Czarny pers szuka kochającego domu

W niedzielę poszedł do nowego domu mój ostatni tymczas. I co? Ano już w kolejce czekał kolejny... Mały kocurek zabrany z rąk dzieci, które się nim bawiły rzucały, a kiedy się znudziły - wrzuciły go do piwnicy.
Kociak ma koci katar, dostał już dwa zastrzyki i jest lepiej. Za to wylazł z niego straszny rozrabiaka.
Biega, skacze, poluje, skacze po stole, skacze w nocy po głowie, skacze po parapetach. Gryzie, drapie, wywija się przy czyszczeniu uszu, a kiedy dostaje zastrzyk, to wtedy jest straaaaaszna panika...
A. Na plus powiem to, że pięknie załatwia się do kuwety i kocha inne koty. No i mruczy jak traktorek.
A to mały szczyl:

Kociak ma koci katar, dostał już dwa zastrzyki i jest lepiej. Za to wylazł z niego straszny rozrabiaka.

Biega, skacze, poluje, skacze po stole, skacze w nocy po głowie, skacze po parapetach. Gryzie, drapie, wywija się przy czyszczeniu uszu, a kiedy dostaje zastrzyk, to wtedy jest straaaaaszna panika...

A. Na plus powiem to, że pięknie załatwia się do kuwety i kocha inne koty. No i mruczy jak traktorek.

A to mały szczyl:
