Strona 1 z 2

WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Nie lis 06, 2011 20:09
przez putto
pan kupił nowe meble. kotka je podrapała. pan za karę wywiózł ją na działkę i zostawił na werandzie. powiedział, że jest stara (ma około 12 lat), to szybo zdechnie. kotka spędziła na działce miesiąc. na początku dokarmiała ją starsza pani, która niestety przez ostatnie 2 tyg spędziła w szpitalu. dziś pojechała odwiedzić kicię. znalazła ją w okropnym stanie. na dodatek kotka zraniła się w łapkę, powstał bolesny ropień. kicia dostała antybiotyk. dzisiejszą noc spędzi u starszej pani. niestety pani mieszka z wnuczkiem, który kotów nie cierpi. łaskawie zgodził się,aby kotka została na tę noc i do jutra popołudnia ma zniknąć, (inaczej obawiam się, że on jej w tym pomoże).

rana kici jest podobno paskudna. kotka wymaga codziennych wizyt u lekarza na antybiotyki. pilnie potrzeba dla niej domu, choćby TDT. z tego co wiem, kicia jest bardzo grzeczna. spokojnie zniosła dzisiejszy zabieg. jest też z pewnością w dużym szoku, bo nie rozumie co się wokół niej dzieje od ostatniego miesiąca.

proszę o pomoc w znalezieniu miejsca dla kici, choćby TDT

Re: wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka.chora pilnie TDT

PostNapisane: Nie lis 06, 2011 20:20
przez zuzia96
Dopisz w tytule, gdzie znajduje się kotka

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 12:29
przez Bazyliszkowa
Kicia pilnie potrzebuje pomocy!!!!!!!!!!!

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 12:51
przez Moha
8O Pilne!!!! A gdzie jest kicia?

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 13:27
przez AnielkaG
jest stara (ma około 12 lat), to szybo zdechnie

dwie takie zabrałam z działek, trzecią mi przywieziono
jedna: była wredna (10 lat) druga się znudziła (5-10) lat, trzeciej (15-18 lat) Pan kupił sobie pieska , mam jeszcze 1 staruszke znalezioną pod pracą i 2-gą znalezioną koło domu, nie wiem co przeskrobały

normalnie zabijałabym takich ludzi

ma czas do jutra? gdzie ta kotka jest? TDT, a co potem, pomożesz coś jej znaleźć?

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 14:46
przez Angell14
:evil: :evil: :twisted: :twisted:
Słów brak!
Mam nadzieję, że ja takich "wnuczków" mieć nie będę :evil: :evil:

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 14:54
przez Moha
Putto napisz jak sytuacja, łatwiej będzie coś zorganizować.

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 16:38
przez AnielkaG
i cisza
rozumiem że "jutro po południu" to dziś, po pierwszy post był pisany wczoraj wieczorem 8O

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 17:47
przez lidka02
Witam i co z koteczką :(

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 17:48
przez kotx2
:?:

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 07, 2011 20:24
przez putto
kicia jest w warszawie
"jutro popołudniu" to dziś, na szczęście może jeszcze zostać u tej pani, nie wiem ile

z panią rozmawiałam dziś rano przez telefon. powiedziała, że nie może zatrzymać kotki, ale jak zaproponowałam, że ją zabiorę choćby na chwilę do siebie, to powiedziała, że w zasadzie na podleczenie łapy może zostać u niej (kotka jest tak wyczerpana, że ciągle śpi, wnuczek machnął więc ręką) może postawa pani wynika z nieufności, w końcu mnie nie zna, ja jej zresztą też nie. to pani doktor zadzwoniła wczoraj do mnie z prośbą o pomoc, a ta pani zgodziła się podać mi swój numer.

przed chwilą wróciłam z lecznicy. musiałam zamówić leki i kroplówki dla swoich futerek, to przy okazji zapytałam co z kotką. temperatura kici spadła i dziś już nie była taka grzeczna jak wczoraj. chyba trochę zdziczała na działce. wobec tego jutro rano znów muszę zadzwonić do pani, bo nie wiadomo jak na ożywioną kotkę zareaguje wnusio i nie wiem czy pani sama da radę podać jej antybiotyk. miała zapisać sobie mój nr tel, ale za każdym razem jak dzwoniłam, nie miała pod ręką nic do pisania. miała poprosić lekarzy, aby jej dali kontakt do mnie, ale nie poprosiła i teraz sama nie wiem na czym stoję. poruszyłam niebo i ziemię, aby znaleźć choćby TDT i w tej chwili nie wiem co robić dalej. najbardziej żal mi tej kociej bidy i boję się, żeby wnusiowi nie strzeliło coś do głowy i rzeczywiście jej nie wyrzucił

także tak w tej chwili wygląda sytuacja - jedna wielka niewiadoma. wczoraj było tragicznie, ale jednoznacznie, dziś jest lepiej, ale nie wiadomo w jakim kierunku działać.

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Wto lis 08, 2011 19:15
przez putto
mam nowe wieści z dziś
lepiej, bo kotka póki co może zostać u tej pani, co się nią zaopiekowała. nie wiem co na to wnuczek, może przebolał nowego domownika, może musiał sobie pogadać przykre rzeczy, ale ich nie realizuje (znam ten typ, tylko ja nie miałam cierpliwości słuchać takich głupot)

gorzej, bo pani powiedziała, że sobie z kicią nie radzi. koteczka stała się dość agresywna, nie da do siebie podejść, a musi brać leki i pojawiać się co i raz u lekarza, aby ten obejrzał łapę, zmienił opatrunek itp. pani powiedziała, że najwyżej do lekarza z nią nie pójdzie, bo nie ma siły z kotką wojować (!!!) zdębiałam, bo widzę, że kobieta chce dobrze i się stara pomóc kociczce, ale takie podejście jest wg mnie nieco beztroskie.zaproponowałam pomoc, że zabiorę od niej kotkę - nie; pomogę przy lekach - nie; pomogę zanieść do lekarza - też nie. nie mam już argumentów. w końcu stanęło na tym, że jak już zupełnie nie będzie miała siły do kotki, zadzwoni do mnie...

także muszę chyba tymczasowo wycofać alarm o pomoc bo pani póki co pomocy nie chce

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Wto lis 08, 2011 20:26
przez Moha
Dzięki za informacje. Myślałam dzisiaj cały dzień o tej kotce. Oby wszystko się ułożyło...

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 14, 2011 19:06
przez lidka02
Mam wrażenie ze ta pani sama nie wie czego chce , biedna kicia .........

Re: WARSZAWA wyrzucona bo drapała meble. kicia-staruszka. chora

PostNapisane: Pon lis 14, 2011 20:14
przez putto
też mam takie wrażenie, ciężko mi było dogadać się z nią. ale los kotki chyba nie jest jej obojętny, w końcu zabrała kicię z działek. wkurza mnie tylko, gdy ktoś narzeka, prosi o pomoc, a jak mu się ją zaoferuje oferuje to odrzuca - takie odniosłam wrażenie po kilku rozmowach. nie chcę jednak oceniać, bo nie znam tej kobiety osobiście. od p. doktor wiem, że przychodziła jednak z kotką na wizyty (wcześniej twierdziła, że sobie nie poradzi, może wolała poradzić sobie sama, niż skorzystać z mojej pomocy, bo powiedziałam, że w razie czego przyjdę i pomogę - chyba ja jakaś straszna jestem 8O ). jak na razie pani nie odezwała się do mnie, co i raz jak jestem w lecznicy, to podpytuję lekarzy, albo sami zagadują. wiem, że póki co jest dobrze, rana się goi, pani dba o kotkę i oby tak pozostało. pozostaje tylko :ok: za koteczkę