Strona 1 z 6

Pipi BEZ OCZKA- już w swoim domku :)

PostNapisane: Pt lis 25, 2011 12:11
przez kordonia
8.3.2012.:

Wykastrowany, zaszczepiony, załatwia się do kuwety, uwielbia psy i koty. Kocha ludzi- megaprzytulak :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

31.1.2012.

Pipi był operowany w piątek (było to wyłuskanie resztek chorego oczka i zaszycie oczodołu). Oczywiście w sobote wstał jak gdyby nigdy nic, i nie zwracając uwagi na wielki gazik wystający mu z oczodołu rozpoczął normalne galopady z Bronką, darcie się o jedzenie i rozgłośne mruczenie na widok człowieka. Teraz czekamy na zrośnięcie się wszystkiego i właściwie mały będzie gotowy do adopcji.
Jest już po szczepieniach, przy okazji w piatek został też wykastrowany, bo ma już 6 miesięcy.
Jest naprawdę kochanym, bardzo łagodnym, przemiłym i na-każde-gwizdnięcie kocurkiem :)




Tak jest od 28. 11.2011. :

kordonia pisze:NO więc sprawy się mają tak- zabrałam dziś kocurka do mojej wetki, bo, jak się okazało, wet karmicielki podawał na herpes sterydy, niestety.
Kot tydzien temu miał odstawiony steryd, i teraz zaczyna mieć nawrót kataru, tzn. na razie kicha i czasem smarknie zielonym gilem, ale nie jest jeszcze tragicznie, wiec jest bez leczenia, tylko na beta-glukanie i Enisylu-F, z którym w przypadku herpesa miałam w przeszłosci świetne rezultaty. Oczywiście zaszczepiony nie został, teraz celem jest przetrzymanie go jak najdłużej bez antybiotyku, żeby go od tego wszystkiego zacząć odzwyczajać powoli. Zobaczymy, jak to się będzie rozwijać.

Pod zarośniętymi powiekami jest oczko, tzn. galka oczna, w jakim stanie nie wiadomo- najprawdopodobniej trzeba będzie wszystko otworzyć i wyczyścić.

Kotek u karmicielki nazywał się Pipi, i tak tez będzie sie nazywał u mnie, bowiem do karmicielki go już nie oddałam, będzie u mnie na DT :)

Jest megakochany. Naprawdę przemiły. Rozmruczany maksymalnie, rozprzytulany :)

Obrazek


Tak było do 28.11.:

Kocurka znalazła moja znajoma karmicielka jakiś czas temu i zabrała go do domu.

MA 4 miesiące, ale jest bardzo drobniutki- wazy jakieś 1,5 kg.
Prawo oczko samo się zarosło. Lewe zupełnie przejrzyste.
Kotek jest bardzo kochany- kiedy u niej byłam, ciągle siedział mi na kolanach, mruczał. NIe gryzie i nie drapie.

Strasznie mi go żal, bo tam ścisk zupełny- kawalerka, kotów 12, nie chcę, zeby tam został :)
Jest naprawdę jedyny:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek\


3.1.2012.

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pt lis 25, 2011 12:16
przez ASK@
śliczny!
Wet oglądał oczko?Nie trzeba coś z nim zrobić tj wyczyścić środek? Oby w środku sie nie paskudziło.
Szukasz mu DT czy DS?
Moze ogłoszenia mu porobić w necie w poszukiwaniu domu. takie biedy znajdują domki.
Śliczny jest!

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pt lis 25, 2011 12:19
przez kordonia
ASK@ pisze:śliczny!
Wet oglądał oczko?Nie trzeba coś z nim zrobić tj wyczyścić środek? Oby w środku sie nie paskudziło.
Szukasz mu DT czy DS?
Moze ogłoszenia mu porobić w necie w poszukiwaniu domu. takie biedy znajdują domki.
Śliczny jest!



Oko zupełnie zarośnięte.
Karmicielka chodzi do weta, kotek był leczony na katar koci jakiś miesiąc temu.
Szukam mu DS, choć jeśliby się trafił fajny DT, to jak najbardziej byłabym zachwycona :)

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pt lis 25, 2011 12:35
przez ASK@
To zrób mu ogłoszenia.Dużo ogłoszeń. Tutaj wszyscy zakoceni jesteśmy na maksa. Choć to nie wyklucza,ze DS sie znajdzie. Bez ogłoszeń marne szanse.

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pt lis 25, 2011 13:33
przez kordonia
Robię, ale mam nadzieję na dom forumowy :) W tym wyjątkowym przypadku :)

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pt lis 25, 2011 13:36
przez Wawe
Fajny maluch. :D :1luvu:
Niech mu się poszczęści, no! :ok: :ok: :ok:

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 11:53
przez kordonia
W poniedziałek zabiorę go na szczepienie do mojej weterynarki, i postaram się porobić mu więcej zdjeć.

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 12:15
przez Erin
kordonia pisze:Robię, ale mam nadzieję na dom forumowy :) W tym wyjątkowym przypadku :)

Doskonale Cię rozumiem.
I podrzucam ślicznego maluszka :1luvu:

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 16:03
przez #MAGDA#
Ojejku jaki bidulek :(
ja mam kota , który ma problem z oczami i leczę go u doktora Garncarza już od ponad roku i powiem Ci, ze to "zarośniete" oko nie wyglada za dobrze na tym zdjęciu .... czy już z niego nie wydobywa sie nic ? łzy, ropa ? a to drugie ( widać na 1 fotce) oko tez ma w kąciku "trzecią powiekę" czyli też w tym oku zaczyna się coś dziać .....

oj trzymam za niego kciuki :!: żeby szybko znalazł fajny domek

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 16:09
przez ASK@
z tego co wiem nalezy oczodół wyczyscić .nawet ja zarośnięty z resztek oka. Ale ja sie na tym nie znam.
jak kocik?

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 17:11
przez JOOAŚKA
biedactwa :oops: za dobry domek

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pon lis 28, 2011 9:52
przez Wawe
Podrzucimy maliznę. :ok: :ok: :ok:

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pon lis 28, 2011 14:49
przez Erin
:ok:

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pon lis 28, 2011 15:28
przez kordonia
NO więc sprawy się mają tak- zabrałam dziś kocurka do mojej wetki, bo, jak się okazało, wet karmicielki podawał na herpes sterydy, niestety.
Kot tydzien temu miał odstawiony steryd, i teraz zaczyna mieć nawrót kataru, tzn. na razie kicha i czasem smarknie zielonym gilem, ale nie jest jeszcze tragicznie, wiec jest bez leczenia, tylko na beta-glukanie i Enisylu-F, z którym w przypadku herpesa miałam w przeszłosci świetne rezultaty. Oczywiście zaszczepiony nie został, teraz celem jest przetrzymanie go jak najdłużej bez antybiotyku, żeby go od tego wszystkiego zacząć odzwyczajać powoli. Zobaczymy, jak to się będzie rozwijać.

Pod zarośniętymi powiekami jest oczko, tzn. galka oczna, w jakim stanie nie wiadomo- najprawdopodobniej trzeba będzie wszystko otworzyć i wyczyścić.

Kotek u karmicielki nazywał się Pipi, i tak tez będzie sie nazywał u mnie, bowiem do karmicielki go już nie oddałam, będzie u mnie na DT :)

Jest megakochany. Naprawdę przemiły. Rozmruczany maksymalnie, rozprzytulany :)

Obrazek

Re: Z JEDNYM OCZKIEM- maleńki i chudziutki

PostNapisane: Pon lis 28, 2011 15:34
przez kameo
prześliczny :1luvu: