Strona 1 z 3

Matylda i Zuzia od Gosiar.Zuzia w DS.

PostNapisane: Śro paź 26, 2011 19:09
przez ewar
Zakładam wątek dwóch tymczasek u Gosiar w Warszawie.
Ona sama nie ma bardzo czasu, żeby prowadzić wątek, ale coś będzie pisać i wklei jakieś zdjęcia od czasu do czasu.
Blisko rok temu pojechała do Gosiar na tymczas Zuzia.To mama mojej Julci i Kubusia ( teraz Winylka), czarnego kocurka, który znalazł domek przez forum.Zuzię znam, opiekowałam się nią i jej maluszkami w lecznicy.Cała trójka została zgarnięta ze stalowowolskich działek, gdzie nie miały żadnych szans na przeżycie.No i tak sobie w tej lecznicy mieszkały, Kubuś stosunkowo szybko znalazł domek, pojechał z Manią do Warszawy, Conchita i jej TŻ je zabrali.W lecznicy została więc tylko Zuzia i Julcia, którą wzięłam do siebie, a Gosiar zabrała Zuzię.
Tu jest wątek Zuzi i jej maluszków
viewtopic.php?f=13&t=120926
Zuzia była wspaniałą mamą, opiekowała się maluszkami troskliwie i przekazała im w genach cudowny charakter.To ok dwuletnia kotka, której nie ma.Jakby przepraszała,że żyje.Grzeczna, kuwetkowa, spokojna do bólu.W lecznicy siedziała w tekturowym domku, który wetka zrobiła i właściwie nie miała ochoty na kontakt z człowiekiem.Jej dzieci były wesołe, odważne,ale tak jak Zuzia kuwetkowe i bardzo grzeczne.Żadnego gryzienia, syków, warkotów, nic z tych rzeczy.Oczywiście Zuzia została odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana, ma książeczkę zdrowia, w której to wszystko zapisano.Jest zdrowiutka, korzysta z kuwetki, świetnie dogaduje się z innymi kotami.Kocha ludzi, otworzyła się, jest miziasta i bardzo słodka.Nie narzuca się, o nie, ale jest taka wdzięczna, kiedy ktoś zechce jej poświęcić trochę uwagi.Moja siostra była u Gosiar przez tydzień i poznała obie kotki, bohaterki wątku.Jest nimi zauroczona.Określiła Zuzię jako niewidocznego kota.Była wzruszona, kiedy ta przychodziła do niej i kładła się obok z nadzieją na mizianki.Niestety, Gosiar i jej TŻ wiele godzin przebywają poza domem, jest też Ignaś, którym muszą się opiekować, dla kotów więc zostaje mało czasu :cry: Szkoda,prawda?
O Matyldzie wiem mniej.To trikolorka, którą ktoś wyrzucił, błąkała się po podwórkach, lgnęła do ludzi, ale nikt jej nie chciał.Gosiar opowiadała,że kiedy ją przynieśli do domu, położyła się na kanapie, westchnęła ciężko...i zasnęła.Nareszcie miała ciepło, czysto, spokój, no i ludzi wokół.Ona bowiem potrzebuje człowieka jak powietrza.Czeka w przedpokoju na powrót Dużych z pracy, całuje ( tak!), barankuje i w ogóle można ją nosić jak szaliczek wokół szyi.Ona, w przeciwieństwie do Zuzi jest namolna.Nigdy nie ma dość mizianek, domaga się ich bardzo.Z pozostałymi kotami ogłosiła pakt o nieagresji, ale przyjaźni nie ma.To bardziej jedynaczka, chętnie by sobie wychodziła na ogródek.Niestety, ma silny instynkt łowiecki, biada wróblom i sikorkom, o myszach i innych gryzoniach nie wspomnę, jeśli Matylda jest w pobliżu.Konieczny byłby dzwoneczek, bo ptaszków jednak trochę byłoby żal, prawda? Matylda jest po sterylce, ma książeczkę zdrowia oczywiście.
Obie kotki są zadbane, mają piękną sierść, zdrowe oczka, żadnego kłopotu nie sprawiają.Mają nieograniczony DT, nikt ich nie wyrzuci, ale to tylko tymczasy i dobrze byłoby, aby wreszcie były "na swoim" .
To są zdjęcia zrobione przeze mnie w lecznicy.Zuzia nie chciała być fotografowana. :cry: ma bardzo charakterystyczne umaszczenie, taki czarny podbródek.Julcia jest trochę do niej podobna.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Aktualne zdjęcia za chwilę, muszę ściągnąć z maila.

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Śro paź 26, 2011 19:35
przez Katia K.
Właśnie niedawno myślałam o Zuzi, miałam Cię nawet o nią pytać.
Czekam na zdjęcia, będę dziewczynom kibicować.

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Śro paź 26, 2011 19:42
przez ewar
Dzięki :1luvu:

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Czw paź 27, 2011 7:43
przez ewar
Zuzia z maluszkami była przez chwilę w DT.
Obrazek Obrazek Obrazek
Teraz tak wygląda.Nie jest kocią miss, ale zyskuje bardzo przy bliskim poznaniu.Gosiar mówi,że to kotka z serduszkiem na łapce.
Obrazek Obrazek

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Czw paź 27, 2011 7:54
przez ewar
A oto Matylda, młodziutka, ale dorosła kotka.Mam nadzieję,że i Gosiar i moja siostra wejdą na wątek i coś więcej napiszą.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obie kotki dobrze wychowane, wyjątkowo proludzkie, bardzo zdrowe, po full serwisie.Czego więcej chcieć?

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Czw paź 27, 2011 10:10
przez ewar
Dodam, że kotki przebywają w domu, gdzie jest malutki chłopczyk, Ignaś.On ma dopiero 10 miesięcy, kocha komórki, schody i koty, nie wiem, w jakiej kolejności.Nauczył się chodzić chyba właśnie z powodu kotów, aby móc łatwiej do nich podejść.Miłość niezbyt odwzajemniona, bo Igi tak się cieszy na widok futrzaka,że wydaje indiańskie okrzyki.A głos ma donośny! Nigdy żaden kot nie zrobił mu jednak krzywdy.

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Czw paź 27, 2011 10:21
przez dolina10
Witam ! Ostatnio przebywałam parę dni u Gosiar.Oprócz oczywistych zachwytów nad cudnym Ignasiem (synek Gosiar) napiszę parę słów o dwóch niezwykłych kotkach . Wierzcie mi że z tego pobytu zapamiętam wszystkie koty oprócz Zuzi. Bo ja tego kota praktycznie nie widywałam.Spała sobie grzecznie gdzieś z boku , nawet nie wiem kiedy coś jadła czy korzystała z kuwety .Czasem przeleciała po mieszkaniu jak ją Dionizy pogonił.Miałam wrażenie , że ona nikomu nie chce przeszkadzać , taka bidulka.Raz jedyny przyszła ( !!! ) do mnie jak siedziałam na kanapie i przytuliła się. .Myślałam , że takie koty nie istnieją a tu jest Zuzia. No ale jak chcecie kota , który z kolan praktycznie nie złazi i całą dobę gotowy do głaskania - to nie szukajcie długo - ona mieszka u Gosiar. Nazywa się Matylda.Miałam czasami jej dość, bo ile można kota głaskać?Ma taki zwyczaj ,że pyszczkiem ociera się o twarz.I w przeciwieństwie do Zuzi ta jest wszędzie!! Bardzo przytulny kot dla mnie aż za bardzo. Ale w sumie obie kotki są wyjątkowe. I Ignaś je uwielbia jak zresztą wszystkie koty!!!!! Czy może być lepsza reklama ??

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Czw paź 27, 2011 11:36
przez Katia K.
Piękne dziewczyny :) Siostro Ewy, jesteś świetna w roli PR-owca ;)
W ogóle Ignaś powinien wystąpić w jakimś programie edukacyjnym nt. koty a noworodek/niemowlę/maluch :) Jak wszyscy na forum wiemy, choć w głowach nam się to nie mieści, zdarzają się eksmisje kotów związane z pojawieniem się w domu dziecka :?

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Czw paź 27, 2011 18:02
przez ewar
Ignaś kocha zwierzątka.Znajomi Gosiar wzięli go do ZOO.Spał cały czas, obudził się przy słoniu.Oczy jak spodki,brwi do góry, no bo TAKIEGO kota jeszcze nie widział, no nie? Ja się cieszę,że wychowuje się z kotkami, rośnie zdrowo, jest dzieckiem ufnym, kochanym i na pewno wyrośnie na wrażliwego człowieka.
A moja siostra napisała dokładnie to, co mi wcześniej mówiła.Starała się jakoś dopieszczać te koty, czesała je, głaskała.One są naprawdę miłe.

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Pt paź 28, 2011 12:54
przez ewar
Jakaś słaba oglądalność :cry: Nikt nie chce takich słodkich kotek? Albo chociaż poczytać o nich?

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Pt paź 28, 2011 17:11
przez Katia K.
Dla samych tylko opowieści warto zaglądać na Twoje wątki :)

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Pt paź 28, 2011 18:47
przez ewar
Dzięki, Kasiu :1luvu: Łatwiej mi pisać o kotach, które są u mnie, z oczywistych względów.Gosiar naprawdę nie ma czasu, nawet przez telefon rozmawiamy krótko.Szkoda, bo kotki są przeurocze, zdrowe, miziaste, grzeczne.Ktoś miałby z nich ogromną pociechę.

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Sob paź 29, 2011 10:48
przez Katia K.
Ale te zdjęcia u gosiar chyba pstrykał jakiś profesjonalista?
Dwie kocie piękności :)

Re: Matylda i Zuzia, mają DT u Gosiar

PostNapisane: Sob paź 29, 2011 11:14
przez ewar
Profesjonalista nie, ale mają dobry aparat, lustrzankę cyfrową.Co z tego, kiedy zdjęć tak mało? :cry:

Re: Matylda i Zuzia od Gosiar.Zuzia w DS.

PostNapisane: Sob paź 29, 2011 20:20
przez ewar
Zadzwoniła do mnie sympatyczna Pani z Warszawy w sprawie Bazylego.Ujęło mnie to, że chodziło jej o kota w ogóle, nieważna płeć, kolor, jakieś ułomności, aby tylko był łagodny, spokojny.Kot byłby jedynakiem ( miejmy nadzieję,że na razie), balkon będzie zabezpieczony wiosną, umowa, wizyta..itd, na wszystko się zgadza.Pomyślałam o Matyldzie, bo taka miziasta, kochana, no i w Warszawie, można więc ją poznać osobiście.Duzi przyjechali do Gosiar i pojechali ...z Zuzią. Matylda zachowała się skandalicznie.Chowała się pod kanapę, nie chciała w ogóle wyjść, dać się wziąć na ręce , nic :evil: Łobuzica jedna.
Mam nadzieję, że Zuzi będzie tam dobrze.Duzi wiedzą, że kotce trzeba dać chwilę, że na początku może się chować, być przerażona, w końcu prawie dziesięć miesięcy była u Gosiar, a wiec długo, a tu nagle taka zmiana.Proszę o mocne kciuki, bo uwielbiam tę kotkę, jest trochę moja, znam ją przecież.No i to mama mojej Julci. :ok: :ok: :ok: , aby była szczęśliwa.