Strona 1 z 8

Zabrze-Śląsk.Czomber-uroczy koci miziak szuka swojego domku!

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 17:50
przez grzes78b
]Witam wszystkich. :D
Bardzo proszę Was o pomoc w znalezieniu DT dla dwóch kocurków 3-miesięcznych.Kocurki przebywają aktualnie u Pani Gosi z fundacji "Kocie Życie" w Gliwicach.Kotki zostały zabrane z piwnicy jednego z bloków w Łabędach ze swoja mamą i siostrą.Siostrzyczka ich już ma zapewniony DT :) .Kocurki niestety nie są tak kontaktowe :( W stosunku do człowieka są bardzo płochliwe.Jedyny ich ratunek to DT. :( Najlepiej jest je rozdzielić.Gdy przebywają razem warczą,syczą.Gdy się je rozdzieli wykazują dobre cechy,ale wymagają dużej uwagi i pracy z nimi.Niestety mogą w Pani Gosi zostać tylko do przyszłego tygodnia.W kolejce czekają inne koty.jeżeli nie znajdzie się dla nich DT zostaną wypuszczone ze swoją mamą do tej piwnicy,z której zabraliśmy je dwa tygodnie temu.mama ich okazała sie cudowną kotką.Bardzo grzeczną,spokojną i przyjacielską.Lubi rozmawiać z człowiekiem i się przymilać.Szkoda skazywać ja na bezdomność z powodu swoich dzieci.Jednak wypuszczenie ich samych nie wchodzi w rachubę.Nie dadzą sobie rady bez niej.Ona bardzo o nie dba i broni ich.Jeżeli znalazł by się DT dla nich,kotka trafi do mnie i poszukamy jej domu.Kotka jest wysterylizowana,kocurki wykastrowane,odrobaczone itd.Wszystkie korzystają z kuwety i nie grymaszą przy jedzeniu.Pomogę w transporcie maluchów.Pozdrawiam.
Mój telefon: 601964360.Grzegorz.
Zdjęcia maluchów.Trochę słabej jakości.Może uda się później zrobić lepsze :wink:
Pierwszy z kocurków- http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/747 ... 08ff9.html
Drugi- http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e5a ... 39331.html
Mamusia- http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/582 ... 61073.html
Siostra- http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63f ... 86f3c.html

Świeże zdjęcia od Pani Gosi:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/70c ... 92873.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab4 ... 635d3.html

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 18:21
przez Amanli
Ależ cudeńka :) Kto da domek :?:

Kciuki za DT (tak na początek) :ok: :ok: :ok:

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 18:24
przez sisay
Ale siostrzyczka to chyba nie z tego kompletu :roll: :wink:

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 18:43
przez grzes78b
Historia tej kotki o imieniu Tola jest zapewne taka jakich wiele tu na forum. :(
Cała znajomość z tym pięknym kociakiem zaczęła się rok temu.Robiłem cos w garażu przy samochodzie i kontem oka zobaczyłem małego kotka.O takiego z majowego miotu.Gdy chciałem podejść do niej uciekła.Szkoda mi się jej zrobiło.Podszedłem do sklepu i kupiłem jej puszkę karmy i wyłożyłem na podstawce od kwiatka.Kicia zjadła to ochoczo i poszła sobie.następnego dnia znowu się pojawiła....i tak zostało do dzisiaj :D Jako że miałem już w domu dwie kotki postanowiłem zając się i tą.Nie mogłem jej zabrać do domu bo kilka dni wcześniej zabrałem z podwórka malutka kicie,której matka znikła.Od tego momentu kupując jedzonko dla moich dwóch dziewczyn zawsze doliczałem Tole-bo tak na nią wołałem.jednak żeby nie zmarzła skonstruowałem jej domek z pudełka po TV.Obkleiłem je styropianem i folią.Wyścieliłem kocem i wstawiłem na palecie-żeby nie było zimno od ziemi .Całość stanęła za garażem.Od tej pory dwa razy dziennie kotka dostawała porcję jedzenia i głaskania.W jesienne słoty.zimowe zawieruchy.Wiosenne pluchy.Na zimę jednak kotka zamieniła pudełko na ciepłą piwnicę-tylko nie wiedziałem gdzie.Uznałem że to nie ważne.Byle jej się podobało i pasowało.Na wiosnę moja Tola została zaatakowana przez bandę kocurów i zaciążyła :x Kotka zrobiła się jeszcze bardziej przytulańska.W ostatnie dni czerwca lub pierwsze lipca Tola się okociła.Poznałem po tym że schudła i zaraz po jedzeniu uciekała do siebie.Chciałem zlokalizować jej młode,ale nie udało mi się.Pod koniec lipca Tola przyszła jak zawsze na jedzonko ale nie chciała jeść-tylko miauczała i to żałośnie.Wiedziałem że coś nie tak.Miaucząc odchodziła od garażu i patrzyła na mnie jakby chciała powiedzieć:CHODŹ ZA MNĄ!!!Poszedłem powoli za nią i na miejscu zobaczyłem trzy małe,brudne i wystraszone nieszczęścia :cry: Kotki wyglądały strasznie.Dwa biało-bure i tricolorka.Szybko pobiegłem do sklepu po śmietankę i jakieś saszetki dla maluchów.Mleczko wypiły w mig.Musiały być strasznie głodne.Przypuszczam że Tola nie miała dużo pokarmu.I tak do Toli dołączyły trzy kociaki.Teraz obowiązek 3 razy dziennie.Mleczko,saszetka,woda i sucha karma-wszystko dla juniorków.jednak jedna myśl nie dawała mi spokoju-co z nimi będzie :?: Pomyślałem że może schronisko?Stamtąd mam swoją pierwszą kotkę i uderzyłem tam.tam pani Dorota obiecała mi pomóc.Już dwa razy mi pomogła odbierając ode mnie dwie kotki bezdomne,które przyplątały się w czasie zimy i siedziały koło śmietnika lub pod w te mrozy.Kotki te szybko znalazły kochające domy.Problem polegał na tym że w schronisku był remont i były ograniczone możliwości.Gdy remont się skończył przyplątała się jakaś zaraza.bałem się o te maluchy.I tak się wszystko przeciągało.Żałuję że nie zajrzałem tutaj na forum wcześniej.Może dzisiaj już było by po sprawie.Trafiłem tu dopiero,gdy zaginęła moja młodsza kotka Mika.Tutaj dostałem namiary na Panią Gosię z Fundacji "Kocie Życie".Dzięki jej pomocy Tola z małymi trafiła do DT prowadzonego u pani Gosi.plan był taki że mamę sterylizujemy i wypuszczamy.Kociaki szczepimy i po odczekaniu kilku dni aż szczepionka zacznie działać Pani Gosia przekazuje je do schroniska i tam trafiają do adopcji.niestety wszystko wyszło nie tak :cry: Tola,która miała zostać wypuszczona po sterylce na dwór okazała się kotkiem bardzo grzecznym,czystym(od razu wiedziała do czego jest kuweta-zresztą tak jak maluchy)i spokojnym.W przeciwieństwie do berbeci.te okazały się niezłymi dzikusami.pierwsze dni u domu spędziły w transporterze.Wychodziły z niego pod nieobecność Pani Gosi i szybko jadły,kuweta i do środka.Wizyta u weterynarza ukazała ich temperament.Szalały po całej lecznicy.Więc przekazanie ich do schroniska nie wchodziło w rachubę.koty zostały by zapewne uznane za dzikie i albo wypuszczone albo co gorsze może uspane.I teraz problem :evil: Trikolorka po oddzieleniu od braci zaczęła sie zachowywać w miarę normalnie.Trochę fuczała,ale wychodziła z transportera i oglądała świat.Bracia nie.I tak jest do teraz.Może gdyby ich rozdzielić i dać im trochę miłości i czasu to znormalnieją. :ok: Tola całą sytuacje przechodzi normalnie.jest grzeczna i nie stresuje się całym tym zamieszaniem.Jest już po sterylizacji.Tak jak i mała trikolorka.Bracia wykastrowani.Mała znajdzie dom szybciej bo jest pro ludzka.Bracia,jeżeli nie znajdziemy dla nich DT zostaną w przyszłym tygodniu wypuszczeni z Tolą na swoje miejsce.Szkoda ich.Idzie zima :( Może im być ciężko.Gdyby się udało...było by cudnie.Tola jest mądrym kotem i nie zasługuje na to żeby być bezdomnym kotem z powodu swoich dzieci.jednak nie możemy maluchów wypuścić samych-bo marne szanse na to żeby sobie poradziły.Inne koty ich pogonią.Ja zabrałbym Tole do domu i poszukałbym jej domu.jak wyjdzie okaże się nie długo.Ja wiem że takich historii i apeli jest teraz mnóstwo.Liczę i wierzę w to że ktoś się znajdzie,komu nie będzie los tych berbeci obojętny. :D

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 18:57
przez Amanda_0net
Obrazek

Obrazek

Mamusia kociątek

Obrazek

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Pt wrz 16, 2011 8:41
przez Ozanna1405
A Chlopcy trafia do Nas, DT czeka z niecierpliwoscia:)
Do zobaczenia we wtorek!!!:)

Od teraz czekamy na DS!!!:)))

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Pt wrz 16, 2011 8:48
przez tellma
Ozanna1405 pisze:A Chlopcy trafia do Nas, DT czeka z niecierpliwoscia:)
Do zobaczenia we wtorek!!!:)

Od teraz czekamy na DS!!!:)))


:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:
no i kciuki za koteczki - udało im się, udało, bo los był niepewny...
grzes78b - pozdrawiam :wink:

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Pt wrz 16, 2011 9:31
przez Amanda_0net
:ok: :ok: :1luvu:

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Pt wrz 16, 2011 10:06
przez sisay
Wspaniale! :D

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Pt wrz 16, 2011 12:32
przez grzes78b
Super,super. :ok: Jestem w szoku ze sie udalo. :ryk: Teraz jeszcze domek dla mamusi i siostry.Damy rady. :ok: Nie znajduje slow na opisanie mojej radosci.Ozanna dziekuje. :D

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 20:38
przez grzes78b
Witam.Chłopaki już są w domu tymczasowym w Zabrzu u Pani Oli i jej męża.Nie było łatwo-polała się krew :| ale wierzę że będzie dobrze :ok:

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 20:38
przez kotx2
grzes78b pisze:Witam.Chłopaki już są w domu tymczasowym w Zabrzu u Pani Oli i jej męża.Nie było łatwo-polała się krew :| ale wierzę że będzie dobrze :ok:

:ok: :ok: bedzie

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 20:39
przez grzes78b
A tutaj link do ogłoszenia o ich mamusi:http://tablica.pl/oferta/tola-bezdomnaroczna-kotka-szuka-domu-gliwice-IDlaNJ.html
zachęcam do przeczytania i reakcji na nie-najlepiej jak najszybszej hahaha :ryk: .Pozdrawiam :D

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 20:49
przez Ozanna1405
:)))
nie ma co sie oszukiwac... lekko sie przestraszylismy dzikusow:)))
wymyslilam imiona - Bazyl i Czomber (moga byc?Tomek-Małżowiny twierdzi, ze powinnam wybrac ostrzejrze przyprawy), ktory jest ktory dam znac na dniach, jak tylko im sie dokladnie przyjrze...

konczymy przygotowywac pokoj dla Chlopakow...za chwilke nastapi rozdzielanie do osobnych transporterow...prosze trzymac kciuki!!!:)

jak uda sie Drogich Panow zsocjalizowac...a uda sie na pewno...to kazdy bedzie marzyl by miec ich w domku!!!:)))
szykujcie juz domki!!!:)

pozdrawiamy

Re: Gliwice-potrzebny dom tymczasowy!!!Pilne!!!

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 20:51
przez grzes78b
Imiona trafione :!: Ostre i nieokiełznane ja oni :mrgreen: Wierze że pod Waszą opieką dojdą do siebie.3mam kciuki.
P.S-Moja Neska nadal jest na mnie za nich obrażona :wink: