Tosia z oczkiem, a raczej bez oczka. W-wa

Tosia, to koteczka przygarnięta przeze mnie do DT z Koterii. Wiem tyle, że została przywieziona na sterylizację z Pruszkowa. Ponieważ Tosia jest całkowicie oswojnym kotem, nie powinna wracać na ulicę.
Tosia jest bardzo miła w stosunku do ludzi. Mizia się, ociera, domaga się uwagi, reaguje kiedy się do niej mówi. Jest bardzo kontaktowa. Trudno jej zrobić zdjęcie, ponieważ jeśli poświęci się jej choć chwilę uwagi, to zaraz leci się przytulać
Niestety Tosia praktycznie nie ma już oczka
W przyszłym tygodniu mam się umówić na usunięcie gałki ocznej. Dr. Garncarz powiedział, że Tosia na oczko nic już nie widzi. Gałka oczka jest popękana, siatkówka przyrośnięta do rogówki itp. Prawdopodobnie nieleczony koci katar. Oczko trzeba usunąć, ponieważ w tej chwili jest tylko i wyłącznie zarzewiem zakażeń.
Niestety Tosia nie toleruje innych zwerząt. Na pewno kotów, a po ostatniej wizycie w lecznicy przypuszczam, że psów także. Naprawdę rzedko zadarza się kot, który reaguje agresją na widok psa nawet zamknięty w transporterze
Tak więc Tosia najlepiej by się czuła jako jedynaczka. Może być dom z dziećmi, ale nie jakimiś bardzo małymi. Tosia nie lubi brania na ręce i nie jest super cierpliwym kotem. Tak więc, dzieci w wieku, w którym da im się już coś wytłumaczyć.
Tosia zaczyna już szukać domu na forum. Ogłoszenia dam po usunięciu oczka. Jak widać Tosia nie jest rudą pięknością, tak więc przypuszczam, że szukanie domu może trochę potrwać. Tym bardziej, że kotek bez oczka przecież jest wybrakowany
A Tosia naprawdę pilnie potrzebuje domu. U mnie na kocie jedynactwo nie ma co liczyć. Tosia pod naszą nieobecność w domu i w nocy (czyli większość czasu) siedzi zamknięta w łazience
Może jakiś mały forumowy cudek dla Tosi
Oto Tosia:


Tosia jest bardzo miła w stosunku do ludzi. Mizia się, ociera, domaga się uwagi, reaguje kiedy się do niej mówi. Jest bardzo kontaktowa. Trudno jej zrobić zdjęcie, ponieważ jeśli poświęci się jej choć chwilę uwagi, to zaraz leci się przytulać

Niestety Tosia praktycznie nie ma już oczka

Niestety Tosia nie toleruje innych zwerząt. Na pewno kotów, a po ostatniej wizycie w lecznicy przypuszczam, że psów także. Naprawdę rzedko zadarza się kot, który reaguje agresją na widok psa nawet zamknięty w transporterze

Tak więc Tosia najlepiej by się czuła jako jedynaczka. Może być dom z dziećmi, ale nie jakimiś bardzo małymi. Tosia nie lubi brania na ręce i nie jest super cierpliwym kotem. Tak więc, dzieci w wieku, w którym da im się już coś wytłumaczyć.
Tosia zaczyna już szukać domu na forum. Ogłoszenia dam po usunięciu oczka. Jak widać Tosia nie jest rudą pięknością, tak więc przypuszczam, że szukanie domu może trochę potrwać. Tym bardziej, że kotek bez oczka przecież jest wybrakowany

A Tosia naprawdę pilnie potrzebuje domu. U mnie na kocie jedynactwo nie ma co liczyć. Tosia pod naszą nieobecność w domu i w nocy (czyli większość czasu) siedzi zamknięta w łazience

Może jakiś mały forumowy cudek dla Tosi

Oto Tosia:

