Strona 1 z 3

DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 15:06
przez domi.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się na przygarnięciem kota. Niedawno przeniosłam się z domu rodzinnego do Poznania, gdzie się uczę i prawdę mówiąc bardzo brakuje mi obecności zwierząt, w moim domu odkąd pamiętam były koty i psy, wychowałam się wśród nich i uwielbiam z nimi przebywać :mrgreen: Teraz wracam wieczorem do pustego mieszkania i bardzo chciałabym mieć przy sobie jakieś miłe futerko do pogłaskania i pobawienia się. Myślę, że odpowiedniejszy byłby dla mnie kot, ponieważ nie wymaga wyprowadzania na spacery i lepiej znosi całodzienny brak człowieka. Nie wiem tylko, czy dałabym sobie radę w samodzielnej opiece nad zwierzęciem i czy kot mnie zaakceptuje, ale mimo to chciałabym spróbować, dlatego na razie chętniej wzięłabym kotka na DT, a jeśli wszystko pójdzie dobrze, to później chciałabym kota na stałe.

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 15:11
przez naline
Domi.,
Skoro uczysz się w Poznaniu, to chciałam się spytac jak zarabiasz?
Opieka nad kotem w DT jest zazwyczaj związana z wyższymi kosztami niż opieka nad normalnym kotem.
Poza tym, czy jesteś świadoma, że bycie DT nie jest łatwe i nie wiąże się tylko z przyjemnościami, ale czasem także z większą wyrozumialością dla zwierząt, że czasem takie zwierze pozostaje u Ciebie dłużej lub właśnie krótko, bo trafia do Domu Stałego?

Zadaję pytania, bo wiem, że takie pewnie padną. Chociaż DT zawsze są mile widziane.

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 15:16
przez domi.
Jeszcze nie zarabiam, dopóki się uczę rodzice dają mi pieniądze na utrzymanie. Pieniądze na zaspokojenie potrzeb kota na pewno by się znalazły. Jestem wszystkiego świadoma, właściwie jedyny problem na drodze ku wzięciu takiego kotka jest to, że nie ma mnie w domu praktycznie cały dzień, więc pewnie zwierzak bardzo by się nudził. Z drugiej strony dla wielu kotów to i tak lepsza alternatywa niż bezdomność...

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 15:20
przez kasia_5000
Hej,
tutaj jest nasz wątek: viewtopic.php?f=1&t=130188

Bardzo potrzebujemy domów tymczasowych.
Gdybyś była zainteresowana, zapraszam na rozmowę. :)

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 15:30
przez klauduska
domi.
ja się tylko uczę, a dt daję kotom i jestem też dt szczurzym. trzeba mieć ZAWSZE coś odłożonego, na wszelki wypadek, bo nigdy nie wiesz kiedy do weta będziesz musiała jechać.
ale ja jednego kota na dt bym miec nie chciała. co za nudy dla niego. przerobiłam to już i na 1. pojedynczym kocie zakończyłam.
zawsze może ci się uda znaleźć sponsora [ja coś takiego po części np mam, bo bym sama nie wyrobiła z kosztami]. czasem np odrobaczenia pokrywają przyszli właściciele, a na kolejne odrobaczenie+szczepienie do tej pory udawało mi się wydawać, więc tutaj ok.

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 15:33
przez Molli
My również potrzebujemy DT...

Koty z Lubonia: viewtopic.php?f=1&t=132391

Koty ze schroniska w Przyborówku - w najpilniejszej potrzebie jednooki kociak

Obrazek

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 15:42
przez domi.
Aż płakać się chce, kiedy widzi się zwierzęta w takim stanie, ale chyba jednak wolałabym, żeby kot był w miarę zdrowy, ponieważ mój tryb życia wiąże się z tym, że nie mam czasu, który mogłabym poświęcić na należytą opiekę nad takim kotem. Ja nie mogłabym zapewnić mu właściwych warunków...

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Pt wrz 30, 2011 17:39
przez Molli
Urocza Kluska od kwietnia w schronisku. Miała wypadek, ale teraz jest już w pełni zdrowa: viewtopic.php?f=1&t=126760

Albo Luca - kotka po amputacji łapki. Kotka nie toleruje innych kotów, z psami ok.
Wprawdzie ma DT, ale dobrze by było, gdyby zmieniła tymczas ze względu na inne koty.

Obrazek

Klauduska wspomniała o dwupaku, tutaj jest taki dwupak w potrzebie: viewtopic.php?f=1&t=128940

Jak chcesz to mogę Tobie na maila przesłać zdjęcia pozostałych kotów ze schroniska. Na wątek nie chciałabym ich wszystkich wklejać, bo trochę tego jest.

Napisz może o swoich wymaganiach (płeć, wiek itp.)

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 0:14
przez MaybeXX

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 8:17
przez ewar
Nie wzięłabyś dwóch braciszków? Nie mają się gdzie podziać, są wykastrowani, a z dwoma większy spokój , bo zajmą się sobą? Zobacz ten wątek, proszę! Z ulicy kota ciężko wyadoptować, z DT już zdecydowanie łatwiej.
viewtopic.php?f=13&t=133184
Dla nich DT to szansa na ŻYCIE !

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 12:32
przez moś
Chcecie oddac mlodej osobie na utrzymaniu rodzicow kota na DT? I w dodatku takiej nie majacej pojecia o opiece nad chorymi kotami? brawo :roll:

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 12:33
przez moś
domi. pisze:Aż płakać się chce, kiedy widzi się zwierzęta w takim stanie, ale chyba jednak wolałabym, żeby kot był w miarę zdrowy, ponieważ mój tryb życia wiąże się z tym, że nie mam czasu, który mogłabym poświęcić na należytą opiekę nad takim kotem. Ja nie mogłabym zapewnić mu właściwych warunków...

o!

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 12:36
przez klauduska
moś pisze:Chcecie oddac mlodej osobie na utrzymaniu rodzicow kota na DT? I w dodatku takiej nie majacej pojecia o opiece nad chorymi kotami? brawo :roll:

ja jakoś dostałam i dostaję koty. sama wykarmiałam maluchy i leczyłam z kk, a w życiu nigdy wcześniej nie miałam z tym do czynienia :/ :roll:
ja też jestem na utrzymaniu, żyję z renty i jakoś mogę studiować/podłapać jakąś pracę/mieć swoje stado szczurów i zajmować się ratowaniem+leczeniem+adopcją innych/być dt także i kocim.

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 13:11
przez moś
Mozesz podjąć prace i masz rente- tak sie wyraziłas, to nieco zmienia postac rzeczy. :wink:
tam nic nie ma o podjeciu pracy i rencie czy jakichkolwiek dochodach poza sponsorowaniem rodzicow. Moze nalezy sie skonsultowac z rodzicami co do finansowania DT? Karma i zwirek tez kosztuje, rodzice moga o tym zamiarze corki nie wiedziec.

Re: Dam DT/Poznań

PostNapisane: Nie paź 02, 2011 13:22
przez klauduska
moja koleżanka ma mnóstwo zwierząt różnych gatunków i mnóstwem adopcji się zajmuje, do niedawna była na utrzymaniu rodziców. i jakoś żyła ;). rodzice o połowie zwierząt nie wiedzieli w ogóle. kasę dostawała taką samą, ale to ona rozporządzała na co ta kasa szła.
no nie wiem jaką ty myślisz ja rentę mam, ale renty to za wysokie nie są. podejmuję się pracy dorywczo, to oczywiste, bo sama bym nie wyrobiła. ale to jak mówię, przy kotach mam po części sponsorowane np jedzenie albo odrobaczenia. zależy na co mam obecnie kasę. nie wszyscy mogą mieć dt u siebie, ale wspomagają kasą.
skoro ona ma miejsce i chce być kocim dt, to może się jakiś sponsor [przynajmniej częściowych kosztów] znajdzie? to jest moim zdaniem wszystko do dogadania pomiędzy wydającym do dt a samym dt ;).
poza tym może już rozmawiała z rodzicami, że chciałaby pomóc jakimś zwierzakom? ja np dostaję od swojej babci kasę na jakieś operacje/zabiegi/leczenie szczurów, które na dt mam.
:)