Prośba do Was Kochani
Pani Marta bardzo potrzebuje pomocy w postaci karmy dla nerkowca i kota trzustkowego. kicie trafiły do Pani Marty i już prawdopodobnie zostaną u niej z powodu choroby.
Byłam u P Marty w sobotę zostawiłam parę groszy.
Obecnie jest chyba 18 kotów w domu w tym 7 małych rozrabiaków.
Jeden kitek po wypadku z przechyloną główką i bez jednej nóżki, łzy mi leciały jak to biedactwo zobaczyłam , a do tego przesympatyczny i pięknie zajmuje się małymi oseskami, wylizuje je całe i śpi z nimi, taki opiekun inwalida.
Są też piękne dwa olbrzymy, jak lwy pysia mają, te papucie cudne i niespotykany kolor futra, w nie się wpatrywałam jak sroka w kość są tak piękne.
Koty trafiły do P Marty po zmarłej nauczycielce która uczyła Martę.
Wygłaskałam chyba wszystkie futra nawet te strachliwe, w końcu ciekawość zwyciężyła i odważyły się do mnie podejść i zobaczyć co to dużego, obcego przyszło.
No i wiele gówniarzy ( rudy, ciorne, łaciate) które robią spustoszenie w domu
Bo muszą coś wylać , coś rozbić , coś strącić a bo po co to ma tak stać bezczynnie
Bardzo WAS proszę wspomóżcie karmą na nerkowe i trzustkowe sprawy.
Adres podam na wp.
a ogólnie to jestem załamana ,
tydzien temu sterylizowaliśmy kotkę w ciąży którą ktoś wyrzucił pod sklep.
dziewczyny ze sklepu dbały o nią dokarmiały miała gdzie spać. dokarmiał ja też ochroniarz który przynosił jej smakołyki.
Jak sie o niej dowiedziałam załatwiłam sterylke, kicia po tyg wróciła pod sklep..
Naprawdę była lubiana, sklep czynny 24h kicia spala pod ladą na kocyku wychodziła i wchodziła kiedy chciała.
wląsnie przed chwilą miałam tel że kicia została znaleziona przez ochroniarza martwa. prawdopodobnie trutka.
no i przed chwilą znaleźliśmy domek dla niej.
łzy mi sie leją i nie umiem sobie miejsca znaleźć.