znalazłam żadnych wiarygodnych namiarów na weta w Skawinie. Byłabym wdzięczna. Ja dojeżdżam samochodem codziennie do Krakowa, jednak chcąc iść do weta muszę jechać po kota 40 km, potem do Krakowa 40 i spowrotem 40... tak że trochę się najeżdżę.

Ale kiciuś jest aniołkiem i dzielnie zniósł całą podróż. To jest jednak kocurek - ale trudno było to ustalić ;)

PS. Moja kicia jest w fatalnym stanie - nie daje mi się dotykać, jej agresja przeniosła się z kociątka wprost na mnie. Jak tylko podniosę rękę czy się ruszę - ona warczy na mnie i syczy... strasznie mi przykro... odkąd maluch jest na naszym ganku - nasza kota siedzi warcząca pod łóżkiem lub w szafie. Bidusia myśli, że chcę ją zastąpić ;)

rozmawiałam z wetem o garażu - twierdzi, że nie powinna się kotkowi tam dziać krzywda - nawet jak będzie chłodno. Zawsze lepsze to niż błąkanie się po świecie. Jutro wraca mój mąż - pracuje cały dzien w garażu, więc sierotka będzie miała towarzystwo przynajmniej.
Psikutka po 20 latach i 7 miesiącach juz tylko w moim sercu

Jeżyk in heaven...

Sosemigo

 
Posty: 111
Od: Nie lis 27, 2011 19:43

Post » Wto lis 29, 2011 0:11 Re: 3-miesięczna sierotka ze złamanym ogonkiem szuka DT

Twój kot syczy na Ciebie, ponieważ zapach malucha przeszedł na Ciebie - on go wyczuwa. Zazdrosny może też jest.

Jeżeli kotek ma siedzieć w garażu to może jakiś karton tam ustawić ocieplony styropianem , a w środku kocyk.

Penny

Avatar użytkownika
 
Posty: 88
Od: Nie paź 16, 2011 0:12
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości